Morze Czarne stało się turkusowe. Co dzieje się na rosyjskich plażach? Tajemnicze zjawisko na morzu, które pochłania życie wielu ludzi

W tej chwili woda w Morzu Czarnym jest bardzo zimna do pływania i nadaje się tylko do moczenia stóp, ale stacje pogodowe podają ocieplenie wody za 5 dni.

Na podwórku 8 lipca - szczyt sezonu letniego, a Morze Czarne nie jest dostępne do pływania. Synoptycy przewidują ocieplenie dopiero po 12 lipca. Chociaż Morze Azowskie cieszy się ciepłą wodą.

Teraz w kurortach Rosji jest wielu turystów i wszyscy wybierają tylko jeden luksus w środku lata - za granicę. Ale niestety szczęście nie jest po ich stronie, bo póki co turyści mogą tylko cieszyć się jej widokiem, a śmiałkowie mogą zamoczyć stopy. Temperatura Morza Czarnego jest obecnie zbyt niska, aby w nim pływać. Co więcej, taka temperatura utrzyma się jeszcze przez pięć dni i dopiero po 12 lipca zacznie stopniowo rosnąć.

W tej chwili kurorty w Soczi, Tuapse i Noworosyjsku nie są istotne.

Od 3 dni w Soczi temperatura morza wynosi około +13°C, w Tuapse +17°C, w Noworosyjsku +20°C.

Morze Czarne otwiera swoje ramiona tylko w Anapie i Gelendżyku, gdzie temperatura wody wynosi odpowiednio +24°C i +26°C.

Ponadto w Soczi i Tuapse można zaobserwować „upwelling” – naturalne zjawisko, gdy wiatr naciąga ciepłą wodę. Zamiast ciepłej wody nadchodzą głębokie, zimne wody. A na Morzu Czarnym różnica temperatur na powierzchni iw chudej wodzie może osiągnąć +14 ° C ... + 16 ° C. W tym przypadku wiatr odciągnął ciepłą wodę od wybrzeża i wypchnął zimno głęboka woda. Dlatego temperatura morza jest teraz bardzo niska.

Meteorolodzy i synoptycy twierdzą, że kiedy wiatr zmieni kierunek i wieje nie od strony wybrzeża, a od morza, to turyści w Soczi będą mogli cieszyć się przyjemnie chłodną, ​​a nie lodowatą wodą.

Sytuacja może się zmienić dopiero po 12 lipca. Dlatego jeśli wybieracie miejsce na nocleg w tej chwili, najlepiej wybrać się do Anapa lub do Morze Azowskie, bo tam w tych dniach będzie ciepło zarówno na piasku, jak iw morzu.

Z cienia Morza Czarnego wyłania się Morze Azowskie

Czasami turyści zapominają, że na Terytorium Krasnodarskim jest nie tylko Morze Czarne. Brzegi regionu południowego są również myte przez Azow. Teraz jest ciepło - + 25 ° C ... + 26 ° C. To z powodu zimnych wód Morza Czarnego Morze Azowskie staje się bardziej istotne w tym okresie.

Co więcej, meteorolodzy twierdzą, że na Morzu Azowskim takiego nie ma zjawisko naturalne jak upwelling. Wszystko to dzięki temu, że Morze Azowskie jest płytkie, a woda w nim nagrzewa się równomiernie na całej głębokości. Temperatura całej wody może wahać się maksymalnie do 5 ° C. Jeśli przejdzie burza, wówczas zarówno powierzchnia, jak i dno będą miały prawie taką samą temperaturę.

Człowiek jest integralną częścią natury. Potrafi być dla nas przychylna, przyjazna. Pijemy wodę, oddychamy powietrzem, pozyskujemy ciepło i pożywienie ze środowiska. To jest źródło naszego życia.

Ale nasza planeta może nie tylko dawać ludziom swoje bogactwo, ale także przynosić zniszczenie, nieszczęście i niedostatek. Trzęsienia ziemi, pożary i powodzie, tornada i erupcje wulkanów pochłaniają życie wielu ludzi. Siarkowodór w Morzu Czarnym może stać się klęską żywiołową. W tych wodach jest ich bardzo dużo.

Bliskość Morza Czarnego może spowodować tragedię dla wielu osób. Jakie są opcje rozwoju wydarzeń, a także jak ich uniknąć, dowiadują się naukowcy. Interesujące jest poznanie ich opinii dla każdego mieszkańca naszego kraju i całego świata.

Co to jest siarkowodór?

Nie wchodząc w wzory chemiczne, powinniśmy zastanowić się, jakie właściwości ma siarkowodór. Jest to bezbarwny gaz, który charakteryzuje się stabilnością i wodorem. Jest niszczony tylko w temperaturach powyżej 500 ºС.

Jest trujący dla wszystkich organizmów żywych. W takim środowisku przeżywa tylko kilka rodzajów bakterii. Gaz ten znany jest z charakterystycznego zapachu zgniłych jaj. W wodzie nie ma flory i fauny, w której rozpuszcza się siarkowodór. Wody Morza Czarnego zawierają go w ogromnych ilościach. Strefa siarkowodoru jest po prostu imponująco ogromna.

Został odkryty w 1890 roku przez N.I. Andrusova. To prawda, że ​​\u200b\u200bw tamtych czasach nie było jeszcze dokładnie wiadomo, w jakich ilościach jest zawarty w tych wodach. Naukowcy opuszczali metalowe przedmioty na różne głębokości. W wodzie z siarkowodorem wskaźniki są pokryte czarną warstwą siarczku. Dlatego istnieje przypuszczenie, że to morze ma swoją nazwę właśnie ze względu na tę cechę jego wód.

Cechy Morza Czarnego

Niektórzy mają pytanie: skąd bierze się siarkowodór w Morzu Czarnym? Należy jednak zaznaczyć, że nie jest to wyłączna cecha prezentowanego zbiornika. Naukowcy znajdują ten gaz w wielu morzach i jeziorach na całym świecie. Gromadzi się w naturalnych warstwach z powodu braku tlenu na dużych głębokościach.

Szczątki organiczne, opadając na dno, nie utleniają się, lecz gniją. Przyczynia się to do powstawania trującego gazu. W Morzu Czarnym rozpuszcza się w 90% masy wody. Ponadto warstwa występowania jest nierówna. W pobliżu wybrzeża zaczyna się na głębokości 300 m, aw centrum znajduje się już na poziomie 100 m. Ale w niektórych obszarach Morza Czarnego warstwa czystej wody jest jeszcze mniejsza.

Istnieje inna teoria pochodzenia siarkowodoru. Niektórzy naukowcy twierdzą, że powstaje w wyniku aktywności tektonicznej wulkanów aktywnych na dnie. Ale jest jeszcze więcej zwolenników teorii biologicznej.

Ruch mas wodnych

W procesie mieszania siarkowodór jest przetwarzany i zmienia swoją postać w Morzu Czarnym. Powodem, dla którego mimo to się gromadzi, są różne poziomy zasolenia wody. Warstwy mieszają się bardzo mało, ponieważ morze nie ma wystarczającej komunikacji z oceanem.

Tylko dwie wąskie cieśniny przyczyniają się do procesu wymiany wody. Cieśnina Bosfor łączy Morze Czarne z Morzem Marmara, a Dardanele z Morzem Śródziemnym. Zamknięcie zbiornika prowadzi do tego, że zasolenie Morza Czarnego wynosi zaledwie 16-18 ppm. Masy oceaniczne charakteryzują się tym wskaźnikiem na poziomie 34-38 ppm.

Morze Marmara działa jako pośrednik między tymi dwoma systemami. Jego zasolenie wynosi 26 ppm. Woda Marmara wpływa do Morza Czarnego i opada na dno (ponieważ jest cięższa). Różnica temperatur, gęstości i zasolenia warstw powoduje, że mieszają się one bardzo wolno. Dlatego siarkowodór gromadzi się w naturalnych masach.

Katastrofa ekologiczna

Siarkowodór w Morzu Czarnym stał się przedmiotem szczególnej uwagi naukowców z wielu powodów. W ostatnich dziesięcioleciach sytuacja ekologiczna uległa tu znacznemu pogorszeniu. Masowe zrzuty odpadów różnego pochodzenia doprowadziły do ​​śmierci wielu gatunków glonów i planktonu. Zaczęli szybciej opadać na dno. Ponadto naukowcy odkryli, że w 2003 r. kolonia krasnorostów została całkowicie zniszczona. Ten przedstawiciel flory wyprodukował około 2 milionów metrów sześciennych. m tlenu rocznie. To ograniczyło wzrost siarkowodoru.

Teraz główny konkurent trującego gazu po prostu nie istnieje. Dlatego ekolodzy są zaniepokojeni obecną sytuacją. Na razie nie zagraża to naszemu bezpieczeństwu, ale z czasem na powierzchnię może wydostać się bańka gazu.

Gdy siarkowodór wejdzie w kontakt z powietrzem, następuje eksplozja. Niszczy wszystkie żywe istoty w promieniu zniszczenia. Żaden ekosystem nie wytrzyma działalności człowieka. To przybliża ewentualną katastrofę.

Wybuch na morzu

W historii znane są smutne wypadki, gdy wody morza płonęły ogniem. Pierwszy zarejestrowany przypadek miał miejsce w 1927 roku, 25 kilometrów od Jałty. W tym czasie miasto zostało zniszczone przez potężne trzęsienie ziemi o sile ośmiu punktów.

Ale zostało to również zapamiętane przez poszkodowanych mieszkańców strasznym pożarem, który pochłonął połacie wody. Ludzie wtedy nie mieli pojęcia, dlaczego Morze Czarne płonie. Siarkowodór, którego eksplozja była spowodowana aktywnością tektoniczną, wydostał się na powierzchnię. Ale takie incydenty mogą się powtórzyć.

Siarkowodór wydostający się na powierzchnię wchodzi w kontakt z powietrzem. Powoduje to eksplozję. Może zniszczyć całe miasta.

Pierwszy czynnik ewentualnej eksplozji

Wybuch, który może pochłonąć tysiące, miliony ludzi i wszystkie żywe organizmy na dotkniętym obszarze, może wystąpić z dużym prawdopodobieństwem. I własnie dlatego. W Morzu Czarnym siarkowodór nie jest przetwarzany, gromadząc się pod stale zmniejszającą się grubością czystej wody. Ludzkość traktuje ten problem nieodpowiedzialnie. Zamiast wykorzystywać technologię do przetwarzania trującego gazu, wyrzucamy odpady do wody. Proces niszczenia jest coraz gorszy.

Wzdłuż dna Morza Czarnego biegną rurociągi telefoniczne, naftowe i gazowe. Są uszkodzone, dochodzi do pożarów. Może to spowodować eksplozję. Dlatego działalność człowieka można uznać za pierwszy czynnik ewentualnej katastrofy.

Druga przyczyna wybuchu

Klęski żywiołowe mogą również wywołać eksplozję. Aktywność tektoniczna na tym obszarze nie jest rzadkością. Siarkowodór na dnie Morza Czarnego może zostać zakłócony przez trzęsienie ziemi lub erupcje wulkanów. Naukowcy przekonują, że gdyby dziś doszło do tej samej katastrofy, co we wrześniu 1927 r., wybuch byłby tak silny, że zginęłaby ogromna liczba ludzi. Co więcej, do atmosfery dostałaby się ogromna ilość siarki. wyrządziłby wiele szkody.

Cienka warstwa czystej wody staje się coraz mniejsza. Siarkowodór pojawia się szczególnie blisko powierzchni w południowo-wschodniej części Morza Czarnego. Ze skałami w tym rejonie możliwa jest straszna katastrofa. Ale dzisiaj eksplozja jest możliwa w dowolnym miejscu.

Trzecia przyczyna katastrofy

Rozrzedzenie czystej warstwy wody morskiej może doprowadzić do samoistnego uwolnienia bańki trującego gazu z jelit. Dlaczego w Morzu Czarnym jest tak dużo siarkowodoru, nie jest zaskakujące. Wcześniej rozważono główne czynniki degradacji środowiska.

Naukowcy twierdzą, że jeśli cały siarkowodór spoczywający na dnie wypłynie na powierzchnię, eksplozja będzie porównywalna z uderzeniem asteroidy wielkości połowy księżyca. To na zawsze zmieni oblicze naszej planety.

W niektórych obszarach zbliża się do powierzchni na odległość 15 m. Naukowcy twierdzą, że na tym poziomie siarkowodór sam znika podczas jesiennych burz. Ale ta tendencja jest nadal niepokojąca. Z biegiem czasu sytuacja niestety tylko się pogarsza. Od czasu do czasu do brzegów wyrzucane są ogromne ilości martwych ryb, uwięzionych w chmurze siarkowodoru. Plankton i glony również umierają. Jest to potężne ostrzeżenie dla ludzkości o zbliżającej się katastrofie.

Podobne katastrofy

Toksyczne gazy znajdują się w wielu zbiornikach wodnych na całym świecie. To jest dalekie od unikalne zjawisko, która charakteryzuje dno Morza Czarnego. Siarkowodór już pokazał ludziom swoją niszczycielską moc. Z historii można się dowiedzieć o takich nieszczęściach.

Na przykład w Kamerunie, w wiosce nad brzegiem jeziora Nyos, cała populacja zginęła z powodu wydostania się gazu na powierzchnię. Ludzi, których dotknęła katastrofa, odnaleźli po chwili goście wioski. To nieszczęście pochłonęło życie 1746 osób w 1986 roku.

Sześć lat wcześniej w Peru rybacy wypływający w morze wracali z pustymi rękami. Ich statki były czarne z powodu warstwy tlenku. Ludzie głodowali, ponieważ wymarła duża populacja ryb.

W 1983 roku z nieznanych przyczyn wody Morza Martwego pociemniały. Wydawało się, że jest odwrócona, a siarkowodór z dna uniósł się na powierzchnię. Gdyby taki proces miał miejsce w Morzu Czarnym, całe życie w okolicznych obszarach zginęłoby w wyniku eksplozji lub zatrucia trującymi oparami.

Rzeczywista sytuacja dzisiaj

W Morzu Czarnym stale daje o sobie znać siarkowodór. Upwellingi (prądy wstępujące) unoszą gazy na powierzchnię. Nie są rzadkością w krymskich regionach kaukaskich. W pobliżu Odessy często dochodzi do masowej śmierci ryb, które wpadły w chmurę siarkowodoru.

Bardzo, gdy takie emisje występują podczas burzy. Piorun złapany w duże palenisko wywołuje pożar. Wyczuwalny przez ludzi zapach zgniłych jaj wskazuje na przekroczenie dopuszczalnego stężenia substancji toksycznej w powietrzu.

Może to prowadzić do zatrucia, a nawet śmierci. Dlatego pogorszenie sytuacji ekologicznej powinno być przez nas zauważone. Konieczne jest podjęcie działań w celu zmniejszenia stężenia siarkowodoru w wodach Morza Czarnego.

Sposoby rozwiązania problemu

Specjaliści opracowują kilka metod eliminacji siarkowodoru w Morzu Czarnym. Grupa naukowców z Chersoniu proponuje wykorzystanie gazu jako paliwa. Aby to zrobić, opuść rurę na głębokość i raz podnieś wodę na powierzchnię. To będzie jak otwarcie butelki szampana. Woda morska, mieszając się z gazem, będzie wrzeć. Z tego strumienia wydobywany będzie siarkowodór i wykorzystywany do celów gospodarczych. Podczas spalania gaz uwalnia dużą ilość ciepła.

Innym pomysłem jest przeprowadzenie napowietrzania. W tym celu pompowane są rury głębinowe świeża woda. Ma mniejszą gęstość i przyczyni się do mieszania warstw morskich. Metoda ta jest z powodzeniem stosowana w akwariach. Podczas korzystania z wody ze studni w domach prywatnych czasami konieczne jest oczyszczenie jej z siarkowodoru. W tym przypadku również z powodzeniem stosuje się napowietrzanie.

Który sposób wybrać nie jest tak ważny. Najważniejsze jest, aby pracować nad rozwiązaniem problemu środowiskowego. W Morzu Czarnym siarkowodór można wykorzystać z korzyścią dla ludzkości. Problemu nie można zignorować. Złożoność decyzji będzie najbardziej rozsądnym działaniem. Jeśli odpowiednie kroki nie zostaną podjęte teraz, z czasem może dojść do wielkiej katastrofy. W naszej mocy jest zapobieganie temu i ratowanie siebie i innych żywych organizmów przed śmiercią.

Idziemy tam, gdzie chcemy. Myśleliśmy o tym i zdecydowaliśmy, że nadal chcemy jechać nad morze. I wcale nie dlatego, że to „stereotyp ostatnich lat”. I dlaczego ostatni - jeśli się nad tym zastanowić, ten stereotyp jest przyzwoicie stary, pamiętajcie przynajmniej o sowieckich uzdrowiskach, sanatoriach, obozach pionierskich nad brzegiem Morza Czarnego. Radzimy nie myśleć o stereotypach – zdrowie jest ważniejsze. Znaleźliśmy aż pięć powodów, by być na wybrzeżu, wsłuchiwać się w szum fal, patrzeć na szkarłatny zachód słońca nad morzem i podziwiać linię horyzontu. Linia prosta: tylko niebo i woda.

1. W ośrodku można uzupełnić niedobór witaminy D

Shutterstock

Witamina D jest wytwarzana w skórze pod wpływem promieni ultrafioletowych – nic dziwnego, że mieszkańcom Północy kategorycznie jej brakuje, zwłaszcza zimą. „Niedobór witaminy D jest typowy dla 95-98% mieszkańców północnych szerokości geograficznych i centralnej części Rosji” – mówi dr psychoterapeuta, autor opatentowanej metody korygowania zachowań żywieniowych i odchudzania. W ostatnim czasie niedobór tej witaminy odnotowano także wśród mieszkańców południowych szerokości geograficznych. Wynika to z faktu, że ludzie używają zbyt mocnych filtrów przeciwsłonecznych i mniej przebywają na świeżym powietrzu.

A ten brak dotyka dosłownie wszystkich aspektów życia. „Rola witaminy D jest szersza niż udział w metabolizmie fosforu i potasu oraz zapobieganie osteoporozie i krzywicy” – mówi Ekaterina Pushkova, pediatra, alergolog-immunolog z Centrum Medycznego Atlas. „Uczestniczy w odpowiedziach immunologicznych, różnicowaniu komórek i zmniejsza stany zapalne”. Konieczne jest uzupełnienie poziomu substancji za pomocą witamin w dawkach terapeutycznych (a są one znacznie wyższe niż dawki zapobiegawcze, jak wyjaśnia Michaił Gawriłow).

Aby zapobiec niedoborom witaminy D, należy spędzać 20 minut dziennie na słońcu z otwartymi dłońmi i twarzą.

Bez mycia - aby na twarzy pozostał tłusty film. Czy możesz to zrobić teraz? Możesz się o tym przekonać, patrząc przez okno.

Teoretycznie można zaopatrzyć się w tę witaminę, jadąc na wakacje do nadmorskiego kurortu: „Witamina D należy do kategorii rozpuszczalnych w tłuszczach i będzie przechowywana w magazynie tłuszczu przez jakiś czas, trzy do czterech miesięcy” – wspomina Michaił Gawriłow .

2. Piasek morski jest dobry dla stóp, woda morska jest dobra dla skóry


Shutterstock

Korzyści są przede wszystkim kosmetyczne. Romantyczny spacer wzdłuż fal może zastąpić wycieczkę do specjalisty od pedicure. Faktem jest, że mokry piasek jest doskonałym środkiem złuszczającym, pomaga skórze stóp (i nie tylko) pozbyć się martwych komórek i odnowić, co sprawia, że ​​szorstkie kończyny stają się miękkie i nabierają przyzwoitego wyglądu.

Pożądane jest, aby piasek był jednocześnie bardzo drobny - plaże Seszeli, Republika Dominikany, wyspy Bali lub Kambodża są idealne.

Ponadto chodzenie po piasku to także rodzaj masażu stóp, który jest uważany za przydatny przez zwolenników medycyny alternatywnej: twierdzą, że masaż stóp pomaga złagodzić stres, poprawia krążenie krwi i wzmacnia układ odpornościowy.

Jeśli chodzi o wodę morską, możliwe są opcje. Na przykład przy egzemie i atopowym zapaleniu skóry należy tego unikać. Z łuszczycą - wręcz przeciwnie, pluskaj się w niej częściej. A osobom cierpiącym na trądzik lekarze zalecają opalanie (oczywiście z umiarem): witamina D znana jest również ze swoich właściwości antybakteryjnych.

3. W ośrodku więcej się ruszamy i lepiej jemy


Shutterstock

Dyskutanci z pewnością znajdą coś, co odpowie na to stwierdzenie: tak, ćwiczenia z łopatą na wsi to też świetna kondycja. Ale nie teraz! Zimą wielu letnich mieszkańców, nawet zamożnych, woli nie przedzierać się przez zaspy na miejsce, ale spokojnie czekać, aż śnieg się stopi. Tak i nie ma co pielić. W mieszkaniach mieszkańcy lata oczywiście nie mają wystarczającej okazji do rozgrzania się. Kurorty nadmorskie to inna sprawa.

Przez 10 minut pływania w morzu osoba ważąca 70 kg spala 70 kalorii. Przez pół godziny chodzenia po piasku zużywa 158 kalorii, a nawet chroni stawy, dla których chodzenie i bieganie po miękkich powierzchniach jest bardzo przydatne.

Jednocześnie wzmacnia mięśnie nóg (podczas chodzenia), barków, pleców i ramion (podczas pływania). Ale być może zdecyduje się też zagrać w siatkówkę plażową, wybrać się na górski spacer lub pojeździć na rowerze!

Jedzenie w ośrodku to inna historia. Jeśli podróżowałeś do jednego z krajów śródziemnomorskich lub do Azja Południowo-Wschodnia, na pewno zjesz więcej ryb i owoców morza (i spożyjesz więcej kwasów tłuszczowych omega-3, których prawdopodobnie Ci brakuje) oraz warzyw (witamin i błonnika) niż w domu. Dodatkowe korzyści dla serca, naczyń krwionośnych i nastroju. Osoba, która właśnie zjadła dobry obiad, jest zawsze w dobrym humorze, prawda?

4. Morskie powietrze jest dobre dla płuc


Shutterstock

I nasi przodkowie dobrze o tym wiedzieli - aby pamiętać przynajmniej o tym, który cierpiał na gruźlicę, którego zarozumiale zaliczamy do naszych przodków. " Morskie powietrze zawiera prawie wszystkie znane pierwiastki mineralne, mówi Ekaterina Pushkova. - W składzie jest zbliżony do ludzkiego osocza krwi: jest to skład bardzo fizjologiczny, a ujemna jonizacja pomaga pierwiastkom śladowym wygodnie przenikać przez błony śluzowe do ludzkich tkanek i nasycać je.

Inhalacja zjonizowanym powietrzem w nadmorskim kurorcie odbywa się bez dyskomfortu, nie jest postrzegana jako zabieg medyczny.”

„Efektem terapeutycznym jest nawilżenie, łagodzenie stanów zapalnych” – kontynuuje Ekaterina Pushkova. - Oddychanie świeżym morskim powietrzem przyda się osobom cierpiącym na gruźlicę i obturacyjną chorobę płuc (oczywiście byłoby ich mniej), rekonwalescencji po zapaleniu płuc czy zapaleniu oskrzeli. Ale, oczywiście, jest to przydatne nie tylko w przypadku chorób płuc. Mieszkańcy megamiast oddychają zanieczyszczonym powietrzem o wysokim stężeniu substancji smolistych i spalin, podtrzymuje stany zapalne błon śluzowych górnych dróg oddechowych, zwiększa się podatność na infekcje. Powietrze morskie hamuje stany zapalne, przywraca błonę śluzową.

Drugie wyjaśnienie podaje amerykański oceanolog, popularyzator nauki Wallace J. Nichols, autor książki Blue Mind: twierdzi, że pejzaż morski sam w sobie działa uspokajająco na psychikę.

Najbardziej klarowne wydaje się trzecie wyjaśnienie naukowe, związane ze znaną witaminą D. „Substancja ta bierze udział w syntezie dopaminy, która ma działanie pobudzające” – wyjaśnia Michaił Gawriłow. - Niski poziom dopaminy wiąże się z niską motywacją, brakiem energii, problemami z kontrolą emocji. To nie przypadek, że sezonowa śledziona dotyka wielu w okresie jesienno-zimowym, kiedy godziny dzienne są krótsze i niemożliwe jest uzyskanie wystarczającej dawki witaminy D na słońcu. Niedobór witaminy D u dorosłych może prowadzić do sezonowych zaburzeń afektywnych, depresji, otyłości i obniżonej odporności. Więc rozwiej wątpliwości - czas wyruszyć w morze.

    Z reguły jesteśmy bardzo zaskoczeni pozornie całkowicie absurdalną śmiercią w wodzie ludzi, którzy potrafią pływać i czują się pewnie na głębokości. Często zatrucie alkoholem jest uważane za przyczynę takich niewytłumaczalnych wypadków, ale w rzeczywistości zjawisko odbiera życie, o którym niestety tylko nieliczni wiedzą - prąd zrywający.

    Porozmawiamy o tym, co to jest i jak uciec, jeśli nie masz szczęścia znaleźć się w tak niefortunnym miejscu.

    Tak więc prąd rozrywający jest bardzo, bardzo niebezpieczną rzeczą, która może zabić nawet profesjonalnych pływaków.

    Próby oderwania się od prądu spełzają na niczym, a osobę po prostu ogarnia stan paniki.

    Od tego czasu za najbardziej niebezpieczne uważa się prądy rozrywające płytkich mórz o łagodnie opadających wybrzeżach łachy nie dopuszczać do powrotu wody do morza podczas odpływu. Ciśnienie wody w cieśninie łączącej ujście z morzem wzrasta, tworząc bystrz, a na środku morza pojawia się rodzaj rzeki o prędkości przepływu dochodzącej do 2,5-3,0 m/s.


    Tak to wygląda, gdy nurt jest odwrócony w kierunku morza, prostopadle do brzegu.

    Często dzieje się to w pobliżu plaży podczas przypływu, po którym fale wracają z różną prędkością, tworząc prąd wsteczny.

    Tak to może wyglądać:

    Nie widać tu kipiącej wody, ale zauważalny jest sam prąd i niestety ludzie, którzy do niego wpadli:



    Z reguły korytarz prądu rozrywającego jest wąski: 2-3 metry przy prędkości prądu 4-5 km/h. To rozdarcie nie jest niebezpieczne. Ale jeśli jego szerokość sięga 50 m, a długość 200-400 metrów przy obecnej prędkości 15 km / h, zjawisko to staje się śmiertelne!


    Oznaki prądu zrywającego to:

  • odcinek bulgoczącej wody prostopadły do ​​brzegu
  • obszar przy brzegu o zmienionym kolorze wody
  • piana, algi i bąbelki, które przemieszczają się równomiernie od brzegu do otwartego morza
  • nieciągłości w pasmach fal ciągłych

Ale należy o tym pamiętać 80% niebezpiecznych prądów rozrywających jest zwykle niewidocznych!

Z reguły rozdarcia występują w pobliżu brzegu i mogą unieść osobę stojącą w wodzie do pasa do morza, dlatego nie należy wchodzić do wody samemu, zwłaszcza jeśli nie jest się zbyt dobrym pływakiem.

Zasady postępowania w nurcie rozrywającym


  • Nie panikuj! Uspokój się i kieruj się zdrowym rozsądkiem. Pamiętaj, że jeśli znasz te zasady, w 100 przypadkach na 100 uda Ci się wyrwać z prądu!
  • Oszczędzaj siły! Nie stawiaj oporu prądowi i nie dopłyń do brzegu - to na nic. Zacznij spokojnie płynąć w bok, równolegle do brzegu. Jeśli rozdarcie jest wąskie, szybko się z niego wydostaniesz.
  • Jeśli rozdarcie jest szerokie (od 20 metrów lub więcej)... Jeśli okaże się, że rozdarcie jest wystarczająco szerokie, należy odpocząć na wodzie i nie wpadać w panikę. Pamiętaj, że prąd wsteczny nie może być długi, co oznacza, że ​​po 5 minutach ustanie, po czym możesz płynąć w kierunku 50-100 metrów i kierować się w stronę brzegu. Nie płyń w stronę brzegu, gdy tylko poczujesz, że prąd ustał, może się znowu pojawić!

Pamiętaj, co następuje!

  • Technologia FenderaEnenie nigdy nie ciągnie do dna. To nie jest wir wodny. Porusza się od wybrzeża wzdłuż powierzchni, a nie w głąb.
  • Korytarze prądu rozrywającego nie są szerokie. Często ich szerokość nie przekracza 50 metrów, a jeszcze częściej - 10-20 m. Oznacza to, że można wydostać się z rozprucia, płynąc 20-30 metrów wzdłuż wybrzeża.
  • Długość prądu zrywającego jest ograniczona. Szybko słabnie i kończy się tam, gdzie fale osiągają szczyt i pękają. Surferzy nazywają to „kolejką”, w której zwykle próbują złapać falę. Znajduje się nie dalej niż 100 metrów od brzegu.

Te informacje mogą uratować życie Twojej rodziny i przyjaciół. Udostępnij im ten post!

Anapa

Anapa! Nie wahaj się tu przyjść!

Anapa!!! Najgorsze miejsce w jakim byłam z dziećmi. Zacznę od naszej wycieczki... jechaliśmy pociągiem... na wczesny wybór domku hotelowego w gaju orzechowym... pokój deluxe! W opisie było 5 minut do plaży. !! w realu żeby zejść na samą plażę trzeba wydać min 30!!! Ponieważ na obwodzie jest ogrodzenie! Opisano również, że dom posiada kuchnię do własnego użytku! Nie ma żadnego! Jest stołówka z przyzwoitą ceną! Ale gotują całkiem nieźle.. Średnia cena obiadu to 450 rubli i to za 1 osobę! Biorąc pod uwagę fakt, że jestem tu z dwójką dzieci, jest to końska metka! Do jadalni w pensjonacie... Liczyłem jeszcze na ogólnodostępną kuchnię, co było w opisie! Nie ma żadnego! Pokój powinien być sprzątany co dwa dni, jesteśmy tu 5 dni. Nigdy nie było sprzątania pokoju.... Generalnie... jestem bardzo niezadowolony z takiego przyjęcia za takie pieniądze! Następnie opiszę historię tego, jak mimo wszystko zeszliśmy na plażę. Na plaży... jak wskazano, jest kamienista... po prostu nie da się bezpiecznie wejść do wody. W wodzie nie ma kamyczków! Całe dno usiane jest ogromnymi kamieniami, wszystkie kamienie są śliskie w mule… po prostu okropne!!!nie da się przejść bezpiecznie przynajmniej 5 metrów…woda jest błotnista…brudna! Pływanie zdecydowanie nie wchodzi w grę! Plaża to osobna kwestia ((na plaży jest dużo kawiarni z całkowicie niehigienicznymi warunkami ... nie odważyli się tam jeść ... w żadnej kawiarni nie ma komunikacji, sposób prowadzenia ich działalności pozostaje bardzo duże pytanie!Ale tam gotują jedzenie!Jak rozumiem,pobierają wodę z morza i wylewają ją za kawiarnią tuż na ziemię... Osobiście to widziałem, przechodząc obok kawiarni jest uporczywy zapach zepsutego jedzenia..jak tam można jeść!Następnie opiszę co to jest piaszczysta plaża!Występ jest dobry,można wystawić wszystkie 10 punktów!jesteśmy w szoku!Całe dziecko było pokryte małą wysypką i pęcherze! Kontaktowałem się z dermatologami i powiedzieli, że to streptoderma! Woda nie spełnia norm do kąpieli! I wszyscy o tym milczą! Leczymy się drugi dzień... dziecko ma 4 lata! Nie wiem nawet jak opisać szok z powodu tego, co się dzieje ((myślę, że wiele osób może się domyślić ((w ogóle miasto w ogóle nie nadaje się do rekreacji… stare uliczki, kilka kwartałów z stare domy, w których na podwórkach nie ma nawet placów zabaw, brudne morze, żwirowa plaża w ogóle nie nadaje się do kąpieli, zawyżone ceny mieszkań, miejscowi sprzedają wszystko co się da po zawyżonych cenach, sklepy mają tę samą historię (((przeliczając kwotę, którą dostaję za 5 dni pobytu tutaj… mogłabym polecieć z dziećmi do Egiptu w cenie all-inclusive, a to obejmuje podróż samolotem! Orzechowy gaj, który tak reklamują wszystkie przewodniki, w rzeczywistości są tysiące parków w rosji… nie ma tam nic dziwnego… małe trawniki ze zwykłymi różami ogrodowymi już więdną… w parku tam jest bardzo skromny fantanczyk i skoszony trawnik... i jeszcze jedno dziecko. kompleks zabaw na którym jest jedna zjeżdżalnia i drabinka.. to na pewno nie wystarczy waszym dzieciom ((więc nie ma co robić w park z dziećmi!W wyniku naszych wakacji bilety zostały nam odebrane 30-go ...wakacje są w 100% zepsute!!Pieniądze wydane imponująco!Morze jest niebezpieczne dla zdrowia, dbaj o swoje dzieci, chroń zdrowie Twoje dzieci. Jedzenie… nie ryzykuj pójścia do kawiarni! Nakarmią cię, a potem twoje problemy ((Horror jest po prostu okropny! W całym moim życiu nie widziałem gorszych wakacji. Nie próbuj odpoczywać w Anapa ! Miejscowa ludność nie stara się zapewnić dobrych warunków, tylko zdziera z turystów ogromne pieniądze! Nigdy w życiu tu nie wrócę. Planując wakacje z dziećmi lepiej polecieć za granicę, do sprawdzonych miejsc, zadbać o siebie i zdrowie swoich dzieci. Załączam zdjęcie z naszych wakacji ((

Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz fragment tekstu i naciśnij Ctrl+Enter.