Kirgistan grigorievka. Wąwóz Grigorievskoe issyk-kul

Ta część naszej podróży do wschodniego Kazachstanu i Kirgistanu skupi się na wąwozie Grigorievsky lub Chon-Ak-Suu. Swoją pierwszą nazwę zawdzięcza wsi rozciągniętej u wejścia do wąwozu, drugą - od przepływającej przez niego rzeki.

Wąwóz znajduje się zaledwie kilka kilometrów od autostrady wzdłuż północnego brzegu Issyk-Kul i wsi Grigorievka.

W Kirgistanie // volos-t.livejournal.com


W górach Kungey-Alatau, Kirgistan // volos-t.livejournal.com


Znajduje się w górach Kungey-Alatau, które są częścią północnego systemu górskiego Tien Shan i służą jako naturalna granica między Kazachstanem a Kirgistanem.

// volos-t.livejournal.com


Wąwóz Grigorievskoe, Kirgistan // volos-t.livejournal.com


// volos-t.livejournal.com


Tutaj, u podnóża jodły Tien Shan, rzeka Chon-Ak-Suu niesie swoje szybkie wody do Issyk-Kul. Jego nazwa jest tłumaczona na język rosyjski jako „Wielka Biała Woda”.

Rzeka Chon-Ak-Suu, Kirgistan // volos-t.livejournal.com


Powiedzieć, że wąwóz Grigoriev jest popularny wśród turystów, to nic nie mówić. To jeden z najsłynniejszych wąwozów w regionie Issyk-Kul. Pojawia się w zdecydowanej większości raportów. Pamiętam odpowiednik Bajkału - skałę Szamanki na Olchonie.

Turyści przyjeżdżają tu z ośrodków wypoczynkowych północnego Issyk-Kul na płatne wycieczki lub dojeżdżają tam własnymi samochodami, przejażdżkami lub taksówkami. W szczycie sezonu jest tu prawdziwy „dziedziniec”.

Mieliśmy szczęście, że byliśmy tu poza sezonem. Trzy samochody z turystami, kilka nie do końca zainstalowanych jurt z pamiątkami i kumisem oraz dzieci skaczące ze złotymi orłami pod koła samochodu - wszystko to, co napotkano w drodze na wyżyny.

// volos-t.livejournal.com


Dlatego nikt nie przeszkadzał nam podziwiać piękno gór.

// volos-t.livejournal.com


// volos-t.livejournal.com


// volos-t.livejournal.com


// volos-t.livejournal.com


// volos-t.livejournal.com


Po 10 km ścieżki wąskim wąwozem rozstąpiły się góry i na wysokości 2200 metrów otworzył się bezkres alpejskich łąk.

// volos-t.livejournal.com


// volos-t.livejournal.com


// volos-t.livejournal.com


Jest to obszar letnich pastwisk wysokogórskich (At-Jailoo). Jest tu mniej turystów, ale jest mnóstwo jurt pasterzy i bydła.

// volos-t.livejournal.com


Takiej liczby źrebiąt nigdy wcześniej nie widziano.

Kirgistan. Centrum administracyjne okręgu aiyl Sadyr Ake. Kod SOATO - 41702 215 810 01 0.

Kolegium YouTube

    1 / 3

    ✪ Piosenka o Issyk-Kul. Babcie Grigorievsky są naszą odpowiedzią na Buranowskiego.

    ✪ Ananyevo 29.12.2015

    ✪ Źródło mineralne „Tash Suu”, 2013 www.issykkul.biz

    Napisy na filmie obcojęzycznym

Geografia

Wieś Grigorievka znajduje się na północnym brzegu jeziora Issyk-Kul, u podnóża gór Tien Shan.

Populacja

Infrastruktura

Główną działalnością miejscowej ludności jest hodowla zwierząt, rolnictwo i chów gospodarstw domowych oraz sfera usług turystycznych. Ponad 20 tysięcy osób rocznie odwiedza wąwóz Grigoriev. Jednak kultura ekologiczna zwiedzających jest na niskim poziomie. Porzucone śmieci, niezorganizowane pożary, zniszczone drzewa, niewłaściwe zbieranie grzybów i ziół leczniczych, barbarzyńskie połowy narybku powodują nieodwracalne szkody dla środowiska i wiele innych. Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że miejscowa ludność, zainteresowana sezonowymi zarobkami, ze względu na niską kulturę ekologiczną, być może nie zdając sobie sprawy z negatywnych konsekwencji, wyrządza też ogromne szkody dla środowiska. Obejmuje to wycinanie terenów zielonych, krzewów, spalanie śmieci, zanieczyszczanie sieci nawadniającej odpadami z gospodarstw domowych itp.

Współrzędne

Geografia

Wieś Grigorievka znajduje się na północnym brzegu jeziora Issyk-Kul, u podnóża gór Tien Shan.

Populacja

Infrastruktura

Główną działalnością miejscowej ludności jest hodowla zwierząt, rolnictwo i chów gospodarstw domowych oraz sfera usług turystycznych. Ponad 20 tysięcy osób rocznie odwiedza wąwóz Grigoriev. Jednak kultura ekologiczna zwiedzających jest na niskim poziomie. Porzucone śmieci, niezorganizowane pożary, zniszczone drzewa, niewłaściwe zbieranie grzybów i ziół leczniczych, barbarzyńskie połowy narybku powodują nieodwracalne szkody dla środowiska i wiele innych. Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że miejscowa ludność, zainteresowana sezonowymi zarobkami, ze względu na niską kulturę ekologiczną, być może nie zdając sobie sprawy z negatywnych konsekwencji, wyrządza też ogromne szkody dla środowiska. Obejmuje to wycinanie terenów zielonych, krzewów, spalanie śmieci, zanieczyszczanie sieci nawadniającej odpadami z gospodarstw domowych itp.

Fabuła

W 1910 r. do osady w dolinie Chon-Aksuu obwodu Semirechensk przybyli osadnicy chłopscy z centralnych prowincji Imperium Rosyjskiego (Kursk, Woroneż itp.), aby uzyskać pozwolenie na przeznaczenie gruntów pod budowę osada mieszkalna w tym rejonie na walnym zgromadzeniu wsi decyduje się wysłać do Petersburga swojego powiernika - Grigorija Nikołajewicza Łytikowa. Jednak pierwsza wyprawa, z niewiadomych przyczyn, zakończyła się niepowodzeniem i nie otrzymano pozwolenia na budowę wioski w dolinie. W 1912 r. został ponownie wysłany z petycją: w rezultacie posłaniec przyniósł dobrą nowinę: „Budowa wsi była dozwolona”. Tak więc, ku pamięci wspaniałej osoby, przywódcy publicznego, wieś zaczęła nazywać się imieniem Grigorij Łytikow - GRIGORIEWKA.

Wieś zaczęto budować od ulicy Kujbyszewa, która pierwotnie nazywała się „Kuturzhinskaya”, której pierwszymi osadnikami były rodziny, które przeniosły się z Kuturgi, wsi położonej w pobliskim rejonie Tyup. Potem pojawiły się ulice Woroneżskaja, Bazarnaja, Kabatskaja, Kosyachnaya (wszystkie te ulice zostały przemianowane w różnych latach). Wieś stopniowo się rozrastała. Jednak w sierpniu 1916 r., w związku z dekretem cara o mobilizacji rdzennej ludności do pracy na tyłach (trwała I wojna światowa), w Kirgistanie wybuchło powstanie narodowe, nazwane „rewoltą kirgiską”. Dotknęło to również naszej wsi: wieś została prawie doszczętnie spalona przez zbuntowanych Kirgizów. Po pożarze, który miał miejsce podczas „buntu Krigizów”, Grigorievkę zaczęto odbudowywać.

Latem 1918 r., podobnie jak wszędzie indziej, rozpoczęło się ustanawianie władzy sowieckiej w Issykkul na terenie obwodu przewalskiego. W latach dwudziestych XX wieku, przed powstaniem pierwszych arteli we wsi, wielu chłopów miało już bogactwo, uprawiało chleb, trudniło się rybołówstwem i podniosło gospodarkę. Wraz z początkiem kolektywizacji, tworzenia kołchozów, rozpoczęły się wywłaszczenia, wiele rodzin cierpiało z powodu represji. Potem były lata trudów i trudów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej 1941-45, ale wielonarodowa społeczność wiejska żyła w zgodzie: Rosjanie, Kirgizi, Bałkarzy, Ujgurowie, Kazachowie, Białorusini, Ukraińcy - cała wieś odniosła zwycięstwa pokojową robotą. Wybitni współmieszkańcy otrzymali odznaczenia państwowe, Ordery Czerwonego Sztandaru Pracy, Odznakę Honorową i różne pamiątkowe medale.

Wąwóz Grigorievskoe

Wąwóz Grigoriev (kirgiska nazwa Chon Ak-Suu) znajduje się na północnym brzegu jeziora Issyk-Kul, 60 km od miasta Cholpon-Ata i 110 km od miasta Bałykchy. Dolina Chon-Ak-Suu schodzi z grzbietu Kungey Ala-Too w pobliżu wsi Grigorievka.

Wąwóz Grigoriev jest uważany za jeden z najbardziej znanych zabytków Issyk-Kul. Słodki zapach sosen, zielone zbocza gór, szum górskiej rzeki, alpejskie jeziora przyciągają turystów do Issyk-Kul. W tym wąwozie rosną najpiękniejsze świerki Tien Shan.

Tutaj możesz również wybrać się na spacer lub pojeździć konno, ciesząc się otaczającą przyrodą; zobacz na wpół dzikie jaky, pokazy rzemiosła i jazdy konnej, posłuchaj muzyki ludowej, napij się kumisu, a nawet weź udział w zakładaniu jurty w prawdziwie kirgiskiej atmosferze. Również w wąwozie można polować ze złotym orłem .

Górskie zbocza Wąwozu Grigorievsky pokryte są czerwonymi makami górskimi, które rozłożone są jak dywan wzdłuż doliny. Dolina ma 35 kilometrów długości. Dnem wąwozu płynie burzliwa woda lodowcowa o krystalicznej czystości. Środkową część doliny wieńczą dwa ośnieżone szczyty: szczyt Kum-Bel (4200 m.) i szczyt Eshenbulak (4647 m.).

W wąwozie znajdują się trzy najpiękniejsze alpejskie jeziora. W pierwszej części wąwozu położone jest Jezioro Dolne, wyżej na terenie pastwisk At-Jailoo (czyli pastwisk letnich) znajduje się Jezioro Środkowe, a około 6 km od niego leży najpiękniejsze z trzech jezior - to jest Jezioro Górne. Za tym jeziorem, na wysokości około 3500 m, lasy zamieniają się w piękne alpejskie łąki. Ze względu na łagodne zbocze wąwozu wszystkie pasy krajobrazu są wyraźne i mają większy zasięg niż w innych dolinach Kungei Ala-Too.

Napisz recenzję do artykułu „Grigorievka (region Issyk-Kul)”

Notatki (edytuj)

Fragment charakteryzujący Grigorievkę (obwód Issyk-Kul)

- Co za bestia!..No?..
- Poszedłem po inny - kontynuował Tichon - w ten sposób wczołgałem się do lasu i położyłem się spać. – Tikhon niespodziewanie i elastycznie położył się na brzuchu, wyobrażając sobie na ich twarzach, jak to zrobił. – Jeden i bądź pewien – kontynuował. - Okradam go w taki sposób. – Tikhon zerwał się szybko, łatwo. - Chodźmy, mówię, do pułkownika. Jak zagałdować. A jest ich czterech. Rzucili się na mnie z szaszłykami. Ja na nich w taki sposób siekierą: abyście, powiadają, Chrystus był z wami - zawołał Tichon, machając rękami i groźnie marszcząc brwi, odsłaniając pierś.
„Teraz widzieliśmy z góry, jak prosiłeś o przejście przez kałuże”, powiedział esaul, mrużąc błyszczące oczy.
Petya naprawdę chciał się śmiać, ale widział, że wszyscy powstrzymują się od śmiechu. Szybko odwrócił wzrok z twarzy Tichona na twarz Ezawa i Denisowa, nie rozumiejąc, co to wszystko znaczy.
- Wykopałeś "aka nie wyobrażaj sobie", powiedział Denisov, kaszląc ze złością.
Tikhon zaczął drapać się jedną ręką po plecach, drugą po głowie i nagle cała jego twarz rozciągnęła się w promiennym, głupim uśmiechu, który zdradzał brak zęba (za co nazywano go Shcherbaty). Denisov uśmiechnął się, a Petya wybuchnął wesołym śmiechem, do którego dołączył sam Tichon.
- Tak, całkowicie niesprawiedliwe - powiedział Tichon. - Złe ubranie na nim, gdzie go wtedy zabrać. Tak, i niegrzeczny człowiek, wysoki sądzie. Przecież, mówi, sam jestem synem anarali, nie pójdę, mówi.
- Co za brutal! - powiedział Denisow. - Muszę zapytać ...
- Tak, zapytałem go - powiedział Tichon. - Mówi: słaba wiedza. Naszych, mówi, jest wielu, ale wszyscy są źli; tylko, mówi jedno imię. Ahnete, mówi, no cóż, zabierzesz wszystkich - podsumował Tikhon, wesoło i zdecydowanie patrząc w oczy Denisova.
- Tutaj wyleję te setki gogów "yachih, będziesz wygięty" aka ten kog "chit" - powiedział surowo Denisov.
— Ale po co się wtedy gniewać — rzekł Tichon — cóż, nie widziałem twoich Francuzów? Niech się ściemni, jestem tym, czego chcę, przyniosę co najmniej trzy z nich.
– No to chodźmy – powiedział Denisov i pojechał aż do wartowni, marszcząc brwi ze złością i bezgłośnie.
Tichon wszedł z tyłu, a Petya usłyszał, jak Kozacy śmieją się z nim i z niego z jakichś butów, które rzucił w krzak.
Kiedy ten śmiech, który go opanował, przeszedł na słowa i uśmiech Tichona, a Petya zdał sobie sprawę, że ten Tichon zabił tego człowieka, poczuł się niezręcznie. Spojrzał z powrotem na uwięzionego perkusistę i coś uderzyło go w serce. Ale ta niezręczność trwała tylko chwilę. Poczuł potrzebę podniesienia głowy wyżej, rozweselenia się i ze znamienną miną wypytania esaula o jutrzejsze przedsięwzięcie, aby nie być niegodnym społeczeństwa, w którym był.
Wysłany oficer spotkał się z Denisovem w drodze z wiadomością, że Dołochow przyjedzie teraz sam i że wszystko jest w porządku po jego stronie.
Denisov nagle się rozweselił i zawołał do siebie Petyę.
„Cóż, opowiedz mi o sobie” – powiedział.

Pietia, opuszczając Moskwę, zostawiając krewnych, wstąpił do swojego pułku i wkrótce potem został zabrany przez ordynansa do generała dowodzącego dużym oddziałem. Pietia od czasu awansu na oficera, a zwłaszcza wstąpienia do armii czynnej, gdzie brał udział w bitwie pod Wiazemskiem, był w radosnym podnieceniu radości, że jest duży, i w ciągłym entuzjastycznym pośpiechu, by nie przegap jakiś przypadek prawdziwego bohaterstwa ... Był bardzo zadowolony z tego, co zobaczył i przeżył w wojsku, ale jednocześnie wydawało mu się, że tam, gdzie go nie było, dzieje się teraz najbardziej realne, bohaterskie. I spieszył się tam, gdzie go nie było.
Kiedy 21 października jego generał wyraził chęć wysłania kogoś do oddziału Denisowa, Petya poprosił o wysłanie go tak żałośnie, że generał nie mógł odmówić. Ale wysyłając go generał, pamiętając szalony czyn Petyi w bitwie Wiazemskiego, gdzie Petya, zamiast jechać drogą do miejsca, w którym został wysłany, pogalopował w łańcuchu pod francuskim ogniem i strzelił tam dwa razy z pistoletu - wysyłając go, generał to on zabronił Petyi udziału w jakichkolwiek działaniach Denisowa. Z tego powodu Petya zarumienił się i zmieszał, gdy Denisov zapytał, czy może zostać. Przed wyjazdem na skraj lasu Petya pomyślał, że powinien, ściśle wypełniając swój obowiązek, natychmiast wrócić. Ale kiedy zobaczył Francuzów, zobaczył Tichona, dowiedział się, że w nocy na pewno zaatakują, on, z szybkością przechodzenia młodych ludzi od jednego spojrzenia do drugiego, postanowił sam, że jego generał, którego wciąż bardzo szanował , było bzdury, niemieckie, że Denisow jest bohaterem, a Ezaw jest bohaterem, a Tichon jest bohaterem i że wstydziłby się opuścić ich w trudnym momencie.
Robiło się już ciemno, kiedy Denisov z Petyą i esaulem podjechali pod wartownię. W półmroku można było zobaczyć konie w siodłach, Kozaków, huzarów, naprawiających szałasy na polanie i (żeby Francuzi nie widzieli dymu) rozpalających w leśnym wąwozie płonący ogień. W przedsionku małej chaty Kozak podwinął rękawy i posiekał baraninę. W samej chacie było trzech oficerów z partii Denisowa, ustawiając stół od drzwi. Petya zdjął, oddając do wyschnięcia mokrą sukienkę i natychmiast zaczął pomagać funkcjonariuszom przy ustawianiu stołu.
Po dziesięciu minutach stół był gotowy, przykryty serwetką. Na stole była wódka, rum w kolbie, biały chleb i smażona jagnięcina z solą.
Siedząc przy stole z oficerami i rozrywając rękami tłuste, pachnące jagnię, przez które spływał smalec, Petya był w ekstatycznym dziecięcym stanie czułej miłości do wszystkich ludzi i w efekcie zaufania do tej samej miłości innych ludzi dla niego.
- Więc co myślisz, Wasilij Fiodorowicz - zwrócił się do Denisowa - czy to w porządku, że zostaję z tobą przez jeden dzień? - I nie czekając na odpowiedź, odpowiedział sobie: - W końcu kazano mi się dowiedzieć, no cóż, tutaj się dowiem ... Tylko ty wpuścisz mnie do samego ... w głównym . Nie potrzebuję nagród... Ale chcę... - Petya zacisnął zęby i rozejrzał się, kręcąc podniesioną głową do góry i machając ręką.
- W najważniejszym... - powtórzył Denisov, uśmiechając się.
- Tylko proszę, daj mi w ogóle polecenie, żebym był dowódcą - kontynuował Petya - cóż, ile cię to kosztuje? Och, masz nóż? - zwrócił się do oficera, który chciał odciąć baraninę. I wyciągnął swój scyzoryk.
Oficer pochwalił nóż.
- Weź, proszę, siebie. Mam ich dużo... - powiedział Petya, rumieniąc się. - Ojcowie! Całkowicie zapomniałem - nagle krzyknął. - Mam wspaniałe rodzynki, wiesz, takie bez pestek. Mamy nowy token – i takie cudowne rzeczy. Kupiłem dziesięć funtów. Przywykłem do czegoś słodkiego. Czy chcesz?.. - A Petya wbiegł do przejścia do swojego Kozaka, przyniósł torby, w których było pięć funtów rodzynek. - Jedzcie, panowie, jedzcie.

Jety-Oguz to nazwa wielu naturalnych atrakcji turystycznych. Przede wszystkim jest to niesamowicie piękny zespół skalny na brzegu Issyk-Kul.

Dosłowne tłumaczenie nazwy z języka kirgiskiego oznacza „siedem byków”. Jednak miękkość skał i erozyjne działanie wiatrów doprowadziły do ​​tego, że istnieje ponad siedem dużych konglomeratów. Teraz jest już dziesięć, a według niektórych naocznych świadków nawet jedenaście „byków”.

Szczególnie piękne są skały w słoneczne dni. Czerwone kamienie wypalają się bezpośrednio na tle otaczającej zieleni – to tutaj świerki Tien Shan osiągają niekiedy ponad sześćdziesiąt metrów wysokości. Większość drzew ma ponad sto lat.

Cały kanion Jet-Oguz jest często określany tą samą nazwą. Wąwóz zaczyna się 28 kilometrów na zachód od miasta Karakol jako piękna zielona dolina alpejska i kończy się płaskowyżem wysokogórskim.

Wąwóz Boom

Boo „Mskoye Usche” Lege znajduje się 112 km od miasta Biszkek i znajduje się w środkowym biegu rzeki Chu, oddzielając grzbiety Kirgiskiego Ala-Too i Kungei Ala-Too. Długość wąwozu to około 30 kilometrów. Boom Gorge to swoista wizytówka w drodze do jeziora Issyk-Kul. Linia kolejowa, zbudowana w 1948 roku, łącząca Biszkek i Balykchi, przechodzi przez Wąwóz Boom.

Pierwszy wąwóz Boom Gorge w 1850 roku został przekroczony przez rosyjskiego odkrywcę i podróżnik XIX wieku Siemionow Piotr. Po tym otrzymał swoją nazwę - Boom, co oznacza "Zły Duch". Siemion napisał o nim w swoich notatkach: „Ten wąwóz to śmiertelna i niebezpieczna pułapka. Z trudem pokonywaliśmy drogę”. Przy wejściu do Wąwozu Boom znajduje się źródło - lokalny punkt orientacyjny, który służy jako przystanek dla podróżnych przed trudną wspinaczką. Sam wąwóz to naprawdę zapierający dech w piersiach widok. Natura bawi się w nim wszystkimi kolorami tęczy. Jasne, krzykliwe kolory gór, rozciągające się z jednej strony na bezkresne błękitne niebo. Z drugiej strony płynie cała moc rzeki Chu, której łagodne formy stopniowo przechodzą do kanionu. Iglasta zieleń otacza pstro-pomarańczową gładką powierzchnię majestatycznych gór.

Po drodze można zobaczyć posągi jeleni, lampartów, orłów przednich. Często też można tu spotkać dzikie ptactwo - na przykład jastrzębia, szybko wyprzedzającego zdobycz.Wąwóz Boom stał się bardzo popularny wśród miłośników raftingu. Różne kawiarnie po drodze dają możliwość przyjemnego odpoczynku od drogi.

Wąwóz Siemionowski

Na północnym brzegu jeziora Issyk-Kul, 40 km od kurortu Cholpon-Ata, znajduje się Wąwóz Semenov - jeden z najbardziej piękne miejsca Obwód Issyk-Kul. Jego długość wynosi około 35 km. Ak-Suu, burzliwa górska rzeka z czystą lodowcową wodą, płynie wzdłuż dna wąwozu, a na jego zboczach wznoszą się majestatyczne świerki Tien Shan. Latem i wiosną tutejsze czyste powietrze przepełnione jest aromatami ziół alpejskich.

Wąwóz Siemionowa to jedna z głównych atrakcji Kirgistanu, to jedna z obowiązkowych wycieczek dla tych, którzy odpoczywają na Issyk-Kul. Latem często instalowane są tu jurty, w których każdy może skosztować pysznych dań narodowej kuchni kirgiskiej - kumysu i beszbarmaka. Dla kochanków aktywny wypoczynek organizowane są tu przejażdżki konne wąwozem.

Obecnie w wąwozie Semenovsky znajduje się opuszczone centrum zdrowia „Czarnobyltsy”. Czasami sportowcy, którzy przyjeżdżają do Kirgistanu na obozy treningowe, zatrzymują się tu na kilka dni, aby trenować i żyć w trudniejszych warunkach (rozrzedzone powietrze i górzysty teren).

Wąwóz Grigorievskoe

Wąwóz Grigorievskoe (wąwóz Chon Ak-Suu) znajduje się 60 km od centrum wybrzeża miasta Cholpon-Ata. Jest to jedno z najbardziej malowniczych i najpiękniejszych miejsc w Issyk-Kul. Dolina wąwozu ciągnie się wzdłuż grzbietu Kungei Ala-Too i biegnie równolegle do linii brzegowej małego jeziora Issyk-Kul. Krystalicznie czysta głęboka rzeka płynie wzdłuż dna Chon Ak-Suu. Rosną tu najpiękniejsze świerki Tien Shan na świecie. Zbocza górskie wąwozu Grigorievsky pokryte są jaskrawoczerwonymi makami górskimi, rozpościerającymi się wzdłuż doliny wspaniałym dywanem. Tutaj turyści będą mogli podziwiać wyjątkową nieskazitelną przyrodę, nad którą nie ma wpływu ani czas, ani ludzie.

W Chon Ak-Suu znajdują się trzy wysokogórskie jeziora, za którymi lasy zamieniają się w wspaniałe alpejskie łąki. Turystom oferuje się tu wiele rozrywek, z których najpopularniejsze to jazda konna i cudowna Turystyka piesza... Również w wąwozie Grigorievskoe można pić kumis - narodowy napój leczniczy, słuchać niesamowitej muzyki ludowej i brać czynny udział w instalacji jurty. To miejsce idealne na zajęcia na świeżym powietrzu w gronie rodziny i przyjaciół.


Zabytki Issyk-Kul

Przemówienie w tej części naszej podróży do wschodniego Kazachstanu i Kirgistanu skupi się na Wąwozie Grigoriewa lub Chon Ak-Suu. Swoją pierwszą nazwę zawdzięcza wsi rozciągniętej u wejścia do wąwozu, drugą - od przepływającej przez niego rzeki.


Wąwóz znajduje się zaledwie kilka kilometrów od autostrady wzdłuż północnego brzegu Issyk-Kul i wsi Grigorievka.

Znajduje się w górach Kungei Alatau, które są częścią północnego systemu górskiego Tien Shan i służą jako naturalna granica między Kazachstanem a Kirgistanem.

Tutaj, u podnóża jodły Tien Shan, rzeka Chon Ak Suu niesie swoje szybkie wody do Issyk-Kul. Jego nazwa jest tłumaczona na język rosyjski jako „Wielka Biała Woda”.

Powiedzieć, że wąwóz Grigoriev jest popularny wśród turystów, to nic nie mówić. To jeden z najsłynniejszych wąwozów regionu Issyk-Kul. Pojawia się w zdecydowanej większości raportów. Pamiętam odpowiednik Bajkału - skałę Szamanki na Olchonie.

Turyści przyjeżdżają tu z ośrodków wypoczynkowych północnego Issyk-Kul na płatne wycieczki lub dojeżdżają tam własnymi samochodami, przejażdżkami lub taksówkami. W szczycie sezonu jest tu prawdziwy „dziedziniec”.

Mieliśmy szczęście, że byliśmy tu poza sezonem. Trzy samochody z turystami, kilka nie do końca zainstalowanych jurt z pamiątkami i kumisem oraz dzieci skaczące ze złotymi orłami pod koła samochodu - wszystko to, co napotkano w drodze na wyżyny.

Dlatego nikt nie przeszkodził nam w podziwianiu piękna gór.

Po 10 km ścieżki wąskim wąwozem góry rozstąpiły się i na wysokości 2200 metrów otworzył się bezkres alpejskich łąk.

Jest to obszar letnich pastwisk wysokogórskich (At-Jailoo). Jest tu mniej turystów, ale jest mnóstwo jurt pasterzy i bydła.

Takiej liczby źrebiąt nigdy wcześniej nie widziano.

W poszukiwaniu miejsca do parkowania wspinaliśmy się coraz wyżej wzdłuż wąwozu. Po drodze minęliśmy dwa jeziora. Na dolnym nie zatrzymali się ze względu na bliskość obozu pasterzy.

Brzegi środkowego jeziora były bagniste.

Droga dalej znacznie się pogorszyła i nie miała sensu. Zaczęło się ściemniać i sądząc po mapie, las się kończył. Przed kolejnym stromym zejściem zawróciliśmy i wróciliśmy do wcześniej pilnowanego zacisznego miejsca w pobliżu mostu na rzece Chon Ak Suu.

Po rozbiciu parkingu poszliśmy trochę po okolicy.

Na moście pasterze prowadzą zwierzęta na pastwiska. Granica z Kazachstanem znajduje się 7 km na północ od niej.

A za szczytami na południu pozostał Issyk-Kul.

W gęstniejącym zmierzchu poszliśmy spać. Drugi dzień w Kirgistanie okazał się bardzo pracowity.

W ciągu dnia w wąwozie świeciło słońce, a temperatura powietrza oscylowała w okolicach +20 stopni C. W nocy spadła do +2 stopni C. Wpływ na wysokość - 2500 metrów. Jeśli dla mnie, mojej drugiej połowy i mojej córki, taka temperatura nie jest krytyczna. Ale dla młodszych taki chłód jest niepożądany.

Cały poranek spędziliśmy na myśleniu. Odpoczywaliśmy, jedliśmy i chodziliśmy.

Naprawdę nie chciałem stąd wyjeżdżać. Piękne spokojne miejsca i przyzwoite miejsce parkingowe.

Pogoda położyła kres wątpliwościom. Wiejący całą noc i poranek wiatr przyniósł chmury i zaczął padać. Trzeba było wrócić do Issyk-Kul.

W celu urozmaicenia trasy powrotnej postanowiono położyć ją wzdłuż sąsiedniego wąwozu Semenovsky, który oddziela przełęcz Kokbel od przełęczy Grigorievsky o wysokości 2360 metrów.

Sam wąwóz Semenov nie był pod wrażeniem. Nie ma takich wąwozów jak w Grigorievskoye, a wpływ antropogeniczny jest większy. Większość drogi przez nią jest asfaltowana, rozciągnięto linię energetyczną, zbudowano stałe hodowle bydła i kempingi. Zła pogoda nie sprzyjała fotografowaniu.

Dlatego bez zbędnych opóźnień w deszczu okrążyliśmy wschodni kraniec Issyk-Kul i zatrzymaliśmy się na noc w Karakol. W kolejnych wpisach opowiem Wam o zabytkach tego miasta. A na końcu tego posta znajduje się kilka panoram Wąwozu Grigoriewa.

Jeśli znajdziesz błąd, wybierz fragment tekstu i naciśnij Ctrl + Enter.