Jezioro Karakul (Jezioro Czarne). Potwory z jeziora Tatarstanu

Ze wszystkich mitycznych potworów z jeziora legendarny mieszkaniec Loch Ness jest chyba najbardziej znanym w skali światowej. Nie jest to jednak jedyny akwen o takiej sławie – wiele mniej znanych takich jezior jest rozsianych praktycznie po całym globie. Grupa Kazan-Kosmopoisk zainteresowała się podobnymi legendami w swoim regionie, w szczególności tymi związanymi z jeziorem Kara-Kul, i pod koniec czerwca odwiedziła je z małą wyprawą.

Jezioro Kara-Kul („Czarne Jezioro”) znajduje się w regionie Vysokogorsk w Republice Tatarstanu, w pobliżu wsi o tej samej nazwie. Sam zbiornik jest pochodzenia krasowego, leżące pod nim skały są reprezentowane głównie przez wapień dolomitowy, który jest łatwo zmywany przez wodę. Przy łagodnych brzegach północnych i zachodnich jezioro ma charakter pusty, lejek znajduje się w północno-zachodniej części jeziora. Zbiornik składa się z dwóch odcinków połączonych kanałem. Powierzchnia jeziora Kara-Kul wynosi 5,3 ha (łącznie - 10,6 ha), długość 650 m, maksymalna szerokość 180 m. Średnia głębokość jeziora 4,2 m, najbardziej znana 16 m, chociaż istnieją inne nieoficjalne dane. Według legendy na początku XX w. najgłębsze miejsce sięgało tu 30 m, a według geologów z 1948 r. – 27 m. Prawdopodobnie zachodzi proces spłycenia jeziora na skutek zamulania i wypłukiwania gleby przez źródła z północnego brzegu.

Czas powstawania jezior dorzecza Aszit, do którego należy Kara-Kul, przypisywany jest późnej erze kenozoicznej. Tylko południowa część rozpatrywanego zbiornika, zwana Amet, to nowoczesna zapora o głębokości od około jednego do trzech metrów, ograniczona zaporą o szerokości 10 m. Obecnie Kara-Kul jest „Państwowym Zabytkiem Przyrody Regionalnego Krajobrazu”. Znaczenie".

Informacja, że ​​w tym jeziorze znajduje się lokalny odpowiednik potwora z Loch Ness, dotarła do lokalnej grupy regionalnej „Kosmopoisk” od jednego z mieszkańców Kazania, który musiał odwiedzić ten obszar w interesach. W jego słowach miejscowi opisał go jako istotę podobną do węża, której rzadkie pojawienie się w miejscach publicznych zapowiadało pożary w wiosce. Dalsze poszukiwania w Internecie potwierdziły istnienie podobnej legendy.

Najciekawsze i najbardziej pouczające były informacje z opowieści o tym jeziorze miejscowego nauczyciela Ganieva Akrama Aglyamovicha. Według jego słów potwór był nazywany „su gezese” - „wodny byk”. Opisy o nim były bardzo sprzeczne: przedstawiały go jako gigantycznego węża o beczkowatym ciele, następnie skrzydlatą gigantyczną rybę lub rogatą istotę na czterech nogach. Różni naoczni świadkowie zapewniali, że widzieli "potwora karakul" lub część jego ciała, albo słyszeli jego przerażający ryk o niskiej częstotliwości (warto zwrócić uwagę na ostatnią okoliczność).

W opisie Akrama Ganiewa pojawia się również wzmianka o jeziorze Ozynby, leżącym 13 km od Kara-Kul, z dokładnie tym samym legendarnym mieszkańcem w jego głębinach. Podobne legendy wiążą się również z innym jeziorem - Elan-er („Jezioro Wężowe”, od tatarskiego „elan” - wąż, Mar. „er” - jezioro), położonym w regionie Wołżskim na granicy Mari El z Tatarstanem , tylko 9 km od Kara-Kul. Zebrane legendy o nim są publikowane w elektronicznym zasobie turystycznego „Drużyny Kochuyushikh” z Kazania. W szczególności, że w jeziorze, a właściwie w jaskiniach góry Elan-kuryk, żył kiedyś ogromny wąż, król wszystkich ziemskich gadów, który domagał się ofiar za prawo do prowadzenia tu polowań lub połowów. Z powodu węża żaden z myśliwych nie odważył się pływać w Elan-er. Ta tradycja przetrwała do dziś. W związku z tym czasami krążą plotki o dziwnych śladach dużego ciała w pobliżu jeziora, o ogromnych pozostałościach zrzuconej skóry węża w pobliżu wody, a także o strasznym nocnym ryku (znowu) od strony jeziora.

Popularność fabuł wężowych w folklorze tego regionu jest ewidentna. Mitologiczny charakter opisywanych potworów jeziornych jest oczywisty, choćby dlatego, że zbiorniki te przez długi czas nie są w stanie zapewnić istnienia dużej populacji dużych zwierząt, pomimo przypuszczeń o podziemnych rzekach łączących jeziora. Pozostaje tylko pytanie: jakie czynniki naturalne mogłyby przez długi czas wspierać istnienie takich bylików, których korzenie są jednoznacznie związane z antycznymi mitami?

Członkowie ekspedycji grupy Kazan-Kosmopoisk zbadali jezioro i zbadali dno jego północnej części za pomocą echosondy. Maksymalna zarejestrowana głębokość wynosiła 11 m, a średnie wartości 7-9 m. Czarne Jezioro naprawdę zasługiwało na swoją nazwę: woda była ciemna i nieprzejrzysta. Osoby, z którymi przeprowadzono wywiady na wakacjach na wybrzeżu oraz spotkani w niedzielę nieliczni mieszkańcy, nie wiedzieli nic o plotkach o żyjącym tu potworze. Podobno te legendy są stopniowo zapominane.

Jeśli chodzi o powody, które mogą być związane z rykiem, jaki podobno wydaje legendarny potwór, zaproponowano kilka wersji. Źródłem niezwykłych dźwięków mogą być procesy powstawania krasu lub podziemna rzeka. Ale najbardziej prawdopodobne jest założenie małego ptaka z rodziny czapli - Wielkiego Bąka (łac. "Botaurus stellaris"). Bąk ma bardzo głośny krzyk, przypominający ryk byka (porównaj „wodnego byka” w Kara-Kul), który trudno skojarzyć z raczej niepozornym ptakiem. Takie dźwięki bąk wydaje zwykle wiosną iw pierwszej połowie lata, zwykle o zmierzchu, w nocy i rano. Najwyraźniej to bąk mógł mimowolnie wywołać pogłoski o potworach z jeziora na terenie jego rozległego siedliska.



Wiktor Gajduchik 14.08.2011

Kryptozoologia

Poszukiwania kryptozoologiczne „Ufokomu” miały miejsce na Polesiu już kilka lat temu. Następnie sprawdziliśmy dowody spotkania z „królem węży” lub „królem węży”. Nowa wyprawa, która odbyła się w rejonach Rechitsa, Buda-Koshelevsky i Vetkovsky w obwodzie homelskim, a także w nowozybkowskim obwodzie obwodu briańskiego (RF), postawiła sobie nieco inne zadania - po raz pierwszy wyruszyliśmy w śladami mieszkańców zbiorników wodnych, prawdziwych „potworów” rzecznych i bagiennych.

Jezioro Kara-Kul (czarny) (Tat. Kara Kul) to zbiornik w regionie Baltasinsky w Tatarstanie.

Kara-Kul w tłumaczeniu z języka tatarskiego oznacza Czarne Jezioro („kara” - czarny, „kul” - jezioro).

Według legendy w pobliżu jeziora był kiedyś gęsty las, przez co woda wydawała się czarna i stąd nazwa.

Położony 1,2 km na północny wschód od wsi Bolshiye Lyzi, Baltasinsky powiat Tatarstanu.

Zbiornik ma wydłużony kształt.

Długość jeziora wynosi 200 m, maksymalna szerokość 130 m.

Powierzchnia lustra wynosi 1,6 ha.

Średnia głębokość sięga 8 m, maksymalna do 18 m.

DUMA DZIELNICY BALTASIN - JEZIORO KARA-KUL

Jezioro Kara-Kul jest bezodpływowym zbiornikiem pochodzenia krasowego.

Objętość jeziora to 130 tys. m³.

Żywność jest pod ziemią, zrównoważona.

Woda bezbarwna i bezwonna, średnio twarda, średnio mineralizowana, przezroczystość 100 cm.

Chemiczny typ wody to wodorowęglanowo-siarczanowo-wapniowy.

Współrzędne: 56.372783 ° N sz. 50,179275 ° E d. (G) (O) (I)

Jezioro Kara-kul

Jezioro jest wykorzystywane jako źródło naturalnego zaopatrzenia w wodę, a także miejsce do wędkowania i rekreacji.

Uchwałą Rady Ministrów Tatarskiej Autonomicznej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej z dnia 10 stycznia 1978 r. nr 25 oraz Uchwałą Gabinetu Ministrów Republiki Tatarstanu nr 644 z dnia 29 grudnia 2005 r. została uznana za pomnik przyrody o znaczeniu regionalnym.


Jezioro znajduje się 3 km od wsi Baltasi.

Wody jeziora są z daleka zielonkawe, ale mimo to jest przejrzyste, czyste, zimne. Przejrzystość najczystszych wód na samym brzegu stopniowo zamienia się w tajemniczą ciemność na środku jeziora. Dlatego ten piękny wodny skarb nazwano Kara Kul.

Gałęzie drzew, jak w bajce, dotykały wody. Słońce nie mogło przeniknąć jego powierzchni. Ludzie bali się podchodzić do jeziora.

Kara-Kul ma własną legendę. Mówią, że w czasach starożytnych jezioro to znajdowało się w pobliżu gaju Jałtra, po drugiej stronie rzeki Shoshma. Przybył tu pewnej nocy. Mówi się, że w tych czystych wodach kobieta utopiła swoje dziecko i dlatego rozwścieczone jezioro opuściło swoją starą „siedzibę”.

Ma owalny kształt: długość 215 m, szerokość 122 m. W latach 50-tych głębokość jeziora wynosiła 27-29 m. Objętość wody wynosi 136 000 m. Jezioro nie ma odpływu. Źródła, które wychodzą w pobliżu, stale oczyszczają i chłodzą wody.

W rzeczywistości woda jeziora jest zielono-niebieska. Teraz w pobliżu nie ma takich lasów, ponieważ zostały wycięte.


Jezioro ma pochodzenie krasowe związane ze złożami węglanów, siarczanów i bezwodników. Rzeźba krasowa powstaje za pomocą głębokich zagłębień, które wypełnione są wodą z odkrytych podziemnych źródeł.


W jeziorze Kara Kul występują to srebrne karpie, złote karpie (importowane), ścieżka, lin, kiełb. Importowana ryba dobrze się zakorzeniła, ponieważ te ryby żywią się roślinami, zjadały korzenie lilii wodnych i strąków jaj. Dlatego te delikatne kwiaty przestały już zdobić taflę jeziora. Jezioro Kara Kul otoczone jest bogatą roślinnością z drzew: wierzby, brzozy, wiązu, topoli, sosny, klonu, z krzewów: jarzębina, czeremcha, z roślin zielnych: turzyca, grot strzały, trzciny…

Bogata roślinność jest typowa zwłaszcza w strefie przybrzeżnej. Do głębokości 1 metra zarośla turzyc, szuwarów i innych roślin bagiennych; trzciny, skrzypy dorastają do 2-3 metrów; rośliny zanurzone w wodzie do 4-5 metrów.

Dobre wędkowanie na jeziorze.

PIERWSZY ŚNIEG - JEZIORO KARA-KUL

Uznany uchwałą Rady Ministrów Tatarskiej Autonomicznej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej z 1978 r. z dnia 15 stycznia, Kara Kul jest uważany za pomnik przyrody. Jego ochrona jest obowiązkiem każdego z nas!

W odniesieniu do pomników przyrody wodnej zabronione są zmiany naturalnego poziomu wód, reżimu hydrologicznego, oranie i niszczenie brzegów, niszczenie roślinności wodnej i bagiennej, używanie łodzi motorowych, stosowanie pestycydów.

Rośliny rosnące wokół jeziora są wymienione w Czerwonej Księdze. Wokół można znaleźć leszczynę, dziką różę i inne rośliny.

Teraz jeziorem opiekuje się fabryka futer. Pracownicy tej fabryki dbają o terytorium, sadzą drzewa, oczyszczają brzegi opadłych jesiennych liści, wyrywają kikuty i korzenie. Wybudowano domy odpoczynku, wybudowano łaźnię. Piękne mostki do pływania, łódki - to wszystko po to, by ludzie mogli się zrelaksować.

W jeziorze jest mało soli, wśród nich przeważają sole węglanowe. Latem temperatura w jeziorze spada wraz z głębokością nie płynnie, ale gwałtownie. Zimą górna warstwa wody schładza się poniżej zera, jezioro jest pokryte lodem, a temperatura wody rośnie wraz z głębokością. Jeśli głębokość wynosi 12 m. T = 3,2С, to na maksymalnej głębokości wynosi 3,8С. Wraz z głębokością zawartość tlenu spada (4m-8,6% tlenu, 18m-1,1%, mierzone za pomocą pulsoksymetru). Głębokość jeziora w latach 50-tych wynosiła 27-29 metrów, a teraz głębokość zmniejszyła się o 7-8 metrów.

Źródłem jest Czarne Jezioro świeża woda, regulator przepływu, cudowne miejsce do odpoczynku. Efekt chłodzący i nawilżający w gorące letnie dni jest widoczny. Jezioro Czarne to zbiornik o spokojnej wodzie, ale jezioro aktywnie wpływa na inne elementy przyrody. Ponieważ warstwa torfu jest widoczna na głębokości, głębokość stopniowo się zwiększa, o czym świadczą stare pnie drzew, które pozostały pod wodą. Niemniej jednak woda w jeziorze jest czysta z powodu wiosny. Przez cały rok do jeziora wpływa woda ze źródła. W niektórych miejscach woda jest ciepła, a w niektórych zimna. Badania nurków na dnie wykazały, że z dna jeziora wypływają strumienie. Jest ich kilka. A także nurkowie donosili, że na dnie jest wiele korzeni i pniaków drzew, a dno środka jeziora pokryte jest osadami wapiennymi. Zamarza w pierwszej połowie listopada, otwiera się pod koniec kwietnia.

Jezioro Czarne wpływa również na mikroklimat: latem uspokaja upały, zimą łagodzi zimno, nawilża brzegi wilgocią wyparowującą z jego powierzchni. Ponieważ „czarne” jezioro jest bez drenażu, woda jest marnowana tylko na parowanie. Pozostają w nim rozpuszczone substancje, więc zasolenie takich jezior może stopniowo wzrastać.

ZŁOTA JESIEŃ - JEZIORO KARAKUL

WYCIĄG Z ARTYKUŁU BOGA WOŁGI

następnie udajemy się nad jezioro, które po tatarsku nazywa się Kara-Kul (Jezioro Czarne) i Lozyaty w Udmurcie, gdzie według legendy pod drzewem składano ofiarę zastępczą, do której przywiązano wypchanego człowieka: byka.

- Byk został pocięty, potem strach na wróble został powalony na ziemię. Ale wcześniej prawdopodobnie poświęcono osobę - Leonid informuje niepoprawnie politycznie.

Teraz w Kara-Kul znajduje się rezerwat i centrum rekreacji, które założył dyrektor fabryki futer Baltasi Zakirov. Kara-Kul to małe błotniste jezioro, nie ma w nim nic ponurego. Udmurtowie wierzą, że w starożytności „przenosił się” tutaj na bykach z innego miejsca, zbezczeszczonych przez Cygankę, która prała bieliznę w świętych wodach.

Z drugiej strony słychać głośną emocjonalną mowę Tatarów. Niski, pulchny mężczyzna mówi i gestykuluje gwałtownie, drugi idzie następnie i odpowiada wykrzyknikami jednosylabowymi. Postanawiamy dowiedzieć się o tatarskiej wersji pochodzenia jeziora. Krótka łatwo wyjaśnia:

- To jezioro to prezent dla ludzi! Nigdzie się nie ruszał, nie był - i w ciągu jednej nocy jest! Meteoryt musiał spaść! Jego głębokość wynosi dwadzieścia sześć metrów, znaleziono ryby - od trzech do czterech metrów! Nie ma małych ryb, tylko duże! Pomyśl o tym, duże maluchy są zjadane od razu! Na dole rośnie martwy las! Nurkowie z Sankt Petersburga, z Finlandii przyjechali, jeden zszedł w ekwipunku do nurkowania - i nigdy nie wyszedł! Myśl za siebie! Teraz pokażę ci kikut z martwego drzewa - nie możesz go objąć rękami!

Mężczyzna radośnie rozbiera się i wspina do wody. Pniaki naprawdę wystają niedaleko wybrzeża. Podpływa do najbliższego, przytula go:

- W! Ręce się nie łączą! Myśl za siebie!

Cichy towarzysz naszego pływaka wreszcie odzywa się i oznajmia, że ​​przed nami w wodzie jest Ramil Mubarakshin, znany w okolicy uzdrowiciel, a on jest jego kierowcą. Mubarakshin często przychodzi nad jezioro, aby naładować się energią. Sądząc po witalności, w Kara-Kul jest naprawdę dużo energii.

TURYŚCI NAD JEZIOREM KARAKUL

Od 29 do 31 maja w lesie nad jeziorem. Kara-Kul zorganizowała regionalny rajd turystyczny wśród uczniów z regionu Baltasi. Konkursy te odbywają się corocznie w celu promowania turystyki jako środka nawiązywania i wzmacniania przyjaznych więzi między szkołami, a także wyłonienia najsilniejszych drużyn turystycznych przy wspólnej współpracy Departamentu Edukacji i Departamentu Młodzieży i Sportu Baltasinsky Dzielnica.

Łącznie wzięły udział 22 szkoły powiatu + zespół młodzieżowych szkół sportowych (poza zawodami), a to ponad 200 uczestników. Zawody odbywały się zarówno w grupie juniorów (klasa 6-8), jak i seniorów (klasa 10), po 5 osób.

Pierwszego dnia wszystkie drużyny musiały przybyć i zatrzymać się na polanie w pobliżu jeziora Kara-kul. Z czym łatwo sobie poradzili, mimo że te zawody nie odbywały się w tej dziedzinie od dawna. Późnym popołudniem kompetentne jury oceniło „Wizytówkę” zespołów na tematykę turystyczną, które oceniano pod kątem kunsztu, oryginalności i obecności akompaniamentu muzycznego.

Najbardziej obfitował w wydarzenia drugi dzień zawodów. Rano wszystkie ekipy minęły turystyczny tor przeszkód (TPP), gdzie przewidziano: pokonanie „bagna”, wejście i zjazd po stromym zboczu, przepłynięcie podwieszonego promu i równoległego „poręczy” lin i wiązania węzłów . Wieczorem drużyny rywalizowały o projekt gazety turystycznej, konkurs na kapitanów i odpowiadały na pytania z quizu historii lokalnej, a także wystawę zdjęć i relację z kampanii drużyn.

A trzeciego dnia ekipy ukończyły „Krótki Dystans”, na który składały się takie etapy jak „kłoda wahadła”, „motyl”, „równoległe poręcze”, „przejście nad głową”, „pajęczyna” i „kółko wahadłowe”.

_______________________________________________________________________________________

ŹRÓDŁO INFORMACJI I ZDJĘĆ:

Książka „Źródła krainy Tatarstanu”.

http://www.baltasi.ru/news.php?makal=528

http://redbookbaltasi.ucoz.ru/index/0-11

Encyklopedia Tatarska: W 6 tomach / Ch. wyd. M. Kh. Khasanov, otv. wyd. G. S. Sabirzyanov.

http://abaga2008.narod.ru/2012/1-jaudat.htm

http://expert.ru/russian_reporter/2012/19/bogi-volgi/

ZDJĘCIE: Michaił Romaszow.

Wędrówka zespołowa.

Galiya, mieszkanka Kazania (Tatarstan), często przyjeżdżała nad lokalne jezioro Kara-kul (Jezioro Czarne), aby łowić ryby i odpocząć. Ale nadal jest przerażająca po tym, co wydarzyło się na tym jeziorze w sierpniu 2013 roku.

- Wszystko zaczęło się od jednego zdjęcia. Moja siostrzenica wzięła go na jezioro i pokazała mi to zdjęcie. Upuściła go z telefonu do komputera. I zobaczyłem tam obraz niebieskawej głowy: oczy, nos... Wszystko jest jak u człowieka. Spojrzałem, to było na tle drzew. I nie wierzyłem w to.

Dlatego Galia postanowiła ponownie przyjechać nad jezioro z aparatem i wiele razy specjalnie fotografowała brzeg, na którym pojawił się duch. Siostrzenica odmówiła pójścia tam ponownie, co ją zszokowało. Jednak szczegółowe fotografowanie brzegów jeziora Kara-Kul nie przyniosło żadnych rezultatów - zdjęcia normalnie odtwarzały obraz lasu na zboczu wybrzeża.

Ten obraz dostarczyła Galia, mieszkanka Kazania. Strzałką wskazaliśmy na niebieski obiekt, podczas powiększania siostrzenica Galii zobaczyła tam twarz, która wyglądała jak ludzka.

Ale to nie był jedyny dziwny incydent, jaki przydarzył im się na wakacjach. Kiedy Galia i jej rodzina osiedlili się nad brzegiem jeziora, nagle podszedł do nich nieznany mężczyzna (może pasterz) i zaczął namawiać ich do opuszczenia tego miejsca.

- Ty - mówi - wyjdź, tutaj wszystkie ryby są martwe. Nie masz tu nic do roboty.

Galia słyszała o legendach o potworze z jeziora, ale nigdy nie zdołała szczegółowo wypytać mieszkańców. A tutaj - takie szczęście! Zapytany o „wodnego byka”, mężczyzna w pierwszej chwili pomyślał, po czym dziwnie się uśmiechnął i powiedział, że ostatnio jedna kobieta zamierza albo pływać, albo łowić ryby.

Weszła do wody, a potem na środku jeziora zobaczyła, jak coś się wynurza. Jakiś czarny potwór! Wynurzył się z wody, tak jak wynurzają się wieloryby, i ponownie wszedł do wody. Kobieta była strasznie przestraszona i jak najszybciej uciekła z tego miejsca.

Galia i jej siostrzenica, za namową nieznajomego, spakowały swoje rzeczy i opuściły jezioro Karakul w poszukiwaniu innego miejsca. Przychodzili tu dość często i po raz pierwszy zostali wyproszeni. Może pasterz nie chciał, żeby wczasowicze śmiecili?... Chociaż Galia pilnie pilnuje, żeby wszystko było czyste. A może powód nadal jest w „wodnym byku”?

Aby zrozumieć wszystkie te kwestie, ekipa filmowa z kanału telewizyjnego „TNV”, corr. Wł. Zołocew i szef kazańsko-kosmopojskiego biura regionalnego M. Pietrowa ze świadkiem Galią.

Miejscowi natychmiast zabrali nas do staruszka, do meczetu mułły Gilyazetdina Miftachowa. Sam zbudował meczet we wsi w 1996 roku.

Jego syn Ayrat, 48 lat, również spędził całe życie w tej wiosce. I starał się nas zapewnić, że w tym jeziorze nie ma nic niezwykłego i nigdy nie było. A tym bardziej „byki wodne”. Legenda jest prosta i tyle. Powiedział nam, że po drugiej stronie jeziora jest niebezpieczny odcinek - strome zejście pod wodę.

Ludzie wchodzą do wody, ziemia pod ich stopami nagle znika z powodu stromości i dlatego narażają się na niebezpieczeństwo. Nawet zimą lód na jeziorze gwałtownie pęka - wynika to ze sprężyn, ciśnienie wzrasta. Wcześniej było 7 sprężyn, teraz wydaje się, że zostało 5. Często pasą krowy na brzegu, a glina kruszy się pod ich stopami i zatyka dno.

Gilyazetdin Miftakhov również zgłosił wiele interesujących rzeczy, nawet przeszedł na inne wydarzenia swojej młodości. On i jego przyjaciel próbowali zmierzyć jezioro około zimy 1950 roku. Robili dziury w różnych częściach jeziora i opuszczali tam linę z odważnikiem.

Wtedy najgłębszy znak miał 18 metrów. Teraz według źródeł internetowych okazuje się, że jest to 16 metrów. RO „Kazan-Kosmopoisk” w 2011 roku zmierzył pierwszą połowę jeziora (które jest bliżej wsi Karakul) za pomocą echosondy, najgłębszy odcinek miał 11 metrów.

— W jeziorze są ryby — zapewnił nas Gilyazetdin-aby. - A ryb zawsze było dużo. W dobrych czasach łapano duże okazy. W ten sposób ta ławka jest długa (na przykład wskazana na sąsiednią ławkę). I nikt nie widział samego potwora.

Jednak stopniowo Gilyazetdin-aby i Ayrat zgodzili się, że jezioro ma własnego pana (ducha). I widzi wszystko. Zarówno dobre, jak i złe.

Mułła wioski Karakul powiedział o tym tak:

- W zeszłym roku w tym jeziorze pływały dwie dziewczyny. Udało im się uratować jednego, a ON wziął drugi. A także pacjent z padaczką. Również „odszedł”.

W końcu syn Gilyazetdin-aba Airat nie mógł się oprzeć i przyznał:

- Chociaż osobiście to widziałem i bałem się. Wieczorem podjechałem pod górkę na motocyklu, wyglądam - jakby wieś coś oświetlała. Światło światło! Widać wszystko, można tam nawet znaleźć igłę. Następnie promienie światła zebrały się w centrum, odsunęły na bok, okrążyły, a potem zniknęły. Widziałem to kilka razy.

Tak, dość spokojnie, a nawet flegmatycznie, wieśniacy traktują cuda. Nic dziwnego, że wokół tego jeziora jest tak wiele historii - ponieważ jest bardzo stare. Wygląda więc na to, że pod jego gładką, czarną, gładką powierzchnią kryje się jakaś tajemnica...

Wracając do tematu zdjęcia ducha: zrobiliśmy wiele zdjęć brzegu jeziora różnymi aparatami, ale nie pojawiło się na nich nic niezwykłego. Chciałbym tylko wytłumaczyć ducha na zdjęciu Galii jako rozbłysk słoneczny lub kroplę deszczu na obiektywie, ale faktem jest, że nad jeziorem w tym momencie nie było ani słońca, ani deszczu ...

Jedyną wskazówką jest lżejsze drewno, które wyróżnia się z ogólnego zestawu. Może to spowodowało awarię aparatu.

Fabuła o tajemnicach jeziora Kara-kul

(vk) 51784614 i id = 165974336 i hash = 67d66550c7526a8e i hd = 2 (/ vk)

I. WPROWADZENIE (według informacji zaczerpniętych z historii Ganieva Akrama Aglyamovicha)

„Mały cud natury”

W Zakazanye, jak wiadomo, nie ma znanych na całym świecie atrakcji przyrodniczych: wulkanów, wodospadów, źródeł mineralnych. Nie ma tu uzdrowisk balneologicznych, znanych w całym kraju sanatoriów, świętych źródeł, reliktowych lasów. Ale tutaj są takie zaciszne zakątki, z których skromnego uroku nie, nie, a serce drży. Podróżnik podążający za wioską Karakul z centrum lokalnego samorządu wioski Aybash i decydując się na skrócenie ścieżki wspina się na zalesiony pagórek wśród łąk i nagle znajdzie się na wysokim stromym zboczu.

Ranek. Mglista mgła. I nagle, niespodziewanie, przez poszarpaną powłokę rozpraszającej się mgły wyłania się majestatyczny spektakl. Czujesz się, jakbyś stał u początków wszechświata: niekończące się łąki, nieskazitelne lasy rozciągają się daleko, aż po horyzont, ale najbardziej niesamowite jest to, że tuż pod tobą, w dole, ciemnieje i groźnie, majestatycznie mieni się swoimi falami, cudowne jezioro. Podłużno-owalny, lekko wypukły. Przezroczysta, nieruchoma w wodzie z kawą, czernieje w otoczeniu niskiej wierzby. Mewy srebrzyste rzucają się nad jeziorem z przeraźliwym okrzykiem. Czaple prześwitują w czarnej, podłużnej błyskawicy. Z zarośli trzcin wyłania się lęg kaczych z kaczką na czele. Głośny plusk dużej ryby sprawia, że ​​narybek się rozsypuje. Zielony pas wierzb przecina jezioro na pół. Słychać stamtąd opalizujący słowik. Na płytkiej fali kołyszą się rytmicznie samotne łodzie rybaków.

Poczucie tajemniczości z niebiesko-czarnych fal i prawdziwej wielkości z tego ukrytego zakątka potęguje widok z lotu ptaka na klif, na którym stoisz. Przed nami perła północno-zachodniego regionu Vysokogorsky - starożytne jezioro Karakul.

II. POŁOŻENIE GEOMORFOLOGICZNE. ULGA

„Świadek starożytności”

Region Vysokogorsk jest bogaty w naturalne zbiorniki wodne. Region jest szczególnie dumny ze swoich jezior. Chwała jezior Goluboe i Glubokoe znana jest daleko poza Kazaniem. Dużo napisano o jeziorach Malaya Puchina, Urmat, o systemie wodnym Semiozerka, znamy bliższe nam Ozynby, Syulyangur i inne.

Interesujące nas jezioro Karakul, wraz z jeziorami KéRé Ké Le, Yuvas, Ké L (w pobliżu wsi Kudash), Lesnoe, Bannoe, Mochanoe i inne, należy do dorzecza rzeki Ashit.

Pochodzenie jeziora to kras. Skały ziemskie zbudowane są z dolomitowo-wapiennych. Ta szybko rozpuszczająca się rasa jest płytka. Należy powiedzieć, że jeziora dorzecza Aszit są na ogół pochodzenia krasowego. Prawie wszystkie z nich mają strome brzegi, głębokie lejki i są zasilane przez wody artezyjskie wznoszące się przez kanały krasowe i opady atmosferyczne (głębokość kraterów jezior Lesnoye i Karasinoe wynosi 15-20 m). strome zbocze (wysokość 20-25 m) z wypłukaną przepaścią i kilkoma głębokimi spękaniami ziemi. Brzegi północne i zachodnie są łagodne, ale generalnie jezioro ma charakter zagłębienia. Niedaleko Karakulu znajduje się kolejna atrakcja naszego regionu - najwyższy punkt północno-zachodniego Tatarstanu - Wyżyna Mysła (228 m n.p.m.). To dodatkowo podkreśla ostro surowy charakter reliefu. Lej jeziora znajduje się w północno-zachodniej części jeziora (16 m - maksymalna głębokość). Jezioro jest pokryte lodem od listopada do kwietnia. Poziom wody jest ogólnie stabilny.

Jezioro składa się z 2 odcinków połączonych kanałem. Całkowita powierzchnia to 10,6 ha (powierzchnia jeziora Karakul to 5,3), długość to 650 m, najszerszy punkt to 180 m. Średnia głębokość to 4,2 m, objętość wody to 221,6 tys. Maksymalna znana głębokość to 16 m. Legendy mówią, że na początku XX wieku głębokość niektórych miejsc była równa długości 3-4 wodzy końskich (8 m). W konsekwencji głębokość sięgała 30 m. Geolodzy, którzy szukali tu ropy w 1948 roku, dokonali pomiarów i znaleźli maksymalna głębokość- 27 metrów. Od tego czasu nie dokonano żadnych dokładnych pomiarów.

Południowa część współczesnego jeziora jest tamą i nazywa się Amet. Na ogół jest płytka (średnio 2 m). Trwa intensywny proces zamulania. Po południowej stronie jeziora wodę zatapia zapora o szerokości 10 m. Kanał łączący jeziora porośnięty jest wierzbami, które nie mają korzeni przyziemnych. Gleba tego „przeciążenia” jest bagnista, ale dość przejezdna. Tak więc południowe i północne brzegi są połączone niejako naturalnym pontonem lub mostem.

Brzegi obu jezior od zachodu porośnięte są niskimi wierzbami i trzcinami. Na wschodzie wysokie wzgórze, gęsto porośnięte lasem, miejscami rozpadające się, z otwartymi skałami i głębokim kanionem na południowym wschodzie.

Należy tutaj zauważyć, że w dorzeczu Ashit jest wiele zapadlisk i wąwozów. W samej tylko wiosce Ajbasz jest ich kilkanaście. Sugeruje to, że wody gruntowe są tutaj niezwykle aktywne i że wiele zbiorników wodnych jest połączonych pod ziemią i ma takie samo podziemne zasilanie. Te zaokrąglone doły w kształcie doniczki mają bardzo różne średnice i głębokości: od jednego metra do dziesięciu do dwudziestu. Jest ich wiele na polach, ponieważ wokół dziupli krążą maszyny rolnicze, a wzdłuż ich krawędzi rosną drzewa. Takie doły (a kilka znajduje się w pobliżu jeziora) są zwykle mylone z kraterami po wybuchach min i bomb - ale to nieprawda. Są to krasowe zapadliska i zwykle sygnalizują istnienie pod nimi jakiegoś rodzaju pustych „kubatur”, prawdopodobnie jaskiń. Wiele zagłębień powstaje z powodu zapadnięcia się tylko części wnęki, a do powstałych pęknięć przedostała się woda. Tylko takie lejki, z których stale wypływa woda w promieniu 5 km od jeziora 5. Specjaliści nazywają je lejkami ssącymi. Kto wie, ile tajemnic wciąż skrywa nasza ziemia?

III. INFORMACJE HISTORYCZNE O JEZIORZE

„...I była woda”

Powstanie jeziora Karakul, podobnie jak innych jezior w dorzeczu Aszit, należy przypisać późnej erze kenozoiku. Stulecia zostały zastąpione wiekami, ale rzeźba jeziora, czyli naturalna, do niedawna nie uległa znaczącym zmianom. W 1995 r. na stromym wschodnim brzegu odkryto szczątki starożytnego zwierzęcia, a dokładniej skamieniałą piszczel o wadze 15 kg. Niestety znalezisko zaginęło. W każdym razie sugeruje to, że rzeźba wybrzeża niewiele się zmieniła, a poziom wody w czasach starożytnych również znajdował się pod klifem.

W XX wieku jezioro było już 2 oddzielnymi, nie połączonymi ze sobą jeziorami: sam Karakul z podziemnymi źródłami artezyjskimi, który ma zaokrąglony prostokątny kształt i Amet, który żywi się wodami pobliskich strumieni i wodami powodziowymi na wiosnę. W suche, gorące lata Amet był prawie całkowicie suchy. Obecny kanał między jeziorami był torfowiskiem, wykopanym przez kanały do ​​nawadniania. Brygada rolnicza Karakul kołchozu „Ural” miała tam pole uprawne, na którym uprawiano warzywa.

Ivnyak, który teraz oddziela od siebie jeziora, był kiedyś półwyspem na jeziorze Amet. W tym miejscu w latach 60. znajdował się bazar stada krów z pobliskiej wioski Karakul. Wraz z powstaniem tamy oderwała się od ziemi i zaczęła kursować wzdłuż jeziora, aż kilka lat później nie wylądowała w obecnym miejscu, tworząc naturalną barierę między jeziorami. Przed utworzeniem jednego jeziora Karakul, oprócz lejka (kazan), było ogólnie płytkim jeziorem. Brzegi jeziora były gęsto zarośnięte trzcinami i trzcinami.

Do połowy lat 70-tych. na małej wyżynie Kłopsz (czaszeczka) prowadzono gospodarcze wydobycie torfu, choć w niewielkiej ilości. Na szerszą skalę prowadzono wydobycie torfu w miejscowości Artysh sazy (torfowisko Artysh), położonej 1 km na północny wschód od jeziora i będącej jednym ze źródeł żywności dla Karakulu.

Ogólnie obszar jeziora jest bardzo bogaty w torf. W 1948 r. nad jeziorem pojawiły się poszukiwania ropy naftowej. Geolodzy w kilku miejscach przewiercili dno jeziora i grunt w jego sąsiedztwie, dokonali szczegółowej analizy gleby. Wyniki ich pracy nie są dokładnie znane. Według naocznych świadków tamtych wydarzeń poszukiwacze ropy znaleźli to, czego szukali, ale uznali złoża za zbyt głębokie i nieracjonalne do wydobycia. Perspektywa zostania „nowym Almetyevskiem”, choć dobrze wygląda dla regionalnej gospodarki, jest fatalna dla jeziora. Tak więc wyniki te można uznać za pozytywne dla zachowania nieskazitelnego piękna tych miejsc.

W latach 70. podjęto kilka prób zatamowania jeziora w celu nawadniania. Ale za każdym razem woda niszczyła pracę człowieka.

Wreszcie w 1973 r., gdy prezesem kołchozu Ural był czynny biznesmen Mirza Bajazitow, w najbardziej optymalnym miejscu, gdzie kiedyś biegła droga do Aybash, wzniesiono obecną tamę. Doprowadziło to do znacznego wzrostu poziomu wody i zjednoczenia jezior 2. Osobno należy powiedzieć o podziemnych źródłach zasilających jezioro. Oprócz źródeł podwodnych znanych było wcześniej ponad 10 takich kluczy. Zabierali im wodę, starzy dbali o ich dobro. Obecnie zostało już tylko 4-5 takich kluczy. Najsłynniejsza, wyróżniająca się doskonałą jakością smaku wody, której jest strumień w pobliżu jeziora Amet. Kilka lat temu Khairullin Ildus, pochodzący z wioski Karakul, oczyścił ją i umieścił w nowej oprawie. Z północy do jeziora

strumienie płynące z bagien Artysh. Potok Kyzylar wypływa z otwartego stoku wschodniego brzegu. Od zachodu wodę jeziora uzupełnia strumień Sharif, który pochodzi z wioski Karakul. Reszta źródeł niestety już zniknęła. Odnalezienie ich dawnej lokalizacji i oczyszczenie ich to kolejne pilne zadanie dla badaczy jeziora.

IV. HISTORIA WIOSKI

„Ludzie i jezioro”

Rozwój jeziora Karakul przez ludzi prawdopodobnie rozpoczął się w epoce wczesnego metalu - epoce brązu. To stwierdzenie ma pewne podstawy: zaledwie 6 km od jeziora znajduje się jedno z najstarszych znalezisk archeologicznych w regionie Vysokogorsk - stanowisko Biknarat. Należy do tzw. kultury Prikazan (druga połowa II tysiąclecia p.n.e.). Znaleziono odłamki krzemienia i skrobak. Jeśli weźmiemy pod uwagę bliskość znaleziska do naszego jeziora i przydatność naszych miejsc do parkowania: bliskość dobrej wody pitnej, obfitość lasów, ochronę przed żywiołami, nasza wersja wcale nie wygląda fantastycznie. Nasza ziemia czeka tylko na doświadczonych archeologów. Niespodziewane odkrycia mogą nadal być przed nami. Historia współczesnej wioski Karakul jest nierozerwalnie związana z jeziorem, które dało nazwę wsi. Jak wiecie, wybierając miejsce na wioskę, ludzie zawsze wybierają miejsca bogate w wodę, zwłaszcza pitną. Dlatego nie dziwi fakt, że pierwsi mieszkańcy Karakul wybrali obszar wyciętych lasów bogatych w wodę źródlaną w pobliżu jeziora Karakul. Ludzie ci pochodzili ze wsi Ajbash, a przesiedlenie miało miejsce prawdopodobnie w XVIII wieku. Mówią, że były to 3 rodziny i wybrali miejsce nieco dalej od jeziora ze względu na bezpieczeństwo swoich małych dzieci. Wieś zaczęła nazywać się Niżny, czasem Maly Aybash. Nigdy nie było dużej osady (od 37 osób w XVIII w. do 520 w 1908 r.). Jezioro zawsze odgrywało znaczącą rolę w życiu wsi. Źródła zasilające jezioro z zewnątrz zawsze były głównym źródłem wody pitnej. Jezioro służyło do nawadniania, mycia i innych potrzeb domowych. Przez całe lato po jeziorze pływały stada domowych kaczek. Bogata w torf gleba umożliwiła utworzenie tam działek warzywniczych, na których kołchoz uprawiał kapustę, pomidory, ogórki; sam torf był używany jako nawóz na działkach domowych. Sianokiszonka została wykonana z trzciny jeziornej dla lokalnej farmy. Po wybudowaniu tamy zainstalowano w jeziorze potężne pompy hydrauliczne i przez kilka lat jezioro „dostarczało” wodę na pola do nawadniania. Potem pompy się zużyły, a ich potrzeba jakoś zniknęła. Szczególnie chciałbym powiedzieć o wodzie jeziora. Każdy, kto pływał w jeziorze, zauważa jego niezwykłą miękkość. Ułatwia również pływanie, chociaż w ogóle nie jest słony. Być może to wyjaśnia niewielką liczbę zgonów na jeziorze (w ostatnich dziesięcioleciach odnotowano zaledwie kilka takich przypadków). Jeśli weźmiemy pod uwagę stwierdzenie, że również leczy, to najprawdopodobniej sprawa tkwi w szczególnych właściwościach jego składu. Aby sprawdzić jakość wody w jeziorze, przeanalizowaliśmy ją. Wodę do analizy pobrano z basenu jeziora Karakul. Łącznie przeprowadzono 4 analizy: 1. Wodę gotowano w celu określenia ilości osadu. Stwierdzono, że osad jest niezwykle mały. Biorąc pod uwagę fakt, że woda pitna okolicznych wsi zawiera dużo osadów, a co za tym idzie szkodliwych zanieczyszczeń, woda jeziora jest znacznie czystsza. 2. Przeprowadzono następującą analizę w celu stwierdzenia obecności zanieczyszczeń metalicznych. Wodny węglan nie był sztywny. Jon węglanowy (CO ???) nie został wykryty. Podczas badania jonu siarczanowego (SO ???) z chlorkiem baru (Ba Cl?) zaobserwowano niewielkie zmętnienie. Wynik: Woda z jeziora zawiera niewielkie ilości siarczanu magnezu (Mg SO?) lub siarczanu wapnia (Ca SO?). 3. pH zostało przetestowane przy użyciu uniwersalnego papierka wskaźnikowego. Wynik: pH = 5,0. Oznacza to, że woda jest neutralna. 4. Ostatnią analizę przeprowadzono na obecność azotanów. Woda była gotowana z miedzią (Cu) i kwasem siarkowym (H2SO3 (K)). Gaz brązowy NIE? nie zaobserwowano. Oznacza to, że woda nie zawiera azotanów. Ale analizę przeprowadzono zimą, 28 lutego. Dlatego wyników ostatniej analizy nie należy uważać za ostateczne. Wszystkie przeprowadzone analizy pomogły nam ustalić, że woda jeziora Karakul jest bardzo wysokiej jakości. Jezioro zawsze było ulubionym miejscem spoczynku mieszkańców Karakul, a także mieszkańców okolicznych wiosek. Należy zauważyć, że w latach 30. XX wieku miejscowy kołchoz nazywał się „Karakul”. Obecnie w wiosce Karakul mieszka 124 mieszkańców. To potomkowie tych ludzi, którzy po raz pierwszy docenili piękno i bogactwo jeziora i zrobili wszystko, aby przenieść je do naszych czasów. Niemal niemożliwe jest wyobrażenie sobie obecnej wsi bez jeziora, ale człowiek niestety nie zawsze racjonalnie korzysta ze swojego naturalnego skarbu, co zostanie omówione poniżej. "Ocalenie jeziora i jego zasobów naturalnych jest podstawowym zadaniem miejscowej ludności" - powiedział mieszkaniec wsi Auzach Malikovich Malikov. Osoba z bogatą biografią, która zna problemy jeziora z pierwszej ręki, ponieważ był zarówno prezesem kołchozu Ural, jak i dyrektorem, dyrektorem i nauczycielem gimnazjum Aybash, Auzakh aby bardzo pomógł nam w zbieraniu materiałów , udostępnili rzadkie fotografie i dostarczyli wielu cennych informacji. Jako prawdziwy patriota swojej wsi, aktywny korespondent lokalnej prasy i po prostu kreatywna osoba, Auzach Malikovich z całego serca troszczy się o los jeziora. Chcielibyśmy zakończyć ten rozdział wersami z jego wiersza: „Karak? L, tir? Nk? L, Sin matur urynda. Barlyk keshe maktap s? Yli G? Z? Llege? turenda". * V. TOPONIMIA JEZIORA" Karakul - jezioro czarne "Nazwa jeziora związana jest z hydronimem Karakul. Jak już wspomniano jezioro ma pochodzenie krasowe. Warstwy krasowe nieustannie rozpuszczają się, a woda jezior o takim skała na dnie ma czarniawy odcień i nazwę - Karakul (Czarne Jezioro).Ogólnie rzecz biorąc, kilkanaście jezior i rzek w całym Tatarstanie jest nazwanych tym hydronimem z tego samego powodu.Pochodzenie nazwy drugiej części jeziora - Amet - nie jest dokładnie ustalone, ale według dawnych mieszkańców wsi Karakul nazwa powstała od własnej nazwy, być może mieszkańca wsi.Toponimia obiektów przyrodniczych związanych z jeziorem jest typowa Większość wzniesień otaczających jezioro jest związana z osadami: Karakłołtawy, Żawyl tawa, Ajbasz tawy Niektóre noszą nazwy od pobliskich obiektów: Zirat tava (Wyżyna Cmentarna), M?TkLe tava - południowo-wschodnia wzgórza jeziora. Miejsca te były kiedyś zalesione. W naszej technogenicznej epoce las przetrwał tylko na wschodzie na zboczu jeziora, ale z roku na rok przerzedza się. Nazywa się Kodash Urmana i Aybash Urmana, w zależności od kierunku, w którym się znajduje. Inne jednostki geograficzne są nazwane w osobliwy sposób: łąka Podkladbischensky (Zirat asty bolyny), torfowiska Artyskie, Ryas (Artysh, R?S sazlary), S?Kil tau asty (nazwa pochodzi od osoby), Wiśniowa góra (Chiya tavy) - z czereśni rosnących na zboczach itp. Tatarzy mają zwyczaj, że ktoś, w większości stary, czczony przez ludzi, dba o ten lub inny klucz. Zwykle to jego imię nosi to źródło. Strumienie zatem noszą imiona ludzi: W? Reef? chishmé se, Sadri Gyilaé lara chishmé se. Znany strumień Kyzyl'ar _______ * „Jak głęboki jest Karakul, Błogosławione są miejsca. Twój urok jest na ustach wszystkich”. (tłumaczenie autora) (Red Coast), swoją nazwę wzięło od ciemnobrązowego koloru wybrzeża, z którego wypływa strumień. Jak widać, nazwy odzwierciedlają zarówno obrazowość i współbrzmienie języka tatarskiego, jak i całą historię mieszkańców okolicy. Vi. FLORA I FAUNA „… Miejsce jest prenarokowo bogate” „… Miejsce jest prenarokowo [bogate] i czerwone velmie, i bydło, i pszczoły, a każde ziemskie ziarno jest drogie, a warzyw jest pod dostatkiem , i zwierzęce, i rybne, a jest dużo każdego rodzaju ziemi , bo drugiego takiego miejsca na ziemi rosyjskiej nie można znaleźć ”- pisał kronikarz kazański o naszych miejscach w połowie XVI wieku, niedługo po przyłączenie Kazania do państwa rosyjskiego. Jeśli wyjdziemy z faktu, że Aybash powstał w drugiej połowie XVI wieku, nie należy wykluczyć, że kronikarz znał jeziora i dorzecze Aszit, położone 40-60 km od Kazania. Starzy mieszkańcy wsi Karakul pamiętają z opowieści swoich ojców i dziadów, że na początku XX wieku Karakul był zbiornikiem wodnym porośniętym trzciną jeziorną i turzycą. W gęstych zaroślach gnieździły się stada dzikich kaczek. Duże kaczory znaleziono w obfitości. W przybrzeżnych trzcinach pilnowały ich lisy. Mocznica wokół jeziora (zarośla wierzby i olchy, trzciny i turzycy) służyła jako miejsce spoczynku dzików. Z okolicznych lasów pojawiły się wilki. Brzegi jeziora wciąż pamiętają ślady nawet tak rzadkich zwierząt na naszym terenie, jak łoś i niedźwiedź brunatny. W lesie wokół jeziora wrzało mnóstwo drobnych zwierząt: zające, jeże, wiewiórki, kuropatwy. Na przybrzeżnych drzewach słowiki kołysały parnym powietrzem trylami. W innych latach przylatywały śnieżnobiałe łabędzie, czaple stale gniazdowały. Ale główną wartością jeziora zawsze były oczywiście ryby. W ciemnej wodzie widać było duże ryby chodzące wśród kołyszących się na nurcie wodorostów: ogromne metrowe karpie, okonie. Stada złotych i srebrnych karaśów i wzdręgów omiatane błyskawicami. Przerażający narybek ryb, szczupak rozbójniczy kazał im rzucać się w rozsypkę. Szczególną ozdobą jeziora, które stało się niejako symbolem jeziora ze względu na ciemnozielony grzbiet i czarniawy kolor po bokach, były jego najdelikatniejsze linie smakowe (kara balyk). Tak, jezioro było bogate... Działalność człowieka w XX wieku dokonała nieubłaganych zmian w naturalnym rozwoju świata zwierząt, czasami konsekwencje stawały się nieodwracalne. Zniszczenie lasów przybrzeżnych znacznie zmniejszyło liczbę i różnorodność fauny: zniknęły nie tylko łosie i niedźwiedzie, ale także dziki, wilki i lisy stały się rzadkością. Znaczącym zmianom przeszedł też wodny świat: całkowicie zniknęły szczupaki i karpie, łabędzie zupełnie zapomniały o naszych miejscach. Zniknięcie wierzby wokół jeziora doprowadziło do gwałtownego spadku liczby ptaków śpiewających. Proces zabijania jeziora trwa do lat 70-tych. XX wiek. Ale na szczęście mężczyzna opamiętał się. Mieszkańcy Karakul z własnej inicjatywy wzbogacili jezioro o nowe gatunki ryb. Pod koniec lat 70., za ówczesnego prezesa kołchozu „Ural” Salyachova Ildara, w Karakul pojawiła się tzw. „hybryda” (krzyżówka karpia i karasia), potem karp i prawie dekoracyjny karp lustrzany , chociaż później stracili „czystość rasy”. W 2001 r. Towarzystwo łowieckie w Wysokogorsku przy raypo ponownie osiedliło się w zamieszkiwanym tu niegdyś jeziorze karpiowym. W ostatnich latach ponownie pojawiły się drapieżniki szczupakowe, a następnie ich konkurenci - okonie. To prawda, że ​​ten ostatni fakt trudno nazwać radosnym, ponieważ z tego powodu zmniejszyły się populacje karasia i lina. W latach 60. Jezioro zostało wybrane przez piżmaka, który teraz dobrze tu żyje. W celach komercyjnych ryb nigdy nie złowiono na jeziorze, chociaż podjęto pewne próby. Na przykład na początku lat 80. w tym celu do jeziora wypuszczono „hybrydę”. Zatajano też plan osadnictwa bobrów, który później uznano za niestosowny. Cieszy fakt, że na jeziorze pojawiło się kilka rodzin czapli, które wybrały już nasze jezioro i wracają każdej wiosny. Odnotowano, że ponownie, podobnie jak kilkadziesiąt lat temu, na jezioro zeszła ławica łabędzi czarnodziobych. Mówiąc o prawdziwych mieszkańcach jeziora, nie można nie wspomnieć o mitycznych. Jak wiecie, każde starożytne jezioro, czy to Loch Ness czy Kohinoor, na przestrzeni wieków obrosło legendami i po prostu musi mieć swojego niezastąpionego potwora. W Karakul jest coś takiego - to "byk wodny" (su? Geze). Wielu tutaj twierdzi, że widzieli albo siebie, albo części jego ciała, łuski, a przynajmniej słyszeli jego ryk. Tylko zeznania „naocznych świadków” są bardzo sprzeczne: czasami jest przedstawiany jako gigantyczny wąż o beczkowatym ciele, potem jako gigantyczna ryba ze skrzydłami lub jako rogaty stwór na czterech nogach (?). Ale wszyscy zgadzają się co do jednego - "potwór karakul" ma przerażający ryk o niskiej częstotliwości. Nie podejmujemy się niczego twierdzić ani nawet zaprzeczać, bez względu na to, jak fantastyczny może nam się wydawać ten cud-Yudo. Interesuje nas jeszcze jeden fakt - zaledwie 13 km dalej znajduje się kolejne pradawne jezioro - Ozynby - z dokładnie tym samym "wielostronnym" potworem. Nawiasem mówiąc, jest znacznie bardziej znany niż nasz, o czym mówi się nawet w prasie i jest prawdziwą atrakcją, świętą, ale niezrozumiałą relikwią Ozynby. Kto wie, może tutejsze jeziora są naprawdę połączone pod ziemią? Żarty na bok, uważamy, że istnienie legend o takich „plezjozaurach” czyni nasze jezioro jeszcze bardziej urokliwym, otacza je rodzajem romantycznej aureoli. VII. EKOLOGIA JEZIORA „Los jeziora dotyczy wszystkich” Ostatnie 40 lat w historii jeziora Karakul to nieustanna walka między człowiekiem a jeziorem, a dokładniej między człowiekiem a jeziorem, z wyraźnym nastawieniem na czynnik antropogeniczny . Nieustanne starania, aby jezioro służyło ludziom, nie zawsze wpływały korzystnie na jego przyrodę. Sztuczne zapory i zmiany rzeźby jeziora doprowadziły do ​​jego silnego spłycenia i zamulenia. Zniknął unikalny talnik na dawnych brzegach. Strumienie zasilające jezioro z zewnątrz wyschły i zatkały się, a podwodne źródła zatkały się mułem. Starsi mieszkańcy wioski Karakul naliczyli tych 7. Stada krów z gospodarstw wiosek Karakul i Aybash stały się prawdziwą plagą dla jeziora, dla którego jezioro stało się wodopojem, choć oficjalnie jest to zabronione przez Ustawa o ochronie przyrody. Pasterze zdają się nie zdawać sobie sprawy, że jest to kąpielisko dla ich dzieci i wnuków. Brzegi i dno jeziora są zanieczyszczone odpadami z przemysłu chemicznego. Szklane i plastikowe butelki, puszki i inne śmieci stają się już częścią krajobrazu. Regionalny wydział ekologiczny Rosrybokhotnadzor od dawna prowadzi nieudaną walkę z używaniem takich urządzeń rybackich, jak bzdury i sieci. Ale kłusownik, jak wiesz, zawsze potrzebuje znacznie więcej, niż zezwala na to prawo. Było kilka rażących faktów dotyczących użycia materiałów wybuchowych do łowienia ryb, po których, jak wiadomo, giną wszystkie żywe istoty w promieniu kilkudziesięciu metrów. Wyrządzone szkody są naprawiane przez dziesięciolecia, jeśli to w ogóle możliwe. Istnieje nieautoryzowany połów piżmaka. Chciwi handlarze cennymi futrami stosują do tego najbardziej barbarzyńskie metody, gdy pułapki są z nich najmniej groźne. Spacerując brzegiem jeziora często można natknąć się na tysiące narybków, które na sobie padły. Są to ślady bzdur przechodzących wzdłuż jeziora, kiedy narybek po prostu zostawia się na brzegu po wyczyszczeniu tego "urządzenia łowieckiego". Przykładem strasznie nieodpowiedzialnego stosunku do natury jest fakt, który miał miejsce na początku lat 80., kiedy lokalny operator maszyn wlewał do jeziora amoniak pozostały w zbiorniku po pracach rolniczych. Rezultat - tysiące martwych ryb, szczupaków, wzdręg, okoni zostało całkowicie zabitych. Myślisz, że ktoś został za to ukarany? A co myślał wieśniak, kiedy zabił kilka łabędzi, które po długim locie zeszły nad jezioro, aby odpocząć i, nawiasem mówiąc, są wpisane do Czerwonej Księgi Republiki Tatarstanu i Federacji Rosyjskiej? I to nie jest Czerwona Księga. Rzeczywiście, z powodu tego podczłowieka łabędzie, których nieziemskie piękno nie pozostawia nikogo obojętnym, na dziesięciolecia zapomniały o swojej drodze do jeziora. Podobno nie na próżno komponują piosenki o duszy łabędziej, która wszystko pamięta. Kto więc powstrzyma to barbarzyństwo, ten wąsko konsumpcyjny, filisterski stosunek do jeziora w najgorszym tego słowa znaczeniu? Co należy zrobić, aby jezioro było na zawsze nieskazitelne? Naszym zdaniem należy zacząć od strumieni zasilających jezioro. Konieczne jest ustalenie ich dawnej lokalizacji, oczyszczenie źródła, wzniesienie chat z bali lub konstrukcji metalowych, aby chronić je przed wnikaniem brudu. Wypas i mycie samochodów i ciągników powinno być surowo zabronione. Niezwykle ważne jest wyjaśnienie ludziom, że zagraża to nie tylko przyszłym pokoleniom, ale także im samym w ich własnym życiu. Jak długo możesz żyć zgodnie z zasadą „Po mnie nawet powódź?” Ostatnia katastrofa ekologiczna na jeziorze miała miejsce podczas mroźnej zimy 2000 roku. Ze względu na to, że otwory lodowe nie zostały wycięte na czas w grubości lodu, ogromna liczba ryb udusiła się. Martwe ciała ryb, które pokrywały jezioro przez roztopioną wodę, robiły przygnębiające wrażenie. Czy to naprawdę niezrozumiałe dla rybaków i nie są to abstrakcyjne jednostki, ale nasi ojcowie, bracia, że ​​rybne bogactwo jeziora nie jest nieograniczone? Ciesz się, łowić według własnych potrzeb, ale nie może być tak, że te potrzeby to kilka pudów na jedną wyprawę wędkarską. W jakiej formie otrzymaliśmy jezioro po naszych przodkach, więc musimy je przekazać naszym potomkom. Pilnym problemem jest zamulenie dna jeziora i zawalenie się jego brzegów. Pół miesiąca pogłębiania rozwiązałoby pierwszy problem. Wiadomo, że w Chelny znajduje się przedsiębiorstwo zajmujące się przetwarzaniem i sprzedażą osadów. Jest o czym myśleć młodsze pokolenie biznesmenów. Przecież koszty na pewno się zwrócą, jeśli tylko znajdzie się pionier tego biznesu. Wszyscy wiedzą, że najcenniejszym nawozem jest muł, zwłaszcza jeziorny, torf. Biorąc pod uwagę, że pobliskie pola nie są szczególnie żyzne, nie byłoby potrzeby wydawania pieniędzy na transport. W rozwiązaniu drugiego problemu może uczestniczyć każdy, komu nie jest obojętny los Karakulu. Najbardziej wypróbowanym i przetestowanym sposobem wzmocnienia kruszących się skał jest sadzenie odmian drzew o luźnych korzeniach. Choć może się to wydawać paradoksalne, najbardziej nierozwiązywalnym dla nas problemem jest zapychanie się brzegów i samej wody jeziora. Dopóki nie zrozumiemy, że wrzucając puszkę lub drut do jeziora lub na brzeg, plujemy w serce jeziora, tak jak w pamięci i sercach naszych przodków, to pytanie nie oderwie się od ziemi. Tak, fakty dotyczące zanieczyszczenia środowiska są niestety zbyt typowe dla Rosji. Ale czy jest to łatwiejsze, ponieważ Morze Aralskie już wyschło z winy człowieka, Wołga jest wyczerpana, czy bliski nam Dzik jest prawie całkowicie zrujnowany? Wszystko to są ogniwa jednego łańcucha, ale my, nasze dzieci i wnuki, mieszkamy tutaj, nad jeziorem Karakul. Co powiedzą o nas, jeśli usłyszą o jeziorze z niegdyś najczystszą wodą, z najbogatszy świat flory i fauny, a zamiast tego zobaczyć „księżycowy krajobraz”? Nie chcemy krzyczeć żałośnie iw ogóle: „Stój ludzie! Zadbajcie o naturę!” Chcemy po prostu, aby każda osoba, która odwiedziła jezioro wiedziała, że ​​jest również częścią tej natury, że jezioro jest żywym organizmem, podobnym do człowieka. Naprawdę chcę, aby ta osoba znała podstawową zasadę pokojowego współistnienia: „Pomóż bliźniemu!” lub przynajmniej „Nie szkodzić!” VIII. WNIOSEK „Dusza jeziora” W tej pracy chcieliśmy odzwierciedlić historię naszego jeziora, jego cechy geomorfologiczne, jego toponimię, historię jego rozwoju, przeszłość i teraźniejszość wsi Karakul, bez której nie można sobie wyobrazić Jezioro. Próbowali naświetlić bogactwo jego flory i fauny oraz palące problemy ekologiczne z tym ściśle związane, dotknęły jego starożytnych tajemnic. Nie udajemy, że jesteśmy kompletni, wykonana przez nas praca jest próbą scalania w całość wiedzy o jeziorze. Starożytne jezioro wciąż czeka na nowych poważnych badaczy: geografów, archeologów, historyków, językoznawców... Wierzymy, że przed nami jeszcze wiele odkryć. Pracując nad materiałem zadbaliśmy o to, aby jezioro, podobnie jak człowiek, żyło według tych samych praw bytu, odczuwa i cierpi. Oznacza to, że jezioro ma duszę wdzięczną ludziom za to, co zrobili lub odwrotnie, drażliwą, bezbronną. Naprawdę chcę wierzyć, że nasze pokolenie straciło tylko konsumencki stosunek do jeziora, a potraktowali je jako żywy bioorganizm, docenili to piękno, które dał nam los. Ważne jest, aby wszyscy zrozumieli, że jezioro Karakul jest naszą lokalną świątynią, ściśle związaną z historią regionu, jego przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Jego los jest w naszych rękach, a nie zapominajmy, że bezcennym skarbem Karakulu jest czysta woda, zielone brzegi, życiodajne powietrze i jego uspokajająca, wiecznie żyjąca dusza.

Jeśli znajdziesz błąd, wybierz fragment tekstu i naciśnij Ctrl + Enter.