Trasy Santiago Way Ile kosztuje podróż. Santiago Way: z namiotem wzdłuż Pilgrims Road

Taras Zakharchenko podróżował prawie 40 krajów, przeszedł 1000 kilometrów pieszo i autostopem, motocyklem, autobusami i pociągami 20 000 kilometrów, pracując zdalnie lub pogrążając się w przygodach z głową. Dla „Samokatusa” Taras podzielił się swoim doświadczeniem przejścia Drogi św. Jakuba – najsłynniejszego szlaku pielgrzymkowego na świecie.

Podczas podróży po Hiszpanii spotkałem dziadka w hostelu: siedział przy stole z głową w dłoniach, patrząc na swój podbity paszport pielgrzyma i uśmiechając się. Wydawało się, że z niego emanuje jakaś moc. Od czasu do czasu w Internecie i w moim kręgu pojawiały się słowa „camino”, „ścieżka Santiago”, „pielgrzym w Hiszpanii”, „spacer po całym kraju”. Nawiązaliśmy rozmowę z moim dziadkiem, który właśnie kroczył ścieżką św. Jakuba – i zdałem sobie sprawę, że zdecydowanie muszę powtórzyć jego doświadczenie. Wkrótce kupiłem bilet w jedną stronę i zacząłem odliczać dni.

Camino de Santiago czyli Droga św. Jakuba – droga do relikwii Apostoła Jakuba, patrona Hiszpanii, które znajdują się w hiszpańskim mieście Santiago de Compostela. To chrześcijańska Mekka, ustępująca popularnością jedynie Jerozolimie i Rzymowi. Według legendy Jakub zmarł jako męczennik w 44 roku, po czym jego szczątki umieszczono w łodzi i wysłano do swobodnego pływania po Morzu Śródziemnym. Zostały wyrzucone na brzeg u ujścia rzeki Ulya. Mnich mieszkający w tym regionie, podążając za gwiazdą przewodnią, znalazł nienaruszoną arkę. Miejsce to nazwano Compostela („oznaczone gwiazdką”), a później zbudowano tam świątynię. Za tę „podróż” z Ziemi Świętej do Hiszpanii Jakub zaczął być uważany za patrona pielgrzymów.

Prawdziwa trasa ma ponad piętnaście odmian. Najpopularniejsze wersje Ścieżki to francuska (800 km), północna (860 km), Primitivo (315 km), portugalska (400 z Lizbony lub 260 km z Porto).

Karta z followthecamino.com

Wszystkie są różne: najbardziej popularny jest francuski, więc ma najbardziej rozwiniętą infrastrukturę; Prymitywny, choć najkrótszy, jest uważany za jeden z najtrudniejszych fizycznie ze względu na to, że przechodzi przez góry; ale portugalski z Porto, drugi pod względem popularności, najłatwiejszy - niski, piękny, dobrze wyposażony. W 2017 roku łącznie, według oficjalnych statystyk, na wszystkich trasach przeszło około 300 tys. osób.

„Plecak nie powinien przekraczać 10% wagi właściciela” – napisał ktoś na zwykłym forum. Aby utrzymać tę proporcję, pilnie potrzebowałem przytyć dwanaście kilogramów. Wszystko wydawało się ważne i konieczne. „Zacznij chodzić 10 kilometrów z plecakiem codziennie co najmniej miesiąc przed startem”, „weź wazelinę z odcisków”, „pamiętaj, aby odstraszyć gwizdek od dzikich psów”, „nie zapomnij o dichlorvos z pluskiew”, „ poproś spowiednika o słowo pożegnalne” – taka rada bardziej przerażała niż pomagała. Moja ważyła 9 kilogramów bez jedzenia i wody.

Przewidywano, że przejdą deszcze, więc zabrałem ze sobą elektryczną suszarkę do butów i getry. Już po pierwszym dniu okazało się, że buty z gortexem same w sobie spisują się znakomicie – to był świetny pomysł, żeby je kupić. Połowa nauszników, duże rurki i pojemniki, rzadko używane lekarstwa, „dodatkowe” trzecie spodnie (te ostatnie zostały zredukowane do szortów), kilka par skarpet, niezajęte tekstem fragmenty wydruków wleciały do ​​urny z suszarką. Bardzo się ucieszyłem, że nie zabrałem ze sobą zewnętrznej baterii: dużo trudniej byłoby się z nią rozstać, a w końcu można było naładować telefon w dowolnej kawiarni. W piątym dniu podróży plecak ważył już 7,5 kilograma, już z wodą i jedzeniem. Te same 10% moich 75. Weź najprostsze, najlżejsze, szybkoschnące ubrania na dwie zmiany. Wielu pielgrzymów napadało na Decathlon, przebierało się i natychmiast wyrzucało drogie, modne, ale zupełnie niepraktyczne ubrania.

Okres marszowych studentów był już daleko za mną, więc w wieku 34 lat wybrałem najpopularniejszą, choć nie najkrótszą, francuską trasę. Nie ma obowiązkowego punktu startowego. Swoją podróż rozpocząłem z małego miasteczka na południu kraju, Saint-Jean-Pied-de-Port. Są tu dziesiątki kawiarni na półtora tysiąca osób, informacja dla pielgrzymów jest na każdym rogu. Tutaj możesz kupić cały brakujący sprzęt, ale kosztuje to dużo. Ale jest świetna okazja, aby spróbować wszystkich francuskich przysmaków. Ścieżka prowadzi główną ulicą, a potem na ratunek przychodzą żółte strzałki kierunkowe. Pielgrzymi, których tam spotkałem i spotkałem dalej po drodze, są zupełnie inni - to emeryci, rodziny z rocznymi dziećmi i starszymi, grupy studentów, single w różnym wieku i w każdym wyznaniu. W każdym punkcie informacyjnym na trasie można uzyskać paszport pielgrzyma, zalecany plan z podziałem na kilometry i odległości między miejscowościami, spis albergów (schronisk dla pielgrzymów) z kontaktami, cenami, liczbą miejsc, dostępnością kuchni, sklep, bankomat, parking rowerowy.

Nie ma jasnych zasad pielgrzymek: przemierzasz tyle kilometrów dziennie, ile chcesz, śpisz, kiedy chcesz i gdzie chcesz. W domu wydawało się, że to zabawny spacer na świeżym powietrzu, ale już po pierwszym dniu stało się jasne, że nie wszystko będzie takie proste. Za kilka godzin musiałem przekroczyć Pireneje - i to jest różnica wzniesień 1200 metrów, a przez pierwsze 8 kilometrów jest dość ostry wzrost. W drugiej godzinie mojej podróży zaczął padać deszcz, który trwał cały dzień. Pewność, że w tym trybie uda mi się przejść 900 kilometrów, szybko się rozpłynęła.

Tego dnia udało mi się pokonać 33 kilometry, a zajęło to prawie 9 godzin. Na noc zatrzymałem się w przytulnym małym albergue na skraju wioski liczącej 40 domów. Koszt utrzymania w albergues waha się od 5 euro w komunalnych do 15 euro w prywatnych, w większości przypadków nocleg nie jest rezerwowany z wyprzedzeniem. Niektóre nie mają ustalonej ceny - tylko pudełko na datki. Albergs mogą być prywatnymi domami lub mieszkaniami z basenem, celami w klasztorach lub łóżkami w stajni. Gdzieś wolontariusze wykonują bezpłatny masaż lub docinają specjalne wkładki ortopedyczne do twojego rozmiaru. Niektórzy śpią w namiotach lub hamakach, chociaż poza kempingami nie jest to całkowicie legalne. Ale nie należy się bać, najprawdopodobniej policjant po prostu cię obudzi i grzecznie poprosi o udanie się do miejsca wyspecjalizowanego do spania.

W Albergue czekał na mnie bardzo przyjazny gospodarz, obiad, gorący prysznic i łóżko. Średnia cena za menu pielgrzyma - 10 euro. Zawiera dwa dania, deser, chleb, karafkę wina lub wodę. Na pierwszą paellę / sałatkę / zupę, na drugie mięso lub rybę z dodatkiem, deser - owoce / jogurt / ciasto / flan. Prawie nie ma dań wegetariańskich. Porcje są duże, więc niektórzy zabrali je ze sobą w miskach na obiad lub śniadanie. Właśnie tam, w albergue, zostawiłem swoje pierwsze „zbędne” rzeczy. Za 4-6 euro służby specjalne mogą przewieźć plecak na kolejny nocleg, ale nie planowałem z niego skorzystać.

Głównym językiem komunikacji na pielgrzymce jest język hiszpański. Trasa przebiega przez kilka regionów Hiszpanii: Nawarrę, Rioję, Kastylię i Leon, Galicję. Są to góry, lasy, pola, łąki, winnice. Wzdłuż drogi rośnie wiele jagód i owoców, wiele specjalnie wyposażonych sprężyn i oczywiście znaki - żółte strzałki.

Każdy kolejny dzień upodabnia się do poprzedniego: wczesny wstawanie, świt, milczące, zamyślone twarze, sympatyczni mieszkańcy, życzący udanej podróży, zachwycająca przyroda, wioski ze stuletnimi domami, kolejny nowy albergue, pranie, REM drzemki, rozciąganie i dbanie o mięśnie notatki, rozmowy. Czasami w ciągu dnia można spotkać około czterdziestu osób, ale zazwyczaj pielgrzymów jest więcej. Poczucie czasu, dni tygodnia, kalendarza stopniowo ginie. Nowy język, mentalność, jedzenie. Do godzin otwarcia najtrudniej się przyzwyczaić - sjesta może trwać od 11 do 17, a prawie wszystkie sklepy są zamknięte w niedzielę.

Ze względu na to, że prędkość jest inna dla każdego, codziennie napotykamy nowe postacie. Zamienisz z kimś kilka słów lub uśmiechniesz się, porozmawiasz z kimś na przystanku autobusowym lub w albergue, przy obiedzie/kolacji, na źródle lub w klasztorze. Oto włoska Rada – to jej piąta Camino, chodzi mimo piętnastu modzeli; Polak Bartek - wyruszył pieszo z Warszawy, w drodze już trzeci miesiąc, chce stać się silniejszy i uwierzyć w siebie; dziewiętnastoletni Francuz Edgar – mija miesiąc, mówi, że Bóg go powołał; Bułgarski Oleg - po prostu kocha sport i piesze wycieczki; Niemka Katia - na tydzień uciekła od męża i trójki dzieci, aby odpocząć od kłopotów; Koreański Ashuang, otulony jak ninja - w ogóle nie mówi po angielsku ani po hiszpańsku, wyjaśnia, że ​​pielgrzymka przydaje się na CV; Węgierka Zofi – chce pogodzić się ze stratą bliskiej osoby; Jose z psem Karą to idealna okazja do spędzenia wakacji z pupilem; Brytyjska Sylwia - opamiętuje się po roku w Iraku. Jakaś dziewczyna idzie i głośno płacze, a po pół godzinie uśmiecha się radośnie na zatrzymaniu; dwumetrowy olbrzym pochylony nad krzakiem stokrotek; para, skrzecząc i wrzeszcząca, pluskająca się w burzliwej rzece; Irańczyk zsiada z roweru i niesie mały plecak zmęczonego podróżnika; dziewczyna daje facetowi, krzywiąc się z bólu, jeden z dwóch kijków trekkingowych; firma z Majorki częstuje wszystkich narodowymi potrawami; potrzebujesz pomocy / daj plaster / zimno / chcesz kawy? Jednocześnie, jak nigdzie indziej, istnieje poczucie szacunku dla przestrzeni osobistej: nikt nie hałasuje, nie próbuje przytulić ani dotknąć, nie podchodzi i nie siedzi zbyt blisko, nie zawraca sobie głowy długimi pytaniami i nie odwraca uwagi od myśli.

Dwudziesty dzień Drogi. Wyprzedza mnie trzyosobowa rodzina francuskich Murzynów, elegancki wujek spogląda na mnie uśmiechniętymi oczami ojca. Kim był, czym ja byłem, jak szybko leci czas. Myśl idzie dalej, ku wartościom rodzinnym, które wyznaczają rodzice. Czym jest rodzina, jak ją widziałem w dzieciństwie, jak jest teraz, jakie są dla mnie dzieci, jaki związek był w przeszłości, dokąd uciekłem i gdzie - ode mnie, które same się zepsuły, co naprawdę bym chciał. Pytania idą w cyklach, zmieniają intonację i stres.

Ciało staje się silniejsze i nie boli już po codziennym stresie, sen się normalizuje, przewlekły katar mija, włosy i paznokcie dziko rosną. Chaotyczne myśli w mojej głowie układają się na półkach, niepokój odchodzi, pojawia się uczucie odprężenia i wolności, przyszłość przestaje straszyć. W oczach pojawia się jakiś wewnętrzny rdzeń i światło.

Pod koniec robi się trochę smutno – w końcu będziesz musiał wrócić ze świata zrozumiałych znaków i spokoju do świata okoliczności, obowiązków, kłopotów, pieniędzy i czystego czasu. Ostatnie trzy dni przed Santiago były szczególnie trudne. Przechodzi przez nie największa liczba osób (aby otrzymać „Compostellę”, zaświadczenie o ukończeniu pielgrzymki, trzeba przejść co najmniej 100 kilometrów). Gęsty napływ turystów, dla których to tylko rozrywka, weekendowa wycieczka, piknik z noclegiem. Krzyczą głośno, fotografują każdy krzak, umieszczają pieczęcie we wszystkich możliwych miejscach, żeby jakoś zapełnić kartki, śmieci. Miejscowi wyglądają ponuro i nie ma mowy o „szczęśliwej podróży”. Alpy są przepełnione, znalezienie miejsca na nocleg jest coraz trudniejsze, czasem trzeba przejść dziesięć kilometrów więcej niż planowano. Tak zaczyna się powrót do rzeczywistości.

Rano pielgrzymi zaczynają napływać na centralny plac Santiago de Compostela z różnych stron szlaków. Ktoś leży na chodniku i patrzy w niebo, ktoś rzuca w niebo plecak, siedzi pół dnia, rozpoznając w nich przyjaciół i znajomych - żegnając się, przytulając, obiecując powrót. O 10 rano w jednym z przejść zaczyna grać dudziarz, a jego muzyka rozbrzmiewa echem po całym placu.

Widzę zabawnego George'a z Miami; kwadrans później na placu pojawia się Polak Konrad, z którym zgubiliśmy się kilka tygodni temu. Z ogólnej masy wyróżnia się znajomy łysy brodaty mężczyzna - to Oleg, dziś wszedł na plac przed pociągiem i tak dotarł trzy dni temu, a już pojechał autobusem do Fisterra. Odwracam się - Niemka Katia już na mnie leci: rozstaliśmy się kilka dni temu. Pięć metrów od nas śmieje się głośno stary znajomy, Włoch Gonzo.

Jedna dziewczyna głośno szlocha. Podchodzi do niej turystka w czystej pamiątkowej koszulce:
- Czy wszystko w porządku?
- Tak…
- Może jednak coś się stało?
- Tak…
- Co?
- Skończyłem... - szloch, - zrobiłem to.
- Co to jest"?
- Byłem tam!

Nieco później pojawiają się sprzedawcy pamiątek, piesze grupy turystów, zatrzymują się pociągi turystyczne. Robi się głośno i gorąco. Ktoś wyjeżdża się osiedlić, ktoś idzie na dworzec lub na mszę, niektórzy wędrują dalej nad ocean – na spotkanie zachodu słońca na „końcu ziemi”.

Teraz kilometr zerowy znajduje się w dwóch nadmorskich miastach - w Fisterra i Mushia, w każdym z nich wydają odpowiedni dokument, fisteria i muzyk. Oba są na wybrzeżu, tylko pierwsze bardziej przypomina Jałtę lub Soczi (głośno, dużo turystów, restauracje, kluby, hotel na każdym kroku), a drugie bardziej przypomina skandynawskie miasteczko zagubione w fiordach (ciche, opuszczone ). Ktoś idzie do nich pieszo 90 km od Santiago i kolejne 30 między miastami, ktoś jedzie autobusem 3-4 godziny.

Doszedłem do mety i trzydziestego dnia zobaczyłem ocean. Oto jest, kilometr zero, jeden z dwóch. Następna kraina to Ameryka. Zdejmuję plecak, podnoszę ręce. Wygląda na to, że jeszcze trochę - i polecę, wpadnę do wody i odpłynę w nikąd.

Po miesiącu na piechotę, przez bóle pleców i kolan, stopy powalone w modzele, zmęczenie i ograniczenia, wczesne pobudki – dotarłam na miejsce. Wymyśliłem spacer o średnim stopniu trudności, ale ostatecznie robiłem sobie dwie przerwy dziennie, bo moje kolana nie wytrzymały obciążeń. Nauczyłem się odpuszczać rzeczom i ludziom, nie jeździć na rowerze po materiale, cieszyć się małymi rzeczami, być elastycznym, zbliżać się do ludzi, doceniać naturę, nie bać się, akceptować siebie takim, jakim jestem i uśmiechać się częściej.

Może tu wrócę. Ale nigdy nie zapomnę pierwszej pielgrzymki.

- największa sieć szlaków pielgrzymkowych przechodzących przez Europę, przez Francję do hiszpańskiego miasta Santiago de Compostela, „chrześcijańskiej Mekki”. Ze względu na swoje znaczenie i rozgałęzienia miała duże znaczenie dla upowszechnienia dorobku kultury w średniowieczu. Trasa jest wliczona w cenę.

Santiago de Compostela jest trzecim najważniejszym sanktuarium katolicyzmu, ustępując jedynie Jerozolimie i Rzymowi, gdzie przechowywana jest największa relikwia Hiszpanii, relikwie Apostoła Jakuba, niebiańskiego patrona kraju.

Trasa w Santiago de Compostela:

Najważniejszy odcinek szlaku pielgrzymkowego do Santigo de Compostela zaczyna się na południu Francji, wiedzie przez Pireneje (przez przełęcze Ronceval lub Comport). Główna autostrada w Hiszpanii biegnie z Pampeluny do Santiago de Compostela i nazywa się „Drogi królów francuskich”.

We Francji istniały 4 główne trasy, które zbiegały się do przełęczy przez Pireneje:

  1. Droga w Tuluzie (przez Tolosanę) - rozpoczął się na wschodzie i przeszedł przez Saint-Gilles, i.
  2. Droga Podeńska (przez Podensis) - prawie równolegle do poprzedniego, zaczynał się i przechodził przez i.
  3. Droga do Limoges (Via Lemovicensis) - rozpoczął się w, przeszedł przez Limoges i Perigueux i połączył się z Podenne w Ronsenvalle.
  4. Wycieczki po drogach (przez Turonensis) - wyszedł z kanału La Manche, przez Poitiers, Saint i.

Prehistoria pielgrzymki:

Jak głosi legenda, marzenie cesarza Karola Wielkiego: śnił mu się Droga Mleczna (w Hiszpanii tak się to nazywa - w Hiszpanii nazywana jest także "droga św. Jakuba"), która ciągnęła się do świętego miejsca przez Francję i Hiszpanii, a Pan wezwał Karola do oczyszczenia „gwiaździstej” drogi z Maurów. Cesarz poprowadził swoje wojska przez Pireneje i wyzwolił Kastylię i Leon, Galicję, Nawarrę i La Rioję. Legenda ta stała się jednym z kluczowych powodów popularności św. Jakub. A pielgrzymi idący do Santiago de Compostela nocą kierowani byli Drogą Mleczną. Muszla stała się symbolem pielgrzymek, a teraz są nią oznaczone trasy.

Pielgrzymka do Santiago de Compostela:

Pierwszym znanym pielgrzymem był biskup Godescalck (Gottschalk), skąd udał się do Composteli zimą 950-951. W XII wieku papież Kalikst II nadał pielgrzymom prawo do otrzymywania odpustów, co stawiało Compostelę na równi z Jerozolimą i Rzymem. Uważa się, że główne trasy powstały około XI wieku; w 1160 roku, aby chronić pielgrzymów przed bardzo wówczas częstymi grabieżami, korona kastylijska ustanowiła zakon rycersko-wojskowy św. Jakuba.

Na dowód doskonałej podróży, starożytni pielgrzymi, docierając do Finisterry ("Koniec lądu") - Santiago de Compostela położone jest kilka kilometrów od oceanu - podnieśli muszle, których nie brakuje na wybrzeżu. W efekcie stał się symbolem pielgrzymowania Drogą św. Jakub. W Hiszpanii nazywają jąvieira("Muszelka") lubkoncha("powłoka").

W średniowieczu liczba pielgrzymów podróżujących drogami prowadzącymi do Composteli stała się kolosalna. Jednak epidemia czarnej dżumy, która drastycznie zmniejszyła populację Europy, a następnie reformacja i niestabilność polityczna w XVI wieku doprowadziły do ​​spadku popularności pielgrzymek.

Trasa pielgrzymkowa naszych czasów:

Zainteresowanie ścieżką św. Prace Jacoba rozpoczęły się ponownie w XIX wieku, kiedy naukowcy i krytycy sztuki nagle ze zdziwieniem odkryli wybitne zabytki sztuki średniowiecznej, które wypadły z publicznej uwagi, położone w małych miejscowościach, z dala od ośrodków kulturalnych i stolic. Sama pielgrzymka zaczęła odradzać się od lat 80. XX wieku. Początkowo byli indywidualistami, ale teraz coraz więcej podróżników z całego świata decyduje się na powtórzenie drogi św. Jakub. Pielgrzymkę do Santiago de Compostela odbywali w różnym czasie król angielski Edward I, król Jerozolimy Jean de Brienne, Franciszek z Asyżu, Jan van Eyck, papież Jan Paweł II, słynny brazylijski pisarz Paulo Coelho i wielu innych. Od 1999 roku „Drogą Jakubową” pielgrzymują prawosławni z Rosji i Ukrainy.

Najpopularniejsza Droga Francuska (Camino Frances) ma ponad 800 km długości. Ukończenie całej trasy zajmie ponad miesiąc. Z reguły pielgrzymi pokonują od 15 do 40 km dziennie. Aby uzyskać zaświadczenie o przejściu Szlaku Santiago (Compostela), należy przejść co najmniej 100 km pieszo lub przejechać 200 km rowerem lub konno. Każdy pielgrzym może otrzymać paszport pielgrzyma, na który nałoży specjalne pieczęcie, które staną się dowodem przejścia Drogi. Pieczęcie można umieszczać w prawie wszystkich hotelach (schroniskach) na Drodze, a także w kościołach i klasztorach. Odbierać referencja może znajdować się na początku Drogi w jednym ze schronisk lub w biurze pielgrzymów.

Znaczenie kulturowe szlaku:

NS. Jakub przejeżdżał przez wiele miasteczek, gdzie w kościołach i klasztorach pielgrzymi zatrzymują się, by kłaniać się mniej znaczącym, ale też ważnym relikwiom i kapliczkom. Liczni wędrowcy odmienili życie miasteczek na trasie: dzięki nim pojawiły się pieniądze, powstały nowe domy. Zmieniły się także kościoły, które teraz musiały pomieścić nie tylko okolicznych mieszkańców, ale także licznych pielgrzymów. W efekcie romańskie małe kościoły zostały zastąpione nowymi świątyniami, znacznie przestronniejszymi, zbudowanymi na wzór „kościoła pielgrzymkowego”. Wzdłuż szlaku pielgrzymkowego św. Jakuba, wyrosły liczne klasztory i katedry, zbudowane na podobnym typie, z których wiele jest arcydziełami swojej epoki.

Katedra w Santiago de Compostela - ostateczny cel trasy

Lista UNESCO obejmuje:

Nazwa Region
Katedra Saint-Front
Périgueux
Dordonii,
Eglise Saint-Avit
Saint-Avit-Sénieur
Dordonii,
Eglise Abbatiale Notre-Dame de la Nativité
Le Buisson-de-Cadouin
Dordonii,
Ancienne Cathédrale Saint-Jean-Baptiste
Bazas
Żyronda,

Żyronda,

Żyronda,

Żyronda,
Ancienne opactwo Notre-Dame de la Sauve Majeure
La Sauve
Żyronda,
Eglise Saint-Pierre
La Sauve
Żyronda,
Eglise de Notre-Dame-de-la-Fin-des-Terres
Soulac-sur-Mer
Żyronda,
Eglise sainte-quitterie
Aire-sur-l'Adour
Landy,
Clocher-porche de l'ancienne église
Mimizan
Landy,
Abbaye Saint-Jean
Sorde-l'Abbaye
Landy,
Abbay
Saint-Sever
Landy,
Katedra św. Caprais
Lot-et-Garonne,
Katedra Sainte-Marie
Bajonna
Pireneje Atlantyckie,
Eglise Saint-Blaise
L'Hôpital-Saint-Blaise
Pireneje Atlantyckie,
Porte Saint jacques
Saint-Jean-Pied-de-Port
Pireneje Atlantyckie,
Eglise sainte marie
Oloron-Sainte-Marie
Pireneje Atlantyckie,

Puy-de-Dôme,

Górna Loara,

Górna Loara,

Ille-et-Vilaine,
église prieurale Sainte-Croix-Notre-Dame
La Charité-sur-Loire
Nièvre,
église Saint-Jacques d'Asquins
Asquin
Jonne,

Jonne,
collégiale Saint-Etienne (anciennement collégiale Saint-Jacques)
Neuvy-Saint-Sépulcher
Indre,

Cher,
bazylika Notre-Dame
L'Epine
Marno,

Marno,

Paryż,

Saint-Guilhem-le-Désert
Herault,
Pont du diable
Aniane / Saint-Jean-de-Fos
Herault,
ancienne abbatiale
Saint-Gilles-du-Gard
Gardzie,
Eglise Saint-Léonard
Saint-Léonard-de-Noblat
Haute-Vienne,
Kościół Notre-Dame de Tramesaygues
Audressein
Ariege,
dawna katedra i krużganek, katedra Notre-Dame-de-la-Sède, pałac biskupi, fortyfikacje
Saint-Lizier
Ariege,
Abbatiale Sainte-Foy
Aveyronie,
Pont sur le Dourdou
Aveyronie,
Pont-Vieux
Espalion
Aveyronie,
Pont sur le Lot
Estaing
Aveyronie,
pont dit »des pèlerins« sur la Boralde
Saint-Chély-d'Aubrac
Aveyronie,
ancienne cathédrale Notre-Dame
Saint-Bertrand-de-Comminges
Górna Garonna,
bazylika paléochrétienne, kaplica Saint-Julien
Saint-Bertrand-de-Comminges
Górna Garonna,

Górna Garonna,

Górna Garonna,
Bazylika św
Valcabrère
Górna Garonna,
katedra Sainte-Marie
Gers,
Pont d'Artigues ou de Lartigues
Beaumont-sur-l'Osse i Larressinge
Gers,
kolegiata Saint-Pierre
La Romieu
Gers,

Działka,

Dla tych, którzy zdecydują się wyruszyć na Ścieżkę, będą potrzebne szczegółowe informacje o Camino i zalecenia dotyczące szkolenia oparte na osobistych doświadczeniach tych, którzy już szli drogą Santiago, a nie tych, którzy siedzą w biurze i zajmują się copywritingiem witryny.

Więc, organizację wyjazdu do Santiago można warunkowo podzielić na trzy procesy przygotowawcze:

1 - Informacyjny. Celem jest zbieranie informacje ogólne w internecie o Camino, opracowywaniu i obliczaniu trasy, studiowaniu szczegółów mapy, recenzjach. Nauka podstaw języka hiszpańskiego. Zbieranie dokumentów, a właściwie sam plan podróży - samolot i dalej całość. transport…
2 - Materiał. Celem jest zakup niezbędnego sprzętu i specjalnej odzieży. Tutaj musisz iść na zakupy.
3 - Fizyczne. Trening aktywny, codzienny trekking, odwiedzanie siłowni. Celem jest trening nóg i zrzucenie kilku kilogramów, które mają ich nadmiar.

Poznaj szczegółowo portugalską mapę Camino i sprawdź opcje trasy

Uwaga! W sieci informacyjnej istnieje „niezrozumienie różnicy”: Ścieżka, Camino, Trasa, Wariant i etapy. Tak więc Droga (El Camino de Santiago/ruta) znajduje się w Santiago, które ma kilka dróg (Caminhos) - francuską, hiszpańską, galicjską, portugalską (Camino de Santiago Francés, Caminos de Santiago en Galicia, Caminos de Santiago del Norte, Caminos de Santiago de la Vía de la Plata, Caminos de Santiago desde Portugal i wiele innych... Interesują nas Caminhos Portugues, czyli portugalskie drogi, które można nazwać trasami, czyli najpopularniejsze:

Camino Portugués Central lub Principal
Camino Portugués da Costa, czyli trasa wzdłuż wybrzeża – (Camino Portugués de la Costa)

W mowie potocznej ważne jest, aby mówić poprawnie i konkretnie – „Idę po portugalskiej drodze centralnej” lub – „Szedłem po portugalską drogą wzdłuż wybrzeża”. Wielu biednych towarzyszy pielgrzymów, już w drodze, nie rozumiało, którą drogą idą…

Dalej trasa ma już swoje etapy. Tak więc etapy Central Camino w Portugalii odbywają się etapami: Lisboa - Alhandra - Azambuja - Santarem - Golegâ - Tomar - Alvaiazere - Alvorge - Cernache - Coimbra - Mealhada - Agueda - Albergaria - Oliveira de A. - S Joâo de Madeira - Grijó - Porto ( Porto) - Vilarinho - Barcelos - Ponte de Lima - Rubiães - Valença do Minho. To około 505 km. Dalej wzdłuż etapów Hiszpanii z miasta Tuy (około 116 km): Tuy - Porriño (16 km), Porriño - Redondela (14 km), Redondela - Pontevedra (21 km), Pontevedra - Caldas de Reyes (22 km) , Caldas de Reyes - Padrón (21 km), Padrón - Santiago (22 km).

Warianty Kamino to zdolność do zmiany kierunku i połączenia różnych Kamino w miarę postępów na ścieżce. Na przykład wariant Camino wzdłuż rzeki Minho. Jest to odcinek pomiędzy miastami Caminha i Valenca, łączący Camino da Costa i Camino Portugues Central. Jednocześnie istnieje równoległa wersja Camino Portugues por la Costa - biegnąca wzdłuż samego wybrzeża oceanu od A Guarda do Redondel, gdzie również łączy się z Camino Portugues. Nowy „Wariant Duchowy” to kolejny ciekawy krąg wzdłuż wybrzeża z miasta Pontevedra, z którego może skorzystać każdy pielgrzym spragniony nowych odkryć.

Powrót do punktu początkowego inną trasą może być częścią Twojej trasy. Na przykład do Santiago z miasta Porto można przejechać Centralną Trasą Portugalską – przez miasto Barcelos, Ponte de Lima, Wałęsę/Tui, a wrócić wzdłuż wybrzeża – przez miasto Vigo, Viana do Castelo i Vila do Conde.

Twoim głównym zadaniem będzie - udane przedostanie się na drogę do miasta Santiago de Compostela i jeśli zostanie czas - dotarcie do „końca ziemi” - Cape Finisterre i tutaj - spojrzenie na ocean. Finisterra, najbardziej wysunięty na zachód punkt Ścieżki, do którego prowadzi tak zwana Camino de Fisterra.

Muszę powiedzieć, że każda portugalska trasa i jej warianty mają swoją niepowtarzalność i piękno (od osobiste doświadczenie autor). Nawet wytrawni pielgrzymi twierdzą, że droga portugalska nie najlepsza trasa... Wszystkie są różne i ciekawe!

Wybór trasy

Aby przygotować się do podróży, bądź cierpliwy i przeczytaj przynajmniej nasze informacje na temat portugalskiej Camino, tras i etapów. Przydatne będą również inne strony tematyczne, fora pielgrzymów oraz blogi pielgrzymów, na których wskazane są praktyczne wskazówki i niuanse. Zasadniczo każdy, kto przeszedł swoją trasę, zaleca, aby inni również ją przeszli. Należy tutaj zauważyć, że Twoja trasa Możesz zorganizować się według własnych upodobań i dostosować po drodze, w zależności od okoliczności.

Być może główna różnica w wyborze trasy i opcji będzie odczuwalna w sposobie poruszania się – pieszo lub na rowerze oraz warunkach pogodowych. Zdecydowana większość pielgrzymów na Camino podróżuje pieszo, ale z roku na rok coraz więcej pielgrzymów zamienia się w „bisigryny”, czyli tych, którzy wolą rower.

Dziś większość pielgrzymów przechadza się już wydeptanymi - trasa centralna - Camino Central... Jest przesiąknięty historią i ma mnóstwo albergów i mnóstwo miejsc do jedzenia. Ze stolicy można spacerować wzdłuż wybrzeża do Porto, ale na tej trasie nie ma jeszcze znaków i albergów. Dlatego przed dotarciem do miasta Aveiro pielgrzymi kierują się w stronę miasta Coimbra. Na etapach trasy wzdłuż wybrzeża, z miasta Porto, na 2017 rok jest już wystarczająco dużo miejsc do jedzenia, spania i oczywiście jest co zobaczyć. Z tego powodu pielgrzymi łączą Trasę Centralną z Porto i dalej – już wzdłuż hiszpańskiego wybrzeża – Camino Portugues da Costa... Jednak otrzymawszy zachwyt, przyjeżdżają tu w przyszłym roku, aby wybrać inną trasę i inne opcje.

Pomysł spaceru z Porto wzdłuż wybrzeża do Vila do Condi lub Povua di Varzin, ze skrętem na Trasę Centralną, nie jest dobrym pomysłem, podobnie jak nierozsądne połączenia Viana-Ponte de Lima! Uważamy za słuszne pokonywanie każdej trasy niezależnie od drugiej przy użyciu popularnych opcji.

Zastanów się, od czego zaczniesz, czyli – kto zaczyna gdzie…

Zastanów się dokładnie, jak dojdziesz do swojego „startu” i jak wrócić z Santiago de Compostela – do punktu wyjścia. Nasze artykuły o transport publiczny będzie pomocny w tej sprawie.

Minimalna odległość, jaką pielgrzym musi pokonać, aby otrzymać „certyfikat” pielgrzyma Compostela (urząd Composteli, wydany przez katedrę w Santiago), musi wynosić co najmniej 100 km. ścieżki. Na przykład z Eurocity Wałęsa - Tui. Rowerem co najmniej 200 km. Na przykład z miasta Porto.

Jeśli przyjeżdżasz do Lizbony lub Porto, zarezerwuj pokój w hotelu z wyprzedzeniem. Zwykle jest to pierwsza noc po przybyciu do miasta i ostatnie dwie noce przed wyjazdem. Przeprowadzki zostaw w hotelu. Po „wstaniu” na Camino zwykle nie ma potrzeby wcześniejszej rezerwacji hoteli – po prostu nie ma problemu ze znalezieniem noclegu dla siebie każdej nocy. Nawiasem mówiąc, poza sierpniem nie ma problemów z hotelami i hostelami w północnej Portugalii i Galicji, a zniżki są tylko przyjemne. Ci, którzy nie chcą nosić ciężkiego plecaka, mogą skorzystać ze specjalnych usług dostawy bagażu specjalnie opracowanych dla Camino Portugues.

Główny strumień pielgrzymów Drogi Portugalskiej rozpoczyna swoją wędrówkę w północnej stolicy Portugalii - mieście Porto, pokonując odległość do Santiago de Compostelo w odległości 240 - 254 km. Pielgrzymi, których celem jest oddawanie czci świętym miejscom zazwyczaj rozpoczynają swoją wędrówkę od portugalskiego sanktuarium – miasta Fatima – 430 km. Niewątpliwie jednak ci, którzy rozpoczynają swoją podróż z serca Portugalii - Lizbony - 554 - 600-630 km - więcej przyjemności z Camino Portuguese. Najodważniejsi „biją rekordy” na 770 km. w tym trasa Mushia-Fisterra. Ci, którzy przebyli tę pełną drogę, pozostawili w pamięci wiele emocji i wrażeń.

Zdecyduj, gdzie będzie meta lub - to jeszcze nie koniec...

Ostatnim celem podróży dla większości pielgrzymów jest Katedra św. Jakuba z Santiago de Compostela. Wreszcie resztę wolnego czasu można spędzić na relaksie w samym Santiago de Compostela. Mniejsza część pielgrzymów biegnie dalej na zachód, docierając na sam brzeg kontynentu, by spojrzeć na rozległe przestrzenie Oceanu Atlantyckiego i być może wybuchnie płaczem z nadmiaru emocji. W tej chwili jakoś nie chce mi się myśleć o powrocie, nawet pomimo zmęczenia. Jednak wakacje się skończyły i musimy wrócić...

Zdecyduj z góry jakim rodzajem transportu wrócisz z Santiago do miasta „startowego”, czy np. powrót na lotnisko Porto lub Lizbona na lot powrotny. Santiago posiada własne lotnisko krajowe. Spójrz na wyszukiwarkę biletów, może być dla Ciebie wygodny powrót z Santiago samolotem z przesiadkami.

W zasadzie z Santiago oprócz okresu letniego, autobusem, pociągiem do portugalskich miast Porto czy Lizbony – można swobodnie wyjechać kupując bilet na miejscu. Zobacz rozdział "Transport Galicji". Prosimy o dokładne zapoznanie się z rozkładem jazdy pociągów. Można to zrobić na stronach RENFE, - Comboios de Portugal. Nie należy rezerwować z wyprzedzeniem biletu z Santiago do Porto czy Lizbony, nawet latem. Kupuj bezpłatnie lokalnie. Zaleca się wcześniejszy zakup biletu na autobus „Alsa” z Santiago, za pomocą systemu płatności papierem lub kartą. Zaleca się wcześniejszą rezerwację biletu, szczególnie dla osób podróżujących na rowerze jako pielgrzym. W pociągu „Celta” z Vigo do Porto trzy rowery są przewożone bezpłatnie w pierwszym wagonie lub niezmontowane jako bagaż podręczny (w torbie). W pociągach długi dystans w Hiszpanii nie wolno jeździć na rowerach, a jeśli można je przewieźć, to wyłącznie w pokrowcu. Autobus może przewozić tylko cztery lub - w torbie. Rowery w samolocie kosztują 50-70 euro w jedną stronę.

Wrzuć jeden dzień na powrót. Daj wolny dzień przed odlotem do domu, na przykład zwiedzanie tego samego miasta Porto.

Oblicz czasja lub liczba dnith (+ dzień wolny ...)

Być może najczęstszym błędem pielgrzyma jest ograniczanie własnej przyjemności, czyli stereotypowe liczenie. dni według ogólnie przyjętych średnich etapów. W wyniku tego (błahego) podejścia już czwartego dnia podróży panuje ogólny pośpiech, by nadrobić stracony czas. Camino to przecież przede wszystkim wycieczka, i to ciekawa, która wymaga dodatkowego czasu na przystanki i zdjęcia, wizyty w muzeach, kościołach, sklepach, rozmowy z ludźmi, przystanki na plażach i kawiarniach. Dlatego - nie uprzedzaj się w radości prezentów na Camino - dodaj 3-5 dni do swojej wycieczki!

Przed obliczeniem czasu lub dni podróży najpierw zdecyduj, gdzie rozpoczniesz trasę. Nie zapominaj też, że nie jest brany pod uwagę dzień przybycia na „punkt wyjścia”, gdyż na Ścieżkę wyruszysz dopiero następnego dnia, wczesnym rankiem. Jeśli miasto Porto zostało wybrane jako „punkt początkowy”, przyjedź do miasta dwa dni przed rozpoczęciem podróży, rezerwując hotel z wyprzedzeniem! Te dni wystarczą, aby zregenerować siły po locie i, co ważniejsze, zaaklimatyzować się. Zobacz zabytki miasta i przygotuj się w spokoju.

Jeśli masz nadmiar rzeczy, możesz je zostawić w tym hotelu, rezerwując ostatnią noc przed lotem powrotnym. Nawiasem mówiąc, niektóre hotele mają specjalne warunki i zniżki dla pielgrzymów i bisigrynów. Podaj poświadczenia i niezbędne usługi. Jeśli chcesz, aby sprawy poszły za Tobą - skorzystaj z usług licznych pośredników w tym zakresie, dostarczających bagaże tylko z hotelu do hotelu. Swoją drogą całkiem wygodna usługa, szczególnie dla grup. Interesuje Cię ta możliwość - "iść na luzie"? Zajrzyj na stronę Tuitrans, najlepszą w języku portugalskim Camino.

Określ odległość trasy, którą chcesz przejść, w oparciu o swoją siłę, aby z grubsza obliczyć, ile czasu będziesz potrzebować. Czasy podróży i przebyte odległości są wartościami indywidualnymi i różnią się wśród pielgrzymów w zależności od celu. Lepiej liczyć na minimum i zawsze mieć „rezerwę wolnego czasu”. Zostaw sobie kilka dni „w rezerwie”, na spacery po miastach, na odpoczynek, na wypadek nieprzewidzianego zdarzenia. Dodaj kolejny dzień "na wszelki wypadek", jeśli pojawią się jakieś problemy, np. - rozcierasz silne modzele i "zwalniasz". Lepiej być bezpiecznym, niż nie dostać się do Santiago de Compostela któregoś dnia lub spóźnić się na lot powrotny. W każdym razie, jeśli czujesz, że nie pasujesz do swojego harmonogramu, zawsze możesz przejechać część Drogi autobusem lub autostopem. Kierowcy coraz chętniej podwożą tych pielgrzymów, którzy podróżują lekko – bez bagażu.

Z Lizbony, jeśli jedziesz centralną do Porto, a potem wzdłuż wybrzeża - po drodze miesiąc. Trasa Centralna z północnej stolicy Portugalii trwa około 9-11 dni. Wzdłuż wybrzeża - 12-13 dni.

Harmonogram chodzenia lub - umiejętność, która przychodzi z praktyką

W materiałach referencyjnych i innych materiałach informacyjnych pielgrzymom podaje się optymalną trasę „od albergue do albergue”, około 20-30 km. Jak pokazuje praktyka, szczególnie nieprzygotowanym, ciekawskim lub starszym osobom odpowiada im ten codzienny, niespieszny rytm. Kontynuuj z formuły 3-4 km. na godzinę z ładunkiem na trudnym terenie. Przejechanie dystansu z postojami, przekąskami i przystankami na zwiedzanie ciekawych miejsc zajmuje średnio 6-8 godzin. Następnie przyjazd do albergu lub hotelu: prysznic, kolacja, odpoczynek, wykonanie „procedur rytualnych” pielgrzyma. Potem kolacja i spacery po mieście lub - po plaży. V duże miasta spodziewaj się, że zostaniesz na dwie lub więcej nocy, aby zwiedzić lokalne atrakcje. Nie ma sensu opuszczać Albergue przed wschodem słońca, z latarką w ręku i w pośpiechu po tanie łóżko. Problemy z przestrzenią pojawiają się tylko w Redondel i kolejnych etapach, jeśli podróżujemy latem. W każdym razie nie martw się o kwaterę komunalną - w końcu nikt nie zostaje spany na ulicy.

Ci, którzy „biegną pewni swoich umiejętności”, często są zdezorientowani i sami dokonują zmian. Gorzej, gdy „kończy Ci się czas” lub wakacje się kończą. Po biegu - wtedy pożałujesz, że patrzyłeś tylko na swoje stopy, a nie wokół siebie ... Cóż, może każdy ma swoją "ścieżkę życia - własne Kamino".

Zakup niezbędnych rzeczy

Kup podstawowe rzeczy na swoją podróż. Korzystaj ze sklepów specjalistycznych. Jakość i komfort odzieży i wyposażenia ułatwiają życie pielgrzymowi i pomagają radować się w drodze.

Pełną listę tego, co musisz zabrać ze sobą w drogę, znajdziesz w naszym specjalnym dziale - "...co nosimy w naszym plecaku". Użyj rozumu. Nic więcej nie jest wymagane podczas spaceru po Santiago. Pamiętaj, że cały swój sprzęt trzeba dźwigać kilometrami, a doświadczenie uczy nas, że przeładowany plecak w ostatecznym rozrachunku zaszkodzi całemu ciału. Buty trekkingowe to najcięższa rzecz, jaka wisi „martwym ciężarem” na plecakach pielgrzymów idących Portugalską Drogą!

Trenuj lub rozpocznij Camino od progu!

Zainspirowaliśmy się, kupiliśmy coś iw końcu postanowiliśmy spełnić nasze marzenie. Jednak najpierw sprawdź się na treningu „terenowym”, aby dostać się na drogę w dobrej formie. Na Kamino można wyruszyć bez żadnych przygotowań, ale jest to niepotrzebne. Twoje lenistwo może zrobić z ciebie kiepski żart. Głupotą jest iść na Drogę z ciężkim plecakiem bez wcześniejszego przygotowania fizycznego. Rezultat może być katastrofalny – szybkie zmęczenie, skręcenia i problemy z nogami. W efekcie – zjazd z trasy i negatywne wspomnienia. Myślisz, że tego potrzebujesz? Ale ciekawie jest przejść do końca, prawda? Więc zacznij przygotowywać się fizycznie z wyprzedzeniem. Ćwicz chodzenie przez co najmniej miesiąc. Krótkie spacery ze stopniowym i zwiększonym obciążeniem dystansu bezpośrednio przed jazdą. Trening chodzenia i wytrzymałość to najważniejsze rzeczy, których powinieneś się nauczyć. Aby uzyskać najlepsze wyniki, radzimy ćwiczyć chodzenie z plecakiem na ramionach (z ciężarkami) w celu wykonania pasków i innych regulacji. Dodatkowo metodą prób i błędów dobrze jest sprawdzić ubiór i co najważniejsze, dobrać potrzebne i wygodne buty.

Jeśli wybierasz się na rower – jedź w każdych warunkach pogodowych, zwiększając również dystans. Twój egzamin może wynosić 60 km. w jeden z dni szkoleniowych. Pamiętaj, że na Camino czekają na Ciebie podjazdy, a to już jest test wytrzymałościowy.

Dokumenty, formalności i niuanse

Przed zebraniem wszystkich wymagane dokumenty a formalności nie będą zbędne, aby skonsultować się z lekarzem w sprawie swojej „wielokilometrowej misji”. Skontaktuj się z lekarzem rodzinnym, jeśli doznałeś urazów kolana lub więzadeł, ponieważ prawie zawsze występuje zaostrzenie na Kamino. W takim przypadku zmień ideę chodzenia na „przejażdżkę rowerową”. Jeśli to możliwe, poddaj się badaniu lekarskiemu, aby upewnić się, że nie masz żadnych problemów zdrowotnych, które mogą się pogorszyć podczas stosowania Camino.

Przygotuj dokumenty wymagane do wizy hiszpańskiej lub portugalskiej. Proces przygotowania dokumentów nie zajmuje zbyt wiele czasu i środków finansowych. Być może są pewne przywileje dla pielgrzymów, więc wizę dostaniesz wystarczająco szybko. Jednak zawsze najlepiej jest udowodnić swój przyjazd do wcześniej zarezerwowanego hotelu w Porto lub Lizbonie.

Zamówienie biletu przez Internet już dziś wcale nie jest trudne. Warto martwić się o dobre ubezpieczenie „dla pielgrzyma”. Zrób kserokopię dokumentów, zapytaj o pracę Twojej karty kredytowej za granicą.

Strony o drodze portugalskiej (Camino)

caminhoportuguesdesantiago.com/PL/index.php
caminhodacosta.wix.com/caminhodacosta
www.caminho-portugues.com/etapde06.htm
www.amigosdelcamino.com/
peregrinossantiago.es/pol/
www.jacobeus.org/
www.caminho-portugues.com/indexde.htm

Szczegółowa mapa (opcje trasy) wykonana na mapach google.
Chętnie odpowiemy na pytania dotyczące organizacji wyjazdu do Portugalii w celu pielgrzymki do Santiago. Żyjemy na Camino portugalskim!

Camino de Santiago - Droga św. Jakuba, najpopularniejszy szlak pielgrzymkowy przez Europę do hiszpańskiego miasta Santiago de Compostela do grobu Apostoła Jakuba. Od setek lat pielgrzymi z całego świata przemierzają Camino, aby oddać cześć relikwiom świętego, ale w naszych czasach Ścieżka przestała być religijna i stała się głównym szlakiem spacerowym w Hiszpanii, nie zgubiwszy jego mistycyzm i niemal filozoficzne znaczenie. Bez względu na to, jaką wyznajesz religię, każdy może iść tą drogą. Podróżniczka opowiada o swoim doświadczeniu.

Krystyna Bojko

Istnieje około 15 różnych wariantów Trasy, ale najbardziej popularne są cztery: francuska (800 km przez Pireneje i środkową Hiszpanię), Primitivo (315 km, najstarsza i najtrudniejsza trasa z Oviedo), Trasa Północna (860 km wzdłuż północnego wybrzeża Hiszpanii) i portugalskim (400 km od Lizbony lub 240 km wzdłuż oceanu). Podróżujący pokonują średnio 20-30 km dziennie, a więc trasa francuska zajmuje 32 dni, a z Porto do Santiago zajmuje to dziesięć. Oczywiście nie każdy może fizycznie przejść takie odległości – wielu skraca dystans lub idzie powoli, wydłużając czas podróży. Są nawet tacy, którzy przejeżdżają przez Camino na rowerach lub konno. Ale przede wszystkim przybywają pielgrzymi. Do oficjalnego „offsetu” trzeba przejść 100 km i bez względu na to, jaki to będzie odcinek – można zacząć wszędzie.

Pielgrzymka zasadniczo różni się od każdej innej podróży. Nie jest to trasa trekkingowa, choć czasem tak się wydaje po pokonaniu kolejnego podjazdu. Nie jest to typowy spacer po parkach, lasach i plażach. Tutaj częściej spotyka się osoby wyposażone w sprzęt cardio niż wytrenowanych sportowców, chociaż chodzenie 20 km dziennie z piętnastokilogramowym plecakiem to poważna aktywność fizyczna. Ale o to właśnie chodzi w Kamino. W rzeczywistości jest to ścieżka emocjonalna, okazja do zrozumienia siebie, przemyślenia, wzmocnienia ducha i znalezienia odpowiedzi na własne pytania.

„Tutaj wolałbyś spotkać ludzi z maszynami cardio niż wyszkolonych sportowców”.

Co wiedziałem o Camino? Nic. Nie jestem religijny, nie czytałem książki Paolo Coelho „Dziennik maga”, w której autor opisuje swoje doświadczenia na francuskiej ścieżce i po wydaniu której Camino stał się popularny, podobnie jak Islandia po filmie „Sekret Życie Waltera Mitty”. Nikt nie powiedział mi o wycieczce, a ja nie miałam pojęcia, że ​​ludzie chodzą po Hiszpanii przez miesiąc! Po raz pierwszy usłyszałem o Camino na lekcji hiszpańskiego i sam zauważyłem ten pomysł. Na kolejne wakacje wybierałem się na Islandię, ale za kilka miesięcy coś w środku zaskoczyło i zdałem sobie sprawę, że po prostu muszę jechać Kamino. To było dość dziwne i silne pragnienie, które prześladowało, bo jak można odmówić wyjazdu na Islandię w taki sposób? Ale bilety były pod ręką i zapewniłem się, że kiedyś minię Camino. A potem wydarzyły się cuda. Linia lotnicza przeniosła mój lot do Reykjaviku na pięć minut i poinformowała mnie, że mogę odzyskać pieniądze, jeśli nie będę zadowolony z nowego czasu. Więc znalazłem się na Ścieżce. I nadal zdarzały się cuda.

Jak się tam dostać

Możesz uruchomić Camino z dowolnego miejsca. Najważniejsze jest, aby wybrać trasę, którą jedziesz. Jeśli jest to trasa francuska, to zaczyna się w Saint-Jean-Pied-de-Port, do którego można dojechać pociągiem z Paryża lub Madrytu. Inne popularne miasta startowe to Pamplona, ​​Leon, Burgos, Ponferrada (odległość będzie się odpowiednio różnić).

Ograniczony do standardowych dwutygodniowych wakacji, zdecydowałem się wybrać Trasę Portugalską z Porto wzdłuż wybrzeża Atlantyku. Szukałem biletów z Moskwy, ale nie udało mi się dużo zaoszczędzić, bo miałem duży 80-litrowy plecak, którego początkowo nie planowałem zabierać bagaż podręczny... Ze względu na bagaż bilety wyszły drożej. Turkish Airlines poleciały z Moskwy do Porto z przesiadką w Stambule, z powrotem do Vueling z Barcelony, gdzie planowałem lecieć z A Coruña, w północno-zachodniej Hiszpanii.

KIEDY IŚĆ

Jeśli chcesz uniknąć turystów i upałów, lepiej wybrać się w maju lub wrześniu. Kwiecień to pora deszczowa. Zimą wiele albergów (schronisk dla pielgrzymów) jest zamkniętych, a Ty nosisz ze sobą dużo ciepłych ubrań. Lato w Hiszpanii jest gorące i zatłoczone, więc wielu pielgrzymów wstaje o 5 rano, aby pokonać część drogi w chłodny poranek i mieć czas na znalezienie miejsca do spania. Wiele osób zabiera ze sobą namiot: nie polegasz na punktach na mapie. Chodziłem na początku kwietnia, pogoda na portugalskim wybrzeżu była słoneczna, codziennie było +12-15 stopni, a ulewny deszcz tylko raz. W Hiszpanii było chłodniej, częściej padało, ale i tak udało mi się uzyskać opaleniznę.

PRZYGOTOWANIE

Przed Kamino nadal oglądałem film The Way i spotkałem Coelho, aby dostroić się do właściwej fali. Nie przeczytałem tego, myśląc, że moje Camino jest tym, czym będzie. Więc tak naprawdę nie dbałem o przygotowania. Poszedłem już na trudne szlaki na Kamczatce i dlatego po prostu wepchnąłem wszystkie moje turystyczne rzeczy do plecaka. To był chyba mój jedyny błąd.

Plecak o pojemności 50-60 litrów nadaje się do Camino. Uważa się, że jego waga nie powinna przekraczać 10% wagi pielgrzyma. Mój miał 80 litrów, ważył około 10 kg i wyglądał na tak ogromny, że wszyscy, którzy się spotkali, martwili się, jak niosę taki ładunek. Kilka rzeczy było wyraźnie zbędnych, a niektóre, na przykład kamerę filmową, wziąłem, zdając sobie sprawę, że to dodatkowy ciężar. Nawiasem mówiąc, dla tych, którzy nadal wolą chodzić na lekko, są usługi dostarczania bagażu, na przykład Camino Fácil lub Jacotrans. Twój bagaż zostanie odebrany i przewieziony na miejsce następnej nocy, kosztuje od 5 € za dzień.

Ubrania do Kamino są takie same jak do trekkingu. Najważniejsze to wiatroszczelna kurtka przeciwdeszczowa i dobre buty trekkingowe. Powiedziałbym, że 70% radości z Kamino zależy od odpowiednich butów, a 30% od dobrze złożonego plecaka. Z dodatkowych rzeczy przydała się koszulka, zatyczki do uszu, latarka, płaszcz przeciwdeszczowy i bidon (po drodze są fontanny). Plus, w którym znalazły się wszelkiego rodzaju maści do stóp i dużo plastrów – modzeli nie da się uniknąć.

Przed rozpoczęciem podróży trzeba też zadbać o paszport pielgrzyma – poświadczenie, w którym umieszczane są pieczątki. Są dowodem przejścia Drogi, to oni są dokładnie badani w Centrum Pielgrzyma w Santiago w celu wypisania composteli – osobistego zaświadczenia o przejściu Camino po łacinie. Początkowo pieczęcie umieszczano tylko w albergach i kościołach, ale teraz nawet bary i restauracje oferują podbicie paszportu. Czasem dochodzi do śmieszności: przedsiębiorczy miejscowy po drodze postanawia rozbić namiot z kawą i herbatą i kusi pielgrzymów tym, że może też zdobyć fokę.

O TRASACH

Drogę do pielgrzymów wskazują żółte strzałki i muszle – symbole Kamino. Internet jest pełen map z szczegółowe trasy które pomogą ci się nie zgubić. Jeśli wolisz mapy papierowe, możesz kupić przewodnik, który zawiera nawet szczegółowy opis ulga. Jest wiele informacji, ale głównie w języku hiszpańskim lub angielskim.

Pobrałem mapy offline, na których wiele albergów i interesujące miejsca z komentarzami i wskazówkami w języku rosyjskim. Jednak trzeciego dnia karty zaprowadziły mnie w ślepy zaułek i zdałem sobie sprawę, że mogę się bez nich bezpiecznie obejść - bardziej niezawodnie podążaj za żółtymi strzałkami, a ich znalezienie dodaje element gry do Kamino, jak w niektórych questach.

Zwykle nikt nie ma szczegółowego planu na dany dzień, nie jest akceptowane rezerwowanie czegoś z wyprzedzeniem. Wiesz, kiedy zaczynasz i kiedy musisz przyjechać do Santiago, wszystko inne jest bardzo trudne. Na przykład nie do końca wiedziałem, czy skręcę z nadmorskiego szlaku portugalskiego na środkowy, czy dalej będę płynął wzdłuż oceanu: podjąłem decyzję w tym procesie.

Generalnie na Camino nie da się zgubić: cała ścieżka jest dobrze oznakowana, muszle i strzały spotykają się dokładnie wtedy, kiedy trzeba, a o drogę zawsze można zapytać miejscowych lub innych pielgrzymów. Sam szlak przebiega omijając hałaśliwe autostrady i drogi przez parki, lasy, winnice lub wzdłuż oceanu, jest wiele kościołów i klasztorów, często takie odcinki ścieżki kojarzą się z podjazdami. Droga jest malownicza, z piękne widoki... Wszystko to inspiruje do myślenia.

GDZIE NA NOC

Pielgrzymi nocują w specjalnych schronach – albergach, do których przyjmowani są po akredytacji. Występują zwykle co pięć kilometrów, ale czasem rzadziej. Przydatna jest lista albergów w jednym z centrów informacyjnych, ja mam jedną w Porto. Ale nawet jeśli to nie wyjdzie, po drodze są znaki, a bez mapy nie będzie trudno znaleźć miejsce do spania.

Są albergue oficjalne, które kosztują 6-10€ lub darowizny (ile można zostawić), i prywatne, trochę droższe, można je zarezerwować na Booking. Te pierwsze przeznaczone są zazwyczaj na 30-50 osób i są bardzo ascetyczne: jeden lub dwa pokoje z kilkunastoma piętrowymi metalowymi łóżkami, zapachy, chrapanie w nocy i brak pościeli z poduszkami, dają tylko cienki pokrowiec na materac - ochrona od pluskiew. W lecie pluskwy to prawdziwa katastrofa, dlatego lepiej wstępnie potraktować plecak i śpiwór specjalnym narzędziem. Ale w takich albergach nie jest brudno, prysznic i toaleta są czyste. Jest ciepła woda, ale musisz być jednym z pierwszych, którzy wezmą prysznic, aby nie czekać, aż znów się nagrzeje. Ale nie ma grzałek i baterii, ściany są z kamienia, a czasami w środku jest nawet zimniej niż na zewnątrz i nie da się suszyć rzeczy (ale można je suszyć za dodatkową opłatą w specjalnych suszarkach).

W prywatnej albergue możesz liczyć na własny pokój z miękkim łóżkiem. Teoretycznie, jeśli zatrzymasz się tylko w nich, nie potrzebujesz śpiwora. Można spędzić noc w drogich hotelach, ale myślę, że w ten sposób naruszony zostaje cały duch Camino. To oficjalne albergi, które mi się podobają: są szczere i zlokalizowane w bardzo ciekawych klimatycznych miejscach, na przykład w kościołach czy szkolnych salach gimnastycznych. Więc w Santiago spędziłem noc w ogromnym starym budynku seminarium (Avenida Quiroga Palacios, 2 A) z długimi salami i pokojami-celami, w Porto w wiejskim domu z własnym ogródkiem warzywnym (R. 5 de Outubro, 221) , a w Caminje w piwnicy szkoły podstawowej (Av. Padre Pinheiro, 36) .

Jedne albergue znajdują się w ścisłym centrum miast, inne - na wsiach, gdzie w sąsiedztwie nie ma nic. W tym ostatnim zazwyczaj na parterze znajduje się bar, w którym można zjeść. W miastach jest wybór: iść do kawiarni lub kupić jedzenie w supermarkecie. To prawda, że ​​\u200b\u200bmusisz wcześniej wyjaśnić, czy w albergue jest kuchenka lub kuchenka mikrofalowa. Na przykład od dziesięciu dni nie widziałem nigdzie czajnika elektrycznego.

BUDŻET

W dwa tygodnie wydałem około 160 €: 60 € na zakwaterowanie, resztę przeznaczyłem na jedzenie. Najczęściej kupowałam jedzenie w supermarketach na śniadanie i przekąski po drodze (owoce lub orzechy), ale nie oszczędzałam zbyt wiele. Mogłem zatrzymać się na kawę kilka razy dziennie. Po przybyciu na miejsce próbowałem zjeść obiad, ugotowałem się lub poszedłem do kawiarni, w której serwowane było menu pielgrzyma. Przypomina zestaw, w skład którego wchodzi zupa, danie główne, czasem deser i napój. Jego cena rośnie, gdy zbliża się do Santiago. W Portugalii obiad można zjeść za 5 euro, w Hiszpanii za 10 euro. Żadnych trudów, wszystko zależy od budżetu.

O PIELGRZYMACH

Na Drodze jest potężna energia, tysiące ludzi o różnych losach kroczyło nią od wieków, a kiedy się nad tym zastanowić, wydaje się, że stajesz się ich częścią i to inspiruje. Na popularnych trasach spotyka się dużo młodych ludzi, ktoś jeździ w parach lub nawet całymi rodzinami. Jest wiele osób w tym wieku, które, jak się okazuje, nie są pierwszymi Kaminomi. Uczysz się od nich, jak nie spieszyć się i cieszyć ścieżką. Obserwujesz, jak chodzą we własnym tempie, nie zwracając na nikogo uwagi i po raz kolejny jesteś przekonany, że szczęście nie tkwi w kilometrach.

„Wiele osób zaczyna samotnie swoje Kamino i kończy z kimś innym”.

Wiele osób zaczyna samotnie swoje Kamino i kończy z kimś innym. Ciągle wpadasz na te same osoby, ponieważ podążasz tą samą trasą. Trudno nie rozpocząć rozmowy. Tak więc przez pierwsze dni dosłownie goniłem mojego portugalskiego wujka i ciągle trafiałem w te same miejsca co on, a czwartego dnia spotkałem grupę facetów, którzy spacerowali razem przez piętnaście dni, choć każdy zaczynał sam. Początkowo zamierzałem też przejść całą drogę sam, ale potem uznałem, że nasze spotkanie nie jest przypadkowe i dołączyłem do nich. Więc razem dotarliśmy do Santiago. Był taki moment, kiedy chciałem być sam ze sobą, zdecydowałem, że pojadę sam na kilka dni, a chłopaki mnie wspierali, bo wszyscy na Kamino rozumieją, jak ważne jest samotność ze swoimi myślami. To tak jak w życiu – każdy ma swoją ścieżkę na Kamino i to nie ktoś inny jest za nią odpowiedzialny, tylko Ty sam.

O ŚWCIE I PSACH

Pierwsze dni wstawałem o 6 rano i szedłem przez około godzinę o zmierzchu przedświtu po opustoszałej drodze. W ciągu dnia prawie nie robiłem postojów, poleciałem przed siebie i dotarłem do albergów jeszcze przed ich otwarciem (zwykle 14.00-15.00). Wtedy zdałem sobie sprawę, że to było złe. Po pierwsze, jest duży ładunek. Po drugie, nie cieszysz się chwilą. I po trzecie, zostało jeszcze pół dnia, którego nie wiesz na co spędzić: nie masz energii i nie chcesz siedzieć w albergue. Jednak w Camino nie chodzi o prędkość i kilometry, ale o sam proces podróży.

Był taki dzień, kiedy rano musiałem iść prosto przez ciemny las. Była mgła, wokół nikogo nie było, az ciemności wyskoczyły na mnie dwa psy. Zwykle po drodze bierze się jakiś kij do odpędzania dzikich zwierząt, o których często mówią pielgrzymi, ale ja zapomniałem o swoim i stałem jak wrośnięty na poboczu w nadziei, że psy nie zwrócą na mnie uwagi. Zabrany. Swoją drogą, tego ranka spotkałem jeden z najpiękniejszych wschodów słońca w moim życiu. Wyszedłem z lasu do winnic na pagórkowatym terenie, a kiedy słońce wyszło za horyzont, wszystko tonęło w złocie.

O STREFIE KOMFORTU

Generalnie chodzenie po Camino jest bezpieczne. Musisz tylko przestrzegać prostych środków ostrożności: nie chodź po ciemnych uliczkach, nie zostawiaj rzeczy bez opieki i nie rób tego, co ci się nie podoba. Wiele osób uważa, że ​​jest to trudna wędrówka, ale w rzeczywistości chodzisz po miastach i wsiach z dobrą infrastrukturą i miejscowi są przyjazne dla pielgrzymów, życzą przyjemnej podróży, a czasem częstują ich owocami z ich ogrodów. Myślę, że główne niebezpieczeństwa to potencjalna trauma i własne emocje.

Na początku nie jest łatwo iść. Średnio trzeba chodzić 25-30 km dziennie, co nie jest takie trudne w stanie relaksu bez plecaka i modzeli. Ale kiedy pokonujesz tyle kilometrów przez kilka tygodni z rzędu, jest to duże obciążenie nóg i pleców. Dlatego na początek warto pomyśleć o krótkim dystansie, np. wybierając trasę na tydzień we dwoje. W tym czasie na ogół udaje ci się zrozumieć, o co chodzi i wyciągnąć pewne wnioski.

Najbardziej uderzający negatywny epizod związany był z opuszczeniem strefy komfortu. Pewnego dnia padało tak mocno, że płaszcze przeciwdeszczowe były bezużyteczne. Szlak prowadził przez pole, ale postanowiliśmy się gdzieś schować, więc skręciliśmy na autostradę i znaleźliśmy stację benzynową. Mając nadzieję, że deszcz przestanie padać szybciej niż skończyliśmy kawę z ekspresu, staraliśmy się jakoś wysuszyć. Ale padał deszcz i padał. Musieliśmy jeszcze przejechać dziesięć kilometrów (2,5 godziny), ale przemoczeni zdecydowaliśmy się na autostop. Za dziesięć minut zawiozli nas do miasta, ale przez cały wieczór byłem na siebie bardzo zły: przy pierwszych trudnościach „poddałem się”. Wtedy oczywiście zdałem sobie sprawę, że to kolejna lekcja Kamino – trzeba dbać o swoje zdrowie i uważać.

EPILOG

Wielu, po przejściu jednego Kamino, wraca i znowu idzie, ale już duże odległości. Ktoś, dojeżdżając do Santiago, zdaje sobie sprawę, że to nie wystarczy i jedzie do Finisterry lub Mushii (około 88 km). Ta trzydniowa wycieczka to swego rodzaju epilog. Jeśli nie ma czasu, podróż można odbyć autobusem (3 godziny), ale wtedy nie będzie szans na uzyskanie kolejnego certyfikatu - finisterriany, odpowiednika composteli. Miałem dodatkowy dzień i postanowiłem dostać się do miasta Cee, skąd musiałem przejść 15 km do Finisterry.

Finisterra (lub po galicyjsku Fisterra) Hiszpanie nazywają końcem ziemi, choć geograficznie najbardziej skrajny punkt znajduje się na cyplu Cabo de Roca. Ale to kultowe miejsce dla pielgrzyma. Tam na przylądku znajduje się latarnia morska, która ma znak z zerowym kilometrem: nie ma dokąd iść. Zgodnie z tradycją pielgrzymi palą tu swoje buty i ubrania o zachodzie słońca lub wrzucają rzeczy do oceanu, a ktoś po prostu przychodzi, aby zobaczyć słońce jako symbol końca ich Drogi.

Brzmi to jak banał, ale Kamino to metafora samego życia. Będą wzloty i upadki, objazdy, rozczarowania i zmęczenie, radość z prostych rzeczy, z kimś, kogo będziesz w drodze, z kimś się pożegnasz, ale z każdym krokiem idziesz do przodu w kierunku celu i rozpoznajesz siebie.

Zdjęcie z osobistego archiwum bohaterki

10.08.18 76 584 80

Ile kosztuje zostać pielgrzymem

I przejdź hiszpańską drogą Santiago

W 2016 roku zmęczyłem się szarą codziennością w Moskwie i postanowiłem wybrać się gdzieś na pieszą wycieczkę z plecakiem.

Valentin Avgustinovich

przejechał 650 km w północnej Hiszpanii

Wtedy po raz pierwszy przeszłam słynną hiszpańską drogę św. Jakuba – Camino de Santiago.

W 2018 roku ponownie przeszedłem tą ścieżką, inną trasą. Łącznie przeszłam 650 km pieszo w północnej Hiszpanii dwiema trasami - North i Primitivo.

Aby zostać pielgrzymem i udać się do relikwii św. Jakuba w hiszpańskim mieście Santiago de Compostela, nie potrzeba żadnego poważnego przygotowania fizycznego. Wystarczy zaplanować trasę, ubrać się wygodnie i obliczyć swoją siłę.

Jak to zrobić i ile to kosztuje, powiem ci w tym artykule.



Jaka jest droga Santiago?

Camino de Santiago, czyli po rosyjsku Droga św. Jakuba, jest najpopularniejszym szlakiem pielgrzymek religijnych w Europie. Według legendy relikwie biblijnego Jakuba znajdują się w hiszpańskim mieście Santiago de Compostela. W średniowieczu przybywali tu wierzący z całej Europy. Teraz na trasie przechodzą nie tylko ludzie religijni, ale także amatorzy. aktywny wypoczynek Na dworze.

Miasto Santiago de Compostela, do którego chodzą pielgrzymi, jest stolicą hiszpańskiej Galicji. Znajduje się w północno-zachodniej części Półwyspu Iberyjskiego. Do miasta prowadzą dziesiątki szlaków turystycznych z całej Hiszpanii. Są nawet drogi z sąsiedniej Portugalii i Francji. W latach 80. drogi zostały wyremontowane, a turyści napływali do regionu.

Oficjalnym zakończeniem trasy jest Katedra św. Jakuba. Według legendy właśnie tutaj odkryto jego relikwie.


Jak wybrać trasę

Istnieje wiele oficjalnych tras. Niektóre łączą się w inne, rozgałęziają się i łączą ponownie w ostatnim punkcie. Zwykle trasa jest nazywana według punktu początkowego lub terenu, przez który biegnie.

Najpopularniejszą trasą, którą wybiera większość podróżnych, jest Trasa Francuska. Zaczyna się we wsi Saint-Jean-Pied-de-Port we Francji. Przejdź 780 km do ostatniego punktu.


W 2017 roku przez francuską trasę przeszło 180 737 osób. Źródło: vamosasantiago.net

Na drugim miejscu pod względem popularności znajduje się trasa portugalska, na trzecim trasa północna, która biegnie wzdłuż wybrzeża Oceanu Atlantyckiego.

Najpopularniejsze trasy szlaków w 2017 r.

Liczba osób na trasach w 2017 roku

Sposób Ile osób minęło
Camino Francésfrancuski sposób180 737
Camino Portugalskiportugalski sposób59 233
Camino del NorteTrasa północna17 836
Camino primitivoPrymitywny13 685
Camino Inglésangielski sposób11 321
Via de la PlataVia de la Plata9138
Camino portugues de la costaNadmorska trasa portugalska7329
Muxia-FisterreMuxia-Finistera685
Camino de inviernoŚcieżka zimowa555
Inne- 537

Każdy, kto odbył pielgrzymkę, otrzymuje odpust, czyli wszystkie grzechy są odpuszczone.

Możesz także udać się na nabożeństwo w katedrze w Santiago na mszę świętą, zorganizowaną specjalnie dla pielgrzymów. Odbywa się codziennie, lepiej sprawdzić harmonogram w samej katedrze.




W tym roku otrzymałem paszport w katedra Barcelona kosztowała 2 € (146 R). Nie musisz przedstawiać żadnych dokumentów, wystarczy powiedzieć, że potrzebujesz paszportu. W paszporcie należy wypełnić kilka pól:

  • Nombre - twoje imię i nazwisko;
  • Pasaporte - numer paszportu;
  • Dirrección - z jakiego kraju pochodzisz;
  • Lugar de inicio de la peregrinación - gdzie rozpoczynasz swoją trasę;
  • Ciasto - wskaż, czy idziesz.

Ścieżkę można przemierzać nie tylko pieszo. Można nim również jeździć na rowerze, konno, a od niedawna nawet pływać łódką.


Jak podążać trasą

Cała ścieżka jest oznaczona żółtymi strzałkami i muszlami - symbolami drogi św. Jakuba. Im popularniejsza trasa, tym lepsze oznaczenia i tym więcej ludzi. Mówią, że na odcinku Drogi Portugalskiej od Lizbony do Porto są złe oznaczenia, ale mnie tam nie było.

Po chwili zacząłem bardzo szybko zauważać wskaźniki w tle pejzażu. Jeśli nagle na następnym rozwidleniu nie ma żadnych znaków, oznacza to, że zgubiłeś drogę. Udaj się do najbliższej osady, przez którą ma przebiegać trasa. Znowu pojawią się żółte strzałki.



Po drodze musisz przejść przez różne obszary: lasy, pola, miasta, autostrady. Najgorzej jest, gdy trzeba iść autostradą i stale monitorować samochody. Czasami nie możesz się bez niego obejść. Tam, gdzie było to możliwe, starali się odwrócić ścieżkę od autostrad.

Po drodze jest wiele fontann do picia. Możesz uzupełnić zapas wody lub po prostu odświeżyć. Przynajmniej raz lub dwa razy dziennie miniesz kawiarnię. Prawie codziennie po wyjściu z albergue jadłem śniadanie w kawiarni.

Po drodze spotkasz wielu pielgrzymów. Wielu jest gotowych podzielić się z Tobą częścią trasy i porozmawiać, jeśli znajdą wspólny język. Zwyczajowo każdego pielgrzyma wita się zwrotem „buen camino” – „dobra droga”.

Większość pielgrzymów to studenci i emeryci, których stać na chodzenie po ścieżce przez miesiąc lub dłużej.

Przejeżdżanie części drogi jakimkolwiek środkiem transportu jest zabronione. Zdarza się, że istnieją ograniczenia czasowe lub zdrowotne. Prawie wszędzie można wyjść na drogę i wezwać taksówkę, jeśli z jakiegoś powodu nie można jechać dalej. Przez miasta kursują regularne autobusy i pociągi podmiejskie... Istnieje również usługa dostarczania bagażu do następnego miasta. Sam go nie używałem: moim zdaniem całkowicie zabija ducha ścieżki.

8 €

koszt biletu autobusowego do Gijón

Do pokonania dwóch ostatnich etapów w drodze do Gijón korzystałam zwykłym autobusem, ponieważ moja towarzyszka i ja nie znaliśmy czasu i nie zdążyliśmy dotrzeć na czas. Bilet autobusowy kosztuje 8 € (584 R). Opłata zależy od odległości. Trasy i rozkłady jazdy są dostępne w Mapach Google.

Camino nie jest łatwym spacerem, ale pełnoprawną wędrówką z plecakiem na dużą odległość. Kiedy przemierzasz 20 km dziennie, stopy zaczynają boleć. Przez kilka pierwszych dni plecy dostosowują się do obciążenia. Z przyzwyczajenia łydki nóg mogą boleć. Wieczorem i nocą organizm wraca do zdrowia, rano nie odczuwam już żadnego bólu. Jeśli wsłuchasz się w swoje ciało i odpowiednio obliczysz swoją siłę, nie doznasz żadnych kontuzji.

Za pierwszym razem trochę przesadziłem, próbując uzyskać trasę szybciej. Pod koniec wędrówki bolały mnie kolana i całkowicie wyzdrowiałem dopiero w Moskwie. Gdybym wziął zacisk lub dobry bandaż, unikłbym tego.

Gdzie pielgrzymi spędzają noc?

Hostele w Hiszpanii nazywane są albergue. Wielu z nich akceptuje wszystkich, ale są tacy, którzy pracują tylko dla pielgrzymów. Cena albergue waha się od 5 € (365 R) do 15 € (1094 R).

Niektóre miejsca przyjmują pielgrzymów bezpłatnie, ale proszą o darowiznę – „darowiznę”. Sam określasz kwotę darowizny. Przy zameldowaniu w hostelu paszport pielgrzyma jest podbijany. Potwierdza przebytą trasę.

Schronisk miejskich nie można rezerwować z wyprzedzeniem. Ten, kto przyszedł pierwszy, zajął miejsce. Nigdy nie spotkałam się z tym, że przed moim przyjazdem wszystkie miejsca w takim hostelu były zajęte. Ale pewnego dnia wraz z moimi towarzyszami podróży zajęliśmy ostatnie trzy łóżka.


Same Alberge są praktycznie nie do odróżnienia od zwykłych hosteli w Europie. Przyjdź ze śniadaniem, czasem trzeba za nie zapłacić około 3 € (219 R). Pralki i suszarki nie są dostępne wszędzie. Ale raz na kilka dni konsekwentnie trafiałem do hostelu, w którym byli. Cykl prania kosztuje 3 € (219 R), suszenie - 2 € (146 R). Potrzebne są monety. Pielgrzymi często zbierają się razem i wspólnie myją, aby zaoszczędzić pieniądze.

Około godziny 22:00 albergue jest zamykany, wszędzie gasną światła. Pielgrzymi kładą się spać wcześnie, gdy wyruszają o wschodzie słońca.

Gdzie zjeść

Na wszystkich trasach znajduje się wiele małych kawiarenek. Możesz zjeść śniadanie z tortillą - odpowiednikiem rosyjskiego omletu za 2 € (146 Р). Kawa - kolejna 1 € (73 R).

W miastach zazwyczaj znajdują się lokale z menú del día - zestawami posiłków. Zupa lub sałatka, danie główne, napój i deser kosztują około 12 € (875 R). Danie główne to zazwyczaj wybór mięsa (wołowina, kurczak, wieprzowina), kilka jajek i dodatek.



Po południu Hiszpanie mają sjestę. Kuchnie kawiarni są zamknięte przez kilka godzin w godzinach 16:00-20:00. Często z powodu sjesty nie szedłem na obiad czy kolację. Supermarkety pomagają. Kupiłam jogurty za 1€, szynkę, serek, trochę ciastek, cydr i chleb - w Hiszpanii wszyscy jedzą chlebem, nie da się od tego uciec. Udało mi się zjeść średnio za 6-8 € (438-584 R).

Podczas sjesty w kawiarni można poprosić o drinka lub zimną przekąskę. Najpopularniejszym jest bocadillo. To bochenek chleba pokrojony na pół i nadziewany serem, szynką i pomidorami.

Dlaczego iść?

Taka wycieczka to okazja do poznania życia w małych miasteczkach, połączenia się z kulturą i przyjrzenia się pięknej przyrodzie Hiszpanii.

Ludzie. Bardzo interesujące jest komunikowanie się z innymi pielgrzymami. Wszyscy ci ludzie pochodzą z różnych krajów, w różnym wieku i z różnych kultur. Pielgrzymi są dość towarzyscy, nawet jeśli nie znają innego języka niż ojczysty. Słyszałem historie, że ludzie znaleźli swoje połówki właśnie na Camino. Najczęstsze pytania to: jaką trasą jedziesz, skąd jesteś i dlaczego zdecydowałeś się jechać.


Filozofia. Dużo myślałem o życiu podczas długich zmian. Za każdym razem jest to rodzaj restartu: patrzysz na to, co wydarzyło się w przeszłości i zastanawiasz się nad przyszłością. Przeżyjesz całe życie w dwa tygodnie.

Kultura. Bardzo ciekawie było zobaczyć małe hiszpańskie miasteczka poza turystycznym Madrytem i Barceloną. W regionach życie toczy się pełną parą: ludzie orają, sieją i chodzą bydło. Jednocześnie wszystko jest zadbane, nie ma cienia dewastacji. Mieszkańcy są przyjaźni, każdy chce opowiedzieć, gdzie jest następny zakręt na trasie.

Przyroda i architektura. Zakochałam się w hiszpańskiej wsi już po pierwszej wędrówce. Wszystko jest tutaj: wysokie góry, ocean i surferzy, rustykalna przyroda i średniowieczna architektura małych miasteczek.




Co zabrać do domu

Jamon i sery sprowadzane są głównie z Hiszpanii. Odmiany sera Tetilla i Cabrales produkowane są na północy kraju, polecam je zabrać, jeśli tam się znajdziesz.

Lepiej kupować ser w wyspecjalizowanych sklepach. Dostaniesz smak, a wybór jest tu większy niż w supermarketach. Cena lokalnego sera zaczyna się od 3 € (219 R) za 100 g. Koniecznie poproś o ciasne opakowanie, aby celnicy nie znaleźli winy.

Jamon można kupić w każdym supermarkecie. Koszty od 1 € (73 R) za opakowanie.


Pamiętać

  1. Zaplanuj swoją trasę na dzień z marginesem.
  2. Wybierz mniej pracowite pory roku. Szczyt pielgrzymów przypada na lato.
  3. Przynieś śpiwór, podpórki pod nogi, zatyczki do uszu i pokrowiec przeciwdeszczowy.
  4. Kup bilety z wyprzedzeniem. Bilety kolejowe sprzedawane są za trzy miesiące.
  5. Wypłacaj gotówkę w Rosji. W Hiszpanii w bankomatach obowiązuje prowizja.
  6. Nie zapomnij zdobyć Paszportu Pielgrzyma.
  7. Najtańsze są hostele miejskie, ale nie można ich rezerwować z wyprzedzeniem.
Jeśli znajdziesz błąd, wybierz fragment tekstu i naciśnij Ctrl + Enter.